Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

spór z teściową, kto ma rację

Polecane posty

Gość gość

postaram się napisać krótko mieszkam z teściową, gdy jestem w pracy to ona zajmuje się moim 2l synem; teściowa jest bardzo dobra, wiele nam pomaga, nie szukam z nią konfliktu, wręcz przeciwnie chcę go uniknąć; mim synkiem zajmuje się świetnie; różnimy się jednak w jednej kwestii; ja uważam, że dziecko powinno mieć wyznaczane granice, wiedzieć że czasem jak rodzic mówi 'nie' to należy posluchać. Teściowa raczej zawsze odwracała syna uwagę, czasem go jakoś tam okłamuje jeśli nie chce żeby cos zrobił; do tej pory to zdawało egzamin; problem w tym, że syn jest coraz większy, coraz bardziej uparty i chce postawić na swoim; dzis np zaczął mi podlewac kwiatki na balkonie i nic sobi enie robił z mojego sprzeciwu i tłumaczeń ze się zepsują; wzięlam go do domu i zamknęłam balko, syn w bek, zrzucił mi z parapetu storczyki i zaczął wydłubywac ziemię; wynioslam go z tego pokoju i nie pozwoliłam wejść; syn się tak rozwrzeszczał, że szok; teściowa nie wytrzymała i przyleciała z odsieczą, zabrala go na strych, zagadała i mu przeszło; ja chciałam żeby się wykrzyczał i uspokoił, żeby z nim na spokojnie porozmawiać i wytłumaczyć; zwykle syn po takich akcjach jest dużo grzeczniejszy, przytulamy się, a on grzecznie słucha co mówię; nie wiem kto ma rację; ; teściowa twierdzi, że ona nie ma z synkiem żadnych problemów, że jest grzeczny i zaczyna wydziwiać gdy ja wracam z pracy; może te jej metody są lepsze jednak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo teściowa synowi ustępuje, to jest "grzeczny" w sensie nie drze się, jak zaczniesz ty mu ustępować, to jak będzie miał 15 lat przyjdzie i cię podpali, bo będzie myślał że mu wszystko wolno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To Twoje metody są ok, a nie teściowej, jak tak dalej pójdzie mały zacznie was bić, wiem co mówię, bo mam w rodzinie takiego chłopca, któremu wszystko wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yabadaba du
Nie wiem co jest lepsze ale ja stosuje podobne metody do Twoich, zagadanie dziecka według mnie nie jest dobre, bo tak naprawdę dziecko w końcu nie wie, że coś zrobiło źle i tak czy inaczej kiedyś będzie musiało się tego dowiedzieć, takie załatwienie sprawy może jest mniej konfliktowe, bo Maluch zapomina i się nie złości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Strachliwa Mama
myśle że Ty masz racje, u teściowej jest zawsze grzeczny? no pewie jak mu na wszystko pozwala to mały jest zadowolony!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teściowa go skutecznie zagaduje póki co i odciąga jego uwagę, byle by tylko nie płakał; podejrzewam, że jeśli nie jest w stanie tego zrobić, to mu własnie ustępuje, ale raczej dwoi się i troi, żeby nie płakał i żeby go zagadać; generalnie to mały wszystkich ustawia i wszyscy robią co on chce, bo on się wtedy cieszy i taki 'kochany' jest; tyle, że np ona nie widzi w tym nic złego, że robi to co on chce, podczas gdy ja uważam, że powinien wiedzieć, że nie zawsze moge siez nim pobawić czy robić to co on chce; nawet nie dlatego, że on robi cos złego, ale dlatego, żeby się nauczyl, że nie wszyscy mu muszą ustępować;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak poza tym, to nie mam z synem większych problemów, nie jest agresywny nikogo nie bije; jego histeria polega na tym że płacze niemiłosiernie, ale nie rzuca się na połoge, nie bije; jedynie notorycznie lekceważy zakazy, nie słucha jeśłi nie chce słuchać, jak robi coś zakazanego i z usmiechem patrzy na moja reakcję (teściowa taką sytuację obraca w zabawę)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wychowawczo Ty masz rację. Dziecko musi znać granice. Poza tym dziecko potrzebuje konkretu, a nie owijania w bawełnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od wychowywania twojego dziecka jestes TY a nie twoja tesciowa ergo = ty mowisz NIE i jestes konsekwentna a ona mowi co chce, swoje dzieci juz wychowala a jak chce rozpieszczac wnuki to ma prawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matrona taka 1971
to jeszcze małe dziecko, Twoje metody będą dobre za rok, dwa. Na razie postępuj ajk teściowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matrono, wobec dziecka trzeba być konsekwentnym od początku jego rozumienia czegokolwiek. Zdrowo, ale konsekwentnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konsekwencja to podstawa
Dziecko musi mieć ustalone granice, inaczej doprowadzicie do tragedii i unieszczęsliwicie siebie i dziecko! Zostawijąc dziecko pod opieką babci trzeba iść na pewne komromisy, bo wiadomo ona robi wam przyslugę, ale to do rodzicó powinna należec decyzja jak wychowywac dziecko, ustalenie ram itp... KIEDY TY JESTES Z DZIECKIEMTEŚCIOWA ABSOLUTNIE NIE POWINNA SIĘ WTRĄCAC, BO STRACISZ AUTORYTET!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikolinnna
KOnsekwencję nalezy wprowadzać od pierwszych dni zycia dziecka! Oczywiście dostosowująć wszystko do jego wieku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawda jest taka ze nie wychowujesz swojego dziecka ...sama, dzielisz toz tesciowa. byc moze nawet wiecej czsau dziecka spedza z nia - wiec zawzse beda rozne rozwiazania tych samych problemow przeciez;/ jak mozesz oczekiwac, ze dziecko bedzie wychowane wedlug twoich zasad skoro dobrowolnie zdecydowalas sie te funkcje wpoldzielic - dajac dziecku opcje wyboru niejako...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z doswiadczenia wiem, a przerabiałam to przez 3 lata i to był koszmar, że jedynym wyjściem jest uniezależnienie sie od teściowej - wyprowadzka przede wszystkim, a być może nawet rezygnacja z regularnej opieki. Ja tak zrobiłam, kilka miesięcy mi zajęło, żeby moja córka przestała szaleć i zaakceptowała proste zasady. Do babci jeździ na odwiedziny, sporadycznie (raz na 2 tyg) babcia się nią zajmuje i wtedy może se ją rozpieszczać. Wiedz o tym, że jest cos takiego jak władza rodzicielska, nie ma czegoś takiego jak władza babciowa. To ty decydujesz, jak ma byc wychowywane twoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×