moj mąż jest zakochany a ona jest piekniejsza ode mnie POMOCY

:( :( :( :( Ryczeć mi się chce. Wszystko o wygląd się rozbija w tym życiu, buuuu

A Skąd wiesz ze jest zakochany?

buuu 0/10

bo się rozstaliśmy i on zamieszkał z nią. Pisze mi w sms'ach, że jest wreszcie szczęśliwy i mam mu czego zazdrościć. Boże jak to boli, rycze jak bóbr. nie wiem co ze soba zrobić.

moze przegryz jakas tame?

a po co on pisze smsy....? i co z tego, że ona jest łądniejsza?

Olej drania....... Nie jest wart twoich łez skoro nie potrafi się nawet po rozstaniu przyzwoicie zachować........ Widać że chce ci zrobić na złość

hehe.. nie jestem w stanie pracować, idę do domu bo az się cała trzęse z bólu, zazdrości, sama nie wiem z czego jeszcze. Nie wiem jak się z tego otrząsnę. Boli mocno.

On cię umyślnie rani pisząc takie słowa. Poproś go aby przestał chwalić się swoim szczęściem. Jak nie posłucha - napisz mu, że w nocy miałaś też kochanka i był lepszy od niego ... to go zaboli. Musisz się bronić przed jego atakami.

Nie jest wart ale ja go kochałam. Łatwo powiedzieć, trudniej wykonać. Nie walczył o nasz związek, był chamski w stosunku do mnie a ją nosi na rękach. To boli, po prostu to boli jak cholera, serce normalnie rozrywa na pół.

On cię umyślnie rani pisząc takie słowa. Poproś go aby przestał chwalić się swoim szczęściem. Jak nie posłucha - napisz mu, że w nocy miałaś też kochanka i był lepszy od niego ... to go zaboli. Musisz się bronić przed jego atakami.

Mi to wygląda tak jakby chciał wzbudzić w tobie zazdrość

Mi to wygląda tak jakby chciał wzbudzić w tobie zazdrość

Właśnie, według mnie chce wzbudzić w Tobie zazdrość. Pomyśl, facet ma przy sobie super laskę, mieszka z nią, niby po co miałby pisać smsy do niby to znienawidzonej żony? W ogóle po co miałby o niej mysleć skoro ma u boku taki ideał? Wydaje mi się, że szybko do Ciebie wróci, jak zrozumie, że ciało to nie wszystko.

Nie chce żeby wracał, nie po tym wszystkim ale i tak jestem zazdrosna i boli mnie serce. Nie umiem wyjaśnić tego co czuję. mamy dzieci wiec sprawa jest bardziej skomplikowana a między nami wydarzyło się wiele bardzo złych rzeczy dlatego powrót nie jest możliwy. Ale te emocje są nie do zniesienia, ja nie byłam na to wszystko przygotowana. Poza tym chciałam mieć męża, dla siebie dla dzieci, chciałam być szczęśliwa a muszę teraz przez łzy patrzeć na jego szczęście. Jeszcze mi wypomina jaka to ona jest śliczna a ja jestem wstrętna. Czuje się jak szmata, jak nic. Jeszcze mi pewnie dzieci zabierze bo można się po nim tego spodziewać. Nie wiem co robić. Jest mi bardzo bardzo źle. Dlaczego czlowiek musi przeżywać takie rzeczy. Nie rozumiem tego.

Jeszcze mi pewnie dzieci zabierze bo można się po nim tego spodziewać. x zabierze i potopi!

co mają urodę i mogą mieć wiele panienek a potem was zdradzają ot cała filozofia, mam kumpla który jest bardzo przystojny, laski się do niego kleją wiesz ile razy zdradził żonę? kilka set razy i ona o paru takich zdradach wie ale go nie zostawi bo się PODOBA no i mają dziecko razem. A ja nie mam nikogo nawet nie chce już mieć bo kobiety mnie wykorzystywały i oszukiwały, po co mi to... widocznie takie palanty zasługują na kobiety a inni spokojni ludzie nie...

bo kobiety mnie wykorzystywały i oszukiwały x przytulam :-)

brzydki tez moze zdradzać einsteinie.A ty nie dość, że brzydki to kretyn

Zdrada ma niewiele wspólnego z wyglądem, czasami przystojny jest super ojcem i mężem, a brzydszy zdradza na lewo i prawo. Może być też odwrotnie. Po prostu to ma się we krwi, jeden będzie miał jakieś zasady, drugi nie. Najlepsze jest to, że niektórzy zdradzają mimo iż w domu mają cudownie, super żona, szczęsliwe dzieci, niewiele trosk, i tak zdradzi, po co? U Ciebie, autorko widzę, że cudownie nie było...

Brzydki to chyba z ręką może tylko zdradzić... co za pieprzenie

czyli zdradził nie ze względu na wygląd, tylko z innych powodów, nie układało się między wami a wiadomo, że jak zdradzać to z ładną

Wiadomo, że jak jest ochydny z wyglądu to nie zdradzi, bo nie będzie miał z kim, ale mówię tutaj o przeciętnych facetach, którzy nie zachwycają wyglądem, a ich jest z 90%

Autorka pisze wyraźnie że z ładniejszą, to myślicie że co ładna panna poleciała na paszczura grubego i łysego buhahahahaha (przeciętny polak), co za barany mój kumpel ma tyle koleżanek że jak by się uparł to by co dziennie inną pukał... chyba jasne że przystojny ma wiele okazji, żonka go czymś zdenerwuje to leci do innej dziury... on robi tak robi coś go zdrażni to zaraz sobie znajdzie panienkę co go podratuje i odda się. Polki to w 70% puste lale które tylko patrzą na wygląd i kasę a jak facet się podoba to nawet chłopaka zdradzą po 5 latach związku.

przytulam raz jeszcze

Gruby to jest facet, którego życie ogranicza się do piwska i telewizora. A co do łysych, to znam dwóch, takie ciacha, że mmm... w okulakrach, zadbani.

Myślę, że ludzie się zdradzają bo mają jakieś niezaspokojone potrzeby, kompleksy, okazje którym nie umieją odmówić albo się dowartościowują dzięki takim skokom bo to łatwe i przyjemne. Ja nigdy nie zdradziłam mojego męża, nawet o tym nie myslalam bo nie odczuwam takich skłonności, takiej potrzeby by mnie ktoś trzeci emocjonalnie i fizycznie dopieszczał. A on tak sobie po prostu.... boże gdzie ja miałam oczy. Jest mi bardzo źle, prawie pod samochód wpadłam na ulicy, jestem taka oszołomiona.

W sumie nie wiem czy ona jest tak naprawdę ładniejsza ode mnie i czy faktycznie w tym problem. Na obecnym etapie nie potrafię być obiektywna z wiadomych powodów. Jest tą która sypia z tym który był dla mnie bliski więc.... Mąz twierdzi że jest ładniejsza więc zgodnie z samospełniającą się przepowiednią ja sama nadaje jej taką rangę. Ale czy tak jest faktycznie... Ja też nie jestem najgorszą maszkarą ale nie o tym chcę pisać. Nie będe o sobie pisać że jestem najpiękniejsza pod słońcem bo jak każda kobieta mam kompleksy wielkości lat świetlnych. Czy w naszym małżeństwie bylo źle i z jakiego powodu tak się stalo... Nie wiem czyja to wina, nie jestem też pewna czy powinnam brać te brzemie tylko na siebie.

no to autorko teraz Cię załamię bo gadałem nie raz z kumplem na ten temat czemu to robi mając taką fajną żonę i wiesz co powiedział, bo to lubi, on nie ma kompleksów itd. nie dowartościowuje się nie potrzebuje tego po prostu jak mu jakaś wpada w oko to ją bajeruje i zaciąga do łóżka to dla niego sport, z tego co widzę większość mu się nie opiera a same często mają mężów, facetów... przy mnie to robił nie raz ja stałem jak wryty, nie raz nawet obrączki nie ściągał... sam ostatnio też nagonił 2 panienki obydwie mają mężów dzieci poszliśmy razem na dyskotekę jedna z nich się do mnie zaczęła kleić... odpuściłem i nie reagowałem na jej podryw bo nie będę komuś żonki urabiał, on jej potem szukał po imprezie i się pytał dlaczego poszła od nas (bo był na piwie jak ona zaczęła swoją gierkę akurat)...

mi to bardzie wygląda na uzależnienie od bajerowania a nie zdrowy sport. Tak się ludzi nie traktuje, bo przecież on nie tylko rani swoją żonę czy dzieci ale też te kobiety. Można być uzależnionym od narkotyków, papierosów ale też od emocji, bajerowania innych. Czym kieruję się moj mąż? Nie wiem. Było dobrze między nami ale bywał wobec mnie chamski a jak mu zwróciłam uwagę to biegał na skargę do przyjaciółek a te chętnie go pocieszały. Czy to była moja wina... Nie wiem ale powrotu nie ma. Jednak boli jak cholera, nie wiem czy z tego wyjdę bez szwanku.