Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zraniona_ona

Czy jest sens tkwic w chorym zwiazku ?

Polecane posty

Gość zraniona_ona

Witam Pisze do was iz mam problem. nie wiem co dalej bedzie z moim zwiazkiem. juz wszystko mnie przerasta i nie mam sily :( Moze zaczne od tego ze jestem z chlopakiem ponad rok ( 13 miesiecy). Na poczatku bardzo dobrze nam sie ukladalo choc nie zawsze byl w pozadku i nawet w pierwszych miesiacach bycia razem potrafil mnie rowno wyprowadzic z rownowagi ale potem wszystko mijalo i znow bylo dobrze. na poczatku wiadomo on szalenczo zakochany, ja na poczatku nie tyle choc po nie dlugim czasie poczulam mega uczucie i coz ''wielka milosc na zawsze''. po jakis 5 miesiacach zaczely sie coraz to czestsze klotnie,niby nie o jakies powazne rzeczy ale byly. ja jestem uparta nawet bardzo i strasznie ciezko zebym ustapila on jeszcze gorzej uparty i zawziety musi byc tak jak on chce i koniec ! nie moglam sie z tym pogodzic ze to zawsze ja musze ustapic. rozmawialismy duzo o tym niby byla jakas poprawa ale wiadomo ze nie zmienie charakter w calosci doroslego faceta. w kolejnych klotniach padaly coraz to bardziej bolesne slowa, potrafil wyzwac mnie od suk, dziwek, szmat lecz wiadomo przepraszal bardzo, a ja naiwna wybaczalam i mialam nadzieje ze to ja go zmienie. zrywalismy nie raz raz on raz ja lecz nie na dluzej niz dzien pozniej do siebie wracalismy i znow sielanka az do nastepnej klotni oczywiscie praktycznie o nic sie zaczynalo a konczylo sie na powaznej sprawie. jak nie bylo tak jak on chce to juz bylo zle, przewaznie to byly powody klotni. w kolejnych awanturach coraz czesciej padaly slowa zebym sie p******ila zebym s*******ala ze jestem nic nie warta, potrafil powiedziec zebym poszla dala d**y komus innemmu itp. no i normalne ze pozniej byly wielkie przeprosiny za to co powiedzial ze tak nie mysli ze nawet nie wie jak to sie stalo ze to powiedzial, a ja po niedlugim czasie znow wybaczalam. wiedzial ze zawsze mu wybacze i pozwalal sobie na takie rzeczy. pozniej nastapil pewien trudny okres w naszym zwiazku, ale przetrwalismy to i zrozumielismy ze bez siebie nie mogli bysmy zyc, ze jestesmy stworzeni tylko dla siebie. i bylo dobrze przez pewien czas. lecz nie na dlugo, bo znow po pewnym czasie zaczelo sie to samo, w klotniach padaly jeszcze mocniejsze slowa a ja ? .... wybaczalam :( pozniej znow mielismy lepszy czas malo klotni itp. az w koncu okazalo sie ze jestem w ciazy, zalamalam sie bo jestem jeszcze mloda,( on jest odemnie starszy). ale dostalam od chlopaka bardzo duzo wsparcia, ze poradzimy sobie ze teraz musimy poniesc tego konsekwencje ze cco csoie stalo to sie nie odstanie i ze wychowamy dziecko na cudownego czlowieka itp. po nie dlugim czasie jak sie dowiedzielismy o ciazy moze 4 tyg po, strasznie sie poklocilismy, wiadomo mi hormony buzuja i nie wszystko bede tolerowac zreszta mialam swoja racje, a on sie strasznie na mnie zawsciekl, najpierw mnie popchnal i zasugerowal uderzenie lecz tego nie zrobil, ja wadomo przerazona zaczelam plakac bo przeciez rady mu nie dam, bylam sama w domu a co jak mnie uderzy w brzuch czy cos innego zrobi, wtedy byl nie obliczalny, jeszcze nigdy tak nie byl wkurzony. wyplakalam sie wrocilam do pokoju on caly czas tam bym, myslalam ze mu przeszlo lecz tylko na chwile. zaczelam mowic mu zeby w********al z mojego pokoju ze nie chce go znac a on nawet nie myslal isc, znowu go zbulwersowalam i tym razem zlapal mnie i mnie o wiele mocniej poszarpal, (modlilam sie tylko zeby sobie poszedl ) pozniej zaczelam na niego bluznic wyzywac go itp myslalam ze tym postawie mu sie ale mylilam sie, zlapal mnie i niestety ale dostalam nie w twarz ale mnie uderzyl wlasciwie nie wiem czy to bylo uderzenie czy to bylo bardziej scisniecie i szarpanie ale na pewno byklo to okropne i rownie dobrze bolalo :(, wtedy zaczelam jeszcze bardziej plakac i balam sie co on jeszcze zrobi. po jakiejs godzinie udalo mi sie go pozbyc z domu. na drugi dzien masa polaczen od niego z przeprosinami, ja powiedzialam sobie ze tego mu nie wybacze, on bardzo chcial sie spotkac porozmawiac i przeprosic na poczatku nie chcialam ale po dluzszych namowach zgodzilam sie. zaczal sie tlumaczyc itp za 3 dni wrocilam do niego :( :(. od tamtej pory narazie mozna powiedziec ze jest spokoj minelo moze jakis miesiac od tego jak mnie wtedy uderzyl. ja jestem teraz w 3 miesiacu ciazy. boje sie strasznie kolejnej awantury jak bedzie pijany bo nie wiadomo jak to sie skonczy. nie wiem co ja powinnam zrobic ???? zostawic go i dac sobie spokoj ? powstrzymuje mnie w duzym stopniu to ze jestem w ciazy i sama na pewno sobie nie poradze. prosze o powazne rady i rozmowe. jesli ktoras z was byla w takiej sytuacji lub podobnej co wtedy zrobilyscie ??? prosze piszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak cię leje w ciąży to na co ty liczysz? że się zmieni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po takich tematach dochodzę do wniosku, że jestem sam bo jestem dla kobiet za dobry :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona_ona
to byl jeden raz kiedy mnie uderzyl. tak licze ze sie zmieni choc sama juz przestaje chyba w to wierzyc ale kocham go ponad wszystko, a strasznie ciezko jest odejsc od kogos kogo sie naprawde kocha. wiem ze jemu na mnie tez zalezy i ze mnie kocha bardzo tylko nie wiem czemu on sie tak w klotniach potrafi zachowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko raz... precież ty się już go boisz! gdzie ty masz instynkt samozachowawczy? Piszesz, ze się kochacie, ale jak ktos kocha to nie bije...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaaaa, kocha cie baaaaardzo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby Cię kochał to w życiu by Cię nie uderzył, te dwie rzeczy się wykluczają :/ On Cię jeszcze przecież wyzywał i z tego co piszesz to było kilka takich sytuacji. Nauczyłaś go, że może robić wszystko bo i tak nie odejdziesz. Powinnaś go kopnąć w tyłek przy najbliższej okazji jak tylko zacznie mu coś odbijać, a na to pewnie długo nie będziesz musiała czekać. Przeraża mnie, że w ogóle jeszcze z nim jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona_ona
to nie jest tak do konca ze jak bije to nie kocha. bo naprawde potrafi mi okazac duzo ciepla i milosci, ale potrafi tez byc taki jak napisalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona_ona
zostawila bym go ale teraz nie jestem ja sama tylko jest tez dziecko ktore za kilka miesiecy sie urodzi i co bede samotna matka ? sama nie poradze sobie z wychowaniem i finansowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wykorzystuje to, ze jestes od niego zalezna. Może robi to specjalnie, byś od niego odeszła, bo nie chce mieć dziecka, a nie chce uchodzic za złego. Uwierz, że i takie żmije sie zdarzają. ZOSTAW GO KOBIETO OTWÓRZ OCZY!!!! po paru miesiacach Ci przejdzie, jakos poradzisz sobie finansowo, jak sie chce to mozna wszystko!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoje przyszłe życie.. wypije,bije.. urodzi się dziecko ,stres,klopot,niepowodzenie,zdenerwuje go kolega,żle popatrzysz ,dziecko nie da przespać nocy....musi sie odstresowac ..piwko itd.kłotnia ,bicie,ucieczki z dzieckiem..itd. chcesz takiego życia? Wlaśnie go zaczęlaś!!! Zeby sie coś zmienilo to trzeba coś zmienić.. psycholog,leczenie od uzależnień psychicznych... ale cóż ty GO KOCHASZ,nie zrobisz nic..bedziesz płakac ,prosić,krzyczec,kłocić się i jak głupia wierzyć w cud.. CUDÓW NIE MA!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecku jak dowali to tez powiesz ze to z milosci? a potem w wiadomisciach, ze ojciec zakatowal dziecko, a matka nie udzielila pomocy - no bo to bylo z milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o ludzie, jak z ciebie matka bedzie?? wspolczuje dziecku, ktore bedzie wychowywane w patologii a i pewnie jemu sie oberwie jak podrosnie, wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niewiadomo czy donosisz to dziecko przy takim facecie. a nawet jesli to wlasnie dla dziecka powinnas odejsc. Po porodzie nie bedzie lepiej, bo go bedzie irytowac placz dziecka itp. i co zrobisz jak je uderzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona_ona
najgorsze jest to ze czytam to co piszecie i wiem ze macie racje. boze ja naprawde chcialabym go zostawic ale to nie jest takie proste jak sie napisze zostawm go!! mysle ze to ze on chce zebym ja sama odeszla to raczej odpada bo przeciez jak po tej calej ostatniej klotni dalam mu do zrozumienia ze mam tego dosc i chce odejsc to robil wszystko zebym go nie zostawila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wlasnie jest proste ale widac lubisz byc ponizana, glupia jestes strasznie - lubisz chodzic pobita, poniewierana? jak nie dla siebie to dla dziecka cos zrob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bo jak odejdziesz to na kim bedzie wyladowywal zlosc??? Ty go nie kochasz ty jestes od niego uzalezniona. Uciek poki mozesz, mysl o dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tej tępej bladzi mi nie szkoda, widocznie sama wychowała sie w melinie i lubi otaczać się w patologii. Jeszcze pisze, że on ją kocha:D Tylko szkoda tego dzieciaka bo ono niczemu winne nie jest a trafi do rodziny patoli i przygłupów. Takie baby powinno się sterylizować zeby nie marnowały życia następnym pokoleniom dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona_ona
mysle ze dziecka nie byl by w stanie uderzyc ale tak samo jak myslalam ze mnie nie uderzy a jednak sie mylilam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona_ona
nie wychowalam sie w zadnej melinie !! nie zycze sobie takich postow. obrazasz mnie bo co ? bo trafilam na takiego faceta ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz widzę jak taki pustak wychował się w szczęśliwej rodzinie. Jesli tak by było, wyniosłabys z domu jakiekolwiek wzorce i wiedziałabys czym jest miłość i szacunek i nie pozwoliłabys się traktować jak szmata do podłogi. Na żadne lepsze okreslenia nie zasługujesz bo miałas duzo czasu żeby zmienić swoją sytuacją, ale jako że lubisz patologie i chyba cie to podnieca, to trwałas w tym, a teraz jestes na dobrej drodze, żeby s********ć życie niewinnemu dziecku. Jak lubisz być poniewierana i szmacona przez byczków, to droga wolna, ale oddaj to dziecko to adopcji i daj mu szanse na normalne zycie i normaną rodzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trafilas? moze i trafilas ale bycie z nim w zwiazku to juz twoj wybor wiec nie zwalaj na los - traktuje cie jak scierke do podlogi bo mu na to pozwalasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby mój facet podniósł na mnie rękę (tylko podniósł) to przestałby być moim facetem. Zrobił to raz, zrobi drugi i setny, możesz być tego pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blockhead
zal mi dziecka. Bedzie sie wychowywalo w domu, gdzie matka boi sie ojca. A, i jesli ktos kocha nie krzywdzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj-jedyne wyjscie:gdy tylko urodzisz zkładaj pozew o alimenty(Jest bezpłatnie),oraz w pozwie napisz prosbe o klauzule wykonalnosci,a koszty procesu zasądz na niego.NMa sprawie musisz byc,chyba,ze zadzwonisz do sadu i powiesz,ze np.dziecko marudzi czy jest chore,a ty nie masz na podróz.Wtedy sprawa odbedzie sie zaocznie,on dostanie wyrok i ty.Wtedy spróbuj sie z nim skontaktowac i spytaj czy bedzie placil.Jesli w pierwszym miesiacu nie zaplaci-idz do komornika sadowego i zloz wniosek o dochodzenie alimentow(bez klauzuli nic nie zrobisz,do tego jest wlasnie potrzebna).A w miedzy czasie,kiedy jestes w ciazy postaraj sie dogadac z rodzicami.Moze pozwola ci zamieszkac u nich i pomagac,wtedy po urodzeniu moze mama zajela by sie dzieckiem,a ty do pracy,a potem dziecko do zlobka itd.Tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A odnosnie jego-coz ci moge doradzic,mysle,ze kolezanki i koledzy powyzej powiedziel;i ci juz wszystko,niczego innego sie nie mozesz spodziewac,niz tego,ze bedzie bił i pił,a malutkie dziecko rowna sie zmeczona psychicznie i fizycznie mama,ktora boi sie ze ono za glosno placze i ze on moze ja palnac w ryj,a co gorsza i dziecko...nie wytrzymasz i sama nie dasz sobie rady,a tak chociaz w domu pogadaja i pokrzycza,moze nawety nie raz popłaczesz,ale staniesz na nogi i bedziesz wkoncu szczesliwa.UCIEKAJ!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"bo trafilam na takiego faceta" - Jak widzę takie wypowiedzi kobiet to nóż mi się otwiera w kieszeni! Co to totolotek, że nie macie wpływu jaki mężczyzna będzie waszym partnerem?! Tylu w porządku facetów jest, którzy świetnie sprawdzili by się jako partner i ojciec a wy takich d*pków wybieracie, że pożal się Boże. Wy i to wasze zwalanie winy na innych. Jeszcze powiedz, że winni są Ci porządni mężczyźni, że zamiast wybrać ich wybrałaś tego złego d*pka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×