Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eeelllaaa

POMOCY!!! Nie daję rady.

Polecane posty

Gość eeelllaaa

Proszę o pomoc. Mam straszną nerwicę przez kłopoty w pracy i męża alkoholika. Nie mogę w nocy spać, budzę się po dwóch godzinach snu z okropnym lękiem " jak sobie dalej poradzę". Jestem ciągle zdenerwowana, nic mnie nie cieszy, wyładowuję moją złość na dzieciach. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monic222
Umówić się na wizytę do psychiatry! Poważnie, wydaje mi się że on coś poradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeelllaaa
Nie pójdę do lekarza, bo ja nawet nie mogę o sobie opowiedzieć, bo zaraz płaczę. To jest silniejsze ode mnie. Nie chcę wyjść na osobę, która tylko się skarży i próbuje wzbudzić wspólczucie płaczem. Ja nawet z siostrą czy mamą nie rozmawiam o tym wszystkim, bo nie potrafię zapanować nad nerwami i łzami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozesz podac gg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeelllaaa
Nie mam gg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile masz lat,co to praca ze taka stresujaca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeelllaaa
gg 47984094

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeelllaaa
Mam własną działalność, niestety ostatnio popadłam w długi i nie wiem jak z tego wyjść. Wszyscy myslą, że jest ok, bo udaję , że jest, ale strasznie się czuję. Nie moge z nikim pogadać, poradzić się przez te moje płaczki. A nie wiem jak dalej mam życ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierwsze idz do lekarza drugie zastanów się nad tym jak żyć bez męża alkoholika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestę geniuszę-ić śę lecz! ;D
Idz do psychiatry..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeelllaaa
Nawet teraz jak siedzę i to czytam , to płaczę. Jak mogę gdziekolwiek pójść i robić z siebie przedstawienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli nie pójdziesz do psychiatry to na pewno Ci się nie polepszy. Radzę Ci iść jak najszybciej bo taka choroba moze u Ciebie posunąć sie dalej aż w koncu będziesz skazana na to by iść do psychiatry. Im wcześniej się do niego udasz tym lepiej będzie dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeelllaaa
Jak wygląda taka wizyta? Psychiatra to jak psycholog, trzeba opowiadać o sobie? Co mi doradzi? Że mam zmienić pracę i męża? To nie takie proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doskonale wiem co teraz przechodzisz. Wiem co to bezsilność, życie w długach, nieprzespane noce, wylane morze łez. Musisz wziąć się w garść, przestać się bać i wierzyć,że będzie dobrze. Szkoda zdrowia. Ja dziś jestem zmęczona tym wszystkim, ale już nie płaczę, mniej się denerwuję i nie poddaję się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigi gigi
Musisz wziąć się w garść, przestać się bać i wierzyć,że będzie dobrze. xxxxxxxxxxxxxxx też mi rada!!! pijaka proszę pogonić - bo inaczej nic się nie zmieni!!! fajne życie fundujesz dzieciom trzymając w domu alkoholika!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co jest dla ciebie największym problemem: mąż, czy długi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gigi gigi I co zrobi sama z dziećmi, bez dachu nad głową, bez pieniędzy? Nie znasz sytuacji. Napisała,że to nie takie proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja poszłam z czyms takim do spychiatry i na lekach czuje sie o niebo lepiej, bez psychiatry i terapi u psychologa sie nie obejdzie! to zadne wstyd płakać, to lekarz - niejedno widział,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeelllaaa
Większym problemem w tej chwili dla mnie są moje długi. Gdybym wyszła z zadłużenia na czysto, to dałabym sobie radę sama z dziecmi. Na męża już dawno nie mogę liczyć, przyzwyczaiłam się, tylko czasem nachodzi mnie taki żal...że to nie tak miało być, miał być dla mnie wsparciem, ojcem moich dzieci, mieliśmy byc razem na dobre i złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz na wozie, raz pod...
,,eeelllaaa Większym problemem w tej chwili dla mnie są moje długi. Gdybym wyszła z zadłużenia na czysto, to dałabym sobie radę sama z dziecmi. " Ale jakie masz szanse na wyjście z długów ? Ja już nie mam żadnych,więc nauczyłam się z nimi żyć. Miałam do wyboru : samobójstwo, albo zaakceptowanie sytuacji w jakiej się znalazłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeelllaaa
Czy psychiatra zapisuje tabletki już na pierwszej wizycie? Co mam mu powiedzieć, że mam długi, męża pijaka i że beksa jestem? Chyba nie wiedziałabym jak zacząć. Najgorsze są te noce, gdy się budzę i takim lękiem , że aż mi serce się tłucze i takie mam okropne myśli, że już nie dam rady dłużej. Zresztą w ciągu dnia też nie jest lepiej , bo te zmartwienia mnie już przygniatają, o niczym innym nie potrafię już myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeelllaaa
raz na wozie, raz pod... jak nauczyłaś się z nimi żyć? jak tak można żyć? Ja napewno nie myślę o samobójstwie, nie zrobiłabym tego dzieciom,bo jakby mnie zabrakło, to już nie miałyby nikogo bliskiego. Ale jak można nauczyć się z tym żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej. Masz problemy jak wiele innych ludzi, masz internet więc poczytaj sobie, że nie jesteś w wyjatkowej sytuacji. Tak ma cąłe mnóstwo ludzi i pójść do psychiatry i mu się rozbeczeć, że nie dajesz rady bo ... wymieniasz co ci leży na wątrobie, to nie jest nic strasznego. Zobaczysz jak Ci trochę nerwy odpuszczą. Dostaniesz leki i musisz brać coś co Ci pomoże. On jest od tego i widział niejednego nerwusa w swoim gabinecie, jest jak każdy inny lekarz, nie bój się. Pamiętaj, że rozmowa Ci przede wszystkim pomoże. Zacznij mówić wszystkim komu możesz, rodzicom, koleżankom, jakie masz kłopoty. I że nie ogarniasz. Nie graj wszechmocnej. A potem sobie poradzisz jak lęki miną, zobaczysz, posłuchaj mnie, bo przez to przeszłam. Myśl co masz zrobić żeby wyjść z długów, to raz. Dwa co zrobić, żeby uwolnić się od pijaka to dwa. Wszystko się ułozy, tylko nie duś w sobie, bo dostaniesz ataku tężyczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zobaczcie co sie porobilo.. ilu ludzi wpadlo w depresje przez dlugi. Nie radzimy sobie z nimi, tak jak i nasz kraj nie radzi sobie z deficytem. Ja tez jestem w tej niefortunnej sytuacji, ze mam dlugi. I tez sobie z tym nie radze. Dobija mnie to psychicznie, wyniszcza od srodka. Sen jest jedynym momentem, kiedy o tym nie mysle. Ale rano, gdy tylko sie obudze to wali mi serce jak oszalale. Nerwowo sie wykanczam, popadam w nalogi, zaczynam zalewac smutki, powoli sie staczam.. Mysli coraz gorsze w glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz na wozie, raz pod...
Nie wiem jakiego rodzaju są twoje długi. Wizyty komorników, windykatorów wykańczały mnie najbardziej. To ciągłe straszenie , nachodzenie, naciskanie było ponad moją psychikę. Śnili mi się po nocach w najgorszych koszmarach. Tego nie da się opisać. Nie masz na rachunki, nie masz co dzieciom do garnka włożyć, zabierają ci 100% dochodów i chcą więcej. Nauczyłam się żyć, bo przestałam dyskutować z nimi. Na pisma odpisuję,że nie mam możliwości finansowych na spłatę zobowiązania i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz na wozie, raz pod...
,,popadam w nalogi, zaczynam zalewac smutki, powoli sie staczam." Najgorsze co możesz zrobić to pić. To nie jest wyjście. Mój mąż też wolał się napić, bo tak najłatwiej było. Uwalić się i zapomnieć. Zrozumiał ,że tak się nie da. Zrozumiał to w dniu, gdy o mały włos życia nie stracił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigi gigi
w d***e z długami!!! za długi w Polsce nie idzie się do więzienia pogoń alkoholika i idź do pracy na czarno - dogadaj się z matką czy teściową w sprawie pomocy przy dzieciach - innego wyjścia nie widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma powodu wstydzić sie psychiatry. On jest od tego, żeby pomagać ludziom, którzy sie kompletnie rozsypuja i nie panują juz ani nad swoimi emocjami, ani nad życiem w ogóle. Ja na pierwszej wizycie sie kompletnie rozkleilam, i dobrze, bo to pozwala lekarzowi przecież ocenić stan psychiczny pacjenta. Dostaje sie od razu receptę na leki i często przykaz skorzystania z psychoterapii. Potem chodzi sie co jakiś czas, bo nie jest powiedziane, ze od razu pierwszy lek bedzie dobrze trafiony (to trochę loteria i czasem trzeba spróbować kilku), zmienia sie tez dawki odpowiednio do potrzeb. Teraz jestem na trzymiesięcznym zwolnieniu "na nerwy" i w końcu odżywam :) szczerze polecam nie czekać, tylko iść śmiało po pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ta wizyta bedzie wygladac to zalezy od psychiatry.. ale bez wzgledu na to czy sie poplaczeszy czy bedziesz krzyczec z wscieklosci on to przerabial juz kilkasel albo kilka tysiecy razy i go to nie zdziwi. powiesz, ze masz trudna sytuacje zyciowa, masz leki, nerwice, depresje i dostaniesz leki. wierz mi, ze poczujesz sie lepiej spokojniesza a wtedy na pewno latwiej podejmowac decyzje... nie mozesz sie bac dla dobra dzieci i nie mozesz sie poddac bo co sie wtedy z nimi stanie? dla dobra dzieci idz do lekarza i daj sobie pomoc. pisze to z wlasnego doswiadczenia...czasami tez mam wrazenie, ze zyje tylko dla syna, ale zyje bo musze go wychowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×