Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

beznadziejna sytuacja, bez planów na przyszłość :(

Polecane posty

Gość gość

Jestem po rozwodzie. Odeszłam od męża, który naduzywał alkoholu. Wróciłam do rodziców z dówjką dzieci nie mając nic. Byłam zszokowana tym, jakie mamy tu prawo. Z obecnego mieszkania się nigdy nie wymeldowałam. Przez kilka lat moja matka nie zgłosiła w spółdzielni mieszkaniowej, że nie zamieszkuję w lokalu mimo meldunku. Mimo mojej prośby. Gdybym wiedziała, że to oleje, zrobiłabym to osobiście. A tak? Nawet tego nie sprawdziłam. Przez co założyłam sobie pętlę na szyję. Ponieważ okazało się, że rodzice mają dług mieszkaniowy w wysokości 60 tysięcy, który prawnie spoczywa tez na mnie. A to sa dla mnie kosmicznie wlk pieniądze. Matka ma rentę, ojciec jest alkoholikiem a wszystkie zobowiązania ciążą teraz na mnie. Długi które nie są moje i z którymi prawnie nie mogę walczyć. Nawe nie mam prawa walczyć o podział tych długów równo na każdego z nas, bo wszyscy odpowiadają solidarnie. Tylko ja pracuję i tylko będe za to odpowiadać :( Co to za prawo?? :( Nie mam żadnej optymistycznej wizji na przyszłość, martwię się o dzieci, nie mam już siły o tym myśleć. Nawet nie mam prawa wyrzucić z mieszkania ojca, który niczym sie nie interesuje, pije, niszczy nam życie. Mam tylko obowiązek spłacenia długu za niego. A on jak pasożyt będzie niszczył mi życie przez następne lata, póki nie spłacę tych zobowiązań i nie będzie mnie stać na ucieczkę i wynajęcie mieszkania. Najlepiej wychodzi na tym mój ojciec. Nie pracuje i nigdy do pracy nie pójdzie. Dorabia sobie na czarno i nie zamierza nic nigdy spłacac długóów, kóre sam zrobił. Śmieje mi się w twarz. Co to za parwo? :( Z takim podejściem ten człowiek nie powinien mieć parwa do tego, żeby mieszkać w tym mieszkaniu a ja nawet nie mam szans na pozbycie się go :( Nie wiem już co robić i jak patrzeć w przyszłość... :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozesz podac gg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie używam gg :( Może emaila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idź do adwokata na pewno ci dobrze doradzi w sumie jak tam nie mieszkałaś to sąsiedzi mogą być jako świadkowie dług nie tylko na ciebie spoczywa ale i na twojego ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem wiem, prawnie spoczywa też na nim. Ale on niestety jest "bezrobotny" i nie zamierza tego zmieniać. Więc wszyscy płacą solidarnie. Ten kto ma, płaci. A podział długu moze odbyć się tylko wtedy, gdy wierzyciel (w tym przypadku Gmina) wyrazi na to zgodę a to mało prawdopodobne, a wręcz prawie niemożliwe. To jest po prostu szokujące jakie haczyki na ludzi czyhają. Dzieje się coś za naszymi plecami z czym nie mamy nic wspólnego, a później okazuje się, że z braku wiedzy na dany temat, odpowiadamy za to i nikt nie chce już słuchać naszych tłumaczeń.. Coś okropnego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×