Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problem z chrzcinami

Polecane posty

"gość autorka to wieniara i hamka niech nie zprasza nikogo, wtedy nie bedzie musila wydawac az 2 tys na rodzine ROR to taki sam burak jak autorka, gratuluje odnlezliscie sie" x wyzwiska to "bron" ludzi mialkich ;-) ktorzy nie potrafia swobodnie wyartykulowac swojego pogladu na sprawe bo mozdzki maja za ciasne;-) tak uwazam;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"co z tego, że to prawie dorosłe dzieci? to częsc rodziny! ale rozumiem, taki 17-latek sporo zje, a kasy nie przyniesie, więc zamiast urządzic rodzina uroczystosc lepiej zaprosic tylko sponsorów" ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, w pełni zgadzam się z powyższą opinią. jak można zaprosić pól rodziny, albo zapraszasz wszystkich albo nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdybym dostała takie zaproszenie pt: zapraszamy bez dzieci to na pewno bym nie przyszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak cie nie stać to nie rób żadnej imprezy i bedzie po kłopocie. wolałabym takie wyjście niż niesmak w rodzinie po chrzcinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta, jasne a 17-20 letnie "dzieci" należy zaprosić z osobami towarzyszącymi, bo obrażą się: a czemu ja nie mogę zabrać mojej dziewczyny/ chłopaka i z imprezy kameralnej zrobi się mini wesele! Chrzciny powinny być małą kameralną uroczystością w gronie najbliższej rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem takim "dzieckiem", którego autorka nie zaprasza. I powiem was, wbrew temu co piszecie nie czuję się gorsza bo nie byłam na chrzcinach dzieci moich ciotek i kuzynek. Wręcz przeciwnie, ciesz się że nie musiałam tam być, jako nastolatka mam ciekawsze zajęcia niż chrzest. Poza tym dziś chrzciny i komunie przechodzą ludzie pojęcie, "albo cała rodzina, albo nikt", to chore bo z rodzinnej, skromnej uroczystości robicie coś podobnego rangą do wesela. Autorko oczywiście, że kuzynostwa nie musisz zapraszać i kulturalny gość który choć trochę lizną zasad dobrego wychowania uszanuje Twoją decyzję. Szczytem bezczelności jest ingerowanie innych osób w to, kogo i dlaczego zapraszasz na własne przyjęcie. Jak widać tylko jedna osoba z 17 ma z tym problem także spokojnie możesz odmówić jej żądaniom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapraszanie bez dzieci, czy ci całkiem odwala,, w życiu bym nie poszła jakby moje dziecko nie było zaproszone, to nie rób chrzcin, a po drugie stać ciebie na dziecko a już na chrzciny nie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro ma 20 lat to wypada zaprosić z osobą towarzyszącą... i jeszcze większe grono się zbiera :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Ja jestem takim "dzieckiem", którego autorka nie zaprasza. I powiem was, wbrew temu co piszecie nie czuję się gorsza bo nie byłam na chrzcinach dzieci moich ciotek i kuzynek. Wręcz przeciwnie, ciesz się że nie musiałam tam być, jako nastolatka mam ciekawsze zajęcia niż chrzest." ale nikt na siłe nie każe nikomu uczestniczyć w takich uroczystościach, nie chciałaś- super, ale nie mierz wszystkich swoją miarą, niektórym zalezy na obecności na takim spotakniu. ja bym się źle poczuła gdyby moja kuzynka zaprosiła na chrzest moich rodziców ale..... beze mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i nikt nie mówi tu o osobach towarzyszących ale o rodzinie. Rodzice plus dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaka_o
Droga Autorko Fakt jest taki, jeśli nie masz wystarczająco pieniędzy żeby zaprosić dzieci swojego rodzeństwa najlepiej będzie jeśli zaprosisz wyłącznie dziadków i chrzestnych maluszka. Po co masz się wykosztowywać jeśli kasy brak. Po kłopocie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwxx
My wyprawiamy chrzciny za 3 tyg. ( też w restauracji) i zapraszamy rodzeństwo (z dziećmi), rodziców chrzestnych i dziadków. Uważam,że dzieci rodzeństwa to najbliższa rodzina i powinny być na chrzcinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdybym ja w wieku 20 lat zaproszona byla z rodzicami bez chlopaka czy narzeczonego to chyba bym nie przyszła. Lepiej wcale nie zapraszaj bo jeszcze zaczna ci narzekac o osoby towarzyszace :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko zapraszanie ebz dzieci jest ok, jesli ktoz nie przyjdzie z tego powodu z zaproszonych - jego prawo. Ja np. zapraszam konkretne osoby - bez innych czlonkow ich rodziny: bez dzieci, rodzenstwio czy rodzicow. przeciez jesli zapraszama "jana kowalskiego" to zycze sobie jego obecnosci - a nie obecnosci calej jego rodziny. niektorzy znajomi (strasi) maja dzis juz nastoletnie dzieci - z ktorymi mnie nic nie laczy wiec na zadne spotkania tych dzieci zapraszac nie zamierzam. Z rodzina tez nie ma obowiazku zycia "po rowno" - z jednymi jest sie blizej, z innymi dalej, as easy as it is.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZUZA!...
Ja nie wyobrażam sobie żeby nie zaprosić swoich bratanków czy siostrzeńców. To nie jest impreza firmowa, tylko impreza rodzinna. A co? Dziecko siostry czy brata to już nie rodzina? Jeśli chce się robić chrzciny, wesele, komunię to trzeba liczyć się z kosztami. Ja na pewno zaprosiłabym. A może "stare konie" same stwierdzą że nie chcą przychodzić, bo co będą robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My na chrzciny zaprosilismy rodziców, rodzeństwo (1 siostra moja, 2 męża w tym 1 z mężem, 2 braci męża w tym jeden z żoną i dwójką dzieci), naszych dziadków, moją kuzynke z mężem i synem - matka chrzestna naszej córki i kuzyna męża - kawaler mieszkający z rodzicami - chrzestny. No i jego rodzice obrazeni, bo nie zaprosiliśmy ich i ich innych dzieci ( 5 dodatkowych osob) a jak znowu ich zaproszę to musze też prosić wszystkich wujkow męża i w końcu z 20 osób będzie prawie 50 ;(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ZUZA!... To nie jest impreza firmowa, tylko impreza rodzinna. A co? Dziecko siostry czy brata to już nie rodzina?" x a czy ktos tutaj zaprzecza wiezom rodzinnym czy co?;-) po prostu autorka nie zaprasza ich potomstwa bo ma taki a nie inny pomysl na zorganizowanie imprezy - bez dzieci - i to jej prawo. To ze ty myslisz inaczej niczego tutaj nie zmienia, nie wszyscy musza myslec tak jak ty - as easy as it is;-) nie wyobrazasz sobie? ;-) no coz niekazdemu dana jest szeroka wyobraznia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×