Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tez mateczka , do cholery

ALE MAM DZISIAJ DOLAAA.

Polecane posty

Gość tez mateczka , do cholery

Z mezem od niedzieli nie rozmawiamy bo sie strasznie poklocilismy ( z jego winy), dzisiaj caly dzien an nogach ledwo juz zyje, dzici mi sie w dzien wsypaly pawnie do 22 beda biegac :( zmeczona jestem , plakac mi sie chce, czuje w sobie jakis taki smutek ktory az mnie dlawi :( nie wiem co to. Strasznie mi smutno jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe jak ta wina wygląda ze strony męża:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o karokarokarolina
głowa do góry :) mi też czasami smutno ale dlatego że kasy brak i nie stac nas na wyprowadzkę ale z męzem żyjemy w zgodzie i milosci.a o co poklóciłaś sie z mezem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dzisiaj chyba zdałam sobie sprawę że mam nerwice....był tu wczoraj taki temat o mężu co przesadza w dbaniu o porządek i chyba jestem taka sama. Denerwuje się jak szafka jest otwarta jak ubrania krzywo leżą, jak szklanki krzywo stoją jak są okruszki na stole jak jest gdzies jakiś brudek na podłodze...ehhh chyba się wykoncze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mateczka , do cholery
poklocilismy sie o -malowanie naszej sypialni... Maz od wieosny mi obiecuje , ze wymaluje tzn przygotuje do malowania sciany a malowac bede ja. W poniedzialek mialam jechac po farbe a wieczorem maz mial sciany przygotowac a on mi w niedziele mowi, ze teraz nie bedzie zadnego malowania i " nie rozmawiajmy o tym dzisiaj" Tak sie wscieklam, ze az zaczelam go szarpac i krzyczec na niego on wtedy tak mnie mocno scisnal za reke, ze az mi lzy w oczach stanely z bolu. No i od tego czasu sie nie odzywam do niego. On probuje zagadywac ale ja milcze jak grob. Dzieki Bogu, ze calymi dniami jest w pracy bo nei wiem ile bym takie cos wytrzymala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko nie smutaj zjedz sobie czekoladę lub orzechy, poprawią nastrój pogadaj z mężem jak wróci, pogódźcie się, szkoda życia na kłótnie, powiedz mu że się źle czujesz i dzieci ci dały w kość dzieciaki jak będą męczące niech obejrzą bajkę, ty odsapniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ej nie warto się kłócić o głupią sypialnię nie pomyślałaś że może on był zmęczony, miał zły dzień a ty mu z tym koncertem życzeń wyleciałaś postaw się w jego sytuacji: on zmęczony a ty mu obowiązków dokładasz.... też czasami fuknę na męża jak zaiwaniam ostatkiem sił a on np. zaczyna mi coś wymyślać albo krytykować a od swojego też ciągle słyszę "ZARAZ" gdy go o coś proszę, i to zaraz trwa ruski rok, przyzwyczaiłam się i staram się dymu o to nie robić, nie ględzić i nie zrzędzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mateczka , do cholery
Nie ma mowy o pogodzeniu nawet sie zastanawiam nad wystawieniem mu walizek... nie chce z nim byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj nie przesadzaj, po prostu kiepski dzień pogoda się psuje i to pewnie tak na nas działa jutro będzie nowy dzień i oby humory były lepsze po to się ma partnera by się wspierać a nie kłócić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mateczka , do cholery
ale chodzi o to , ze juz dawno to planowalismy , on powiedzial, ze bankowo bedziemy to robic w poniedzialek a w niedziele wieczorem cos takiego , kiedy ja juz bylam nastawiona na nowy kolor w sypialni . Nie byl zmeczony , przeciez byla niedziele mial za soba 2 wolne dni. Chodzi o to , ze mi obiecal i co? I nie dotrzymal obietnicy a poza tym tak mi scisnal reke :( szkoda, ze nie bylo siniaka bo bym poszla na obdukcje. Jezu, ale mi zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech on lepiej nie zagaduje do ciebie tylko niech przyjdzei do domu i przygotuje te sciany i sam wymaluje! Nie tylko bym sie nie odzywala ale jeszcze zupelnie NIC w domu nie robila. Chce zjesc? Ma dwie raczki i nogi, moze isc do sklepu kupic co mu trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No sama piszesz ze zaczelas go szrpac to czego sie dziwisz? Ze Ci scisnal reke? Co mial zrobic, przylozyc Ci zebys otrzezwiala? Przesadzasz po prostu, myslisz ze jestes ksiezniczka i on ma Ci sie dac szarpac a jak Cie zlapie to juz wielki damski bokser? Nie rosmieszaj mnie kobieto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zachowalas sie jak histeryczka:/ az dziwne ze maz tak spokojnie zareagowal na krzyki i szarpanie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie histeryczka ,żeby szarpać faceta za to że nie będzie malowane to trzeba mieć nasrane a teraz jeszcze się do siebie nie odzywacie ,cóż .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robisz afere z niczego i mysle ze zdajesz sobie z tego sprawe tylko teraz znalazlas sobie powod zeby sie gniewac, o maz Ci scisnal reke i wmawiasz sobie sama jakie to bylo straszne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mateczka , do cholery
nie jestem zadna histeryczka!!! chodzi o to, ze maz juz od dawna obecywal, ze te sciany w poniedzialek bedzie gruntowal czy jak to sie tam nazywa a on w niedziele mi mowi, ze nic z tego. Wscieklam sie po prostu. Nie odzywam sie nadal , maz lezy teraz w lozku i oglada tv. Jestem taka na niego wsciekla , ze szok . Ale juz nie tulko o to malowanie ale jest jeszcze pare spraw miedzy nami o ktore zawsze sie klocimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie jestes, to jak zareagowalas najlepiej o Tobie swiadczy. Rzucilas sie na meza bo Ci sciany nie przygotowal. Psychiczna jestes po prosu, wez idz go przepros.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mateczka , do cholery
pogodzilismy sie... w lozku... nie wiem czy to wlasciwe. Maz mi obiecal, ze wezmie 3 dni wolnego i mi te sciany przygotuje i wymaluje. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto zastanów sie nad soba ,z tego co tu czytam co wypisywałaś to masakra!!! np: Nie ma mowy o pogodzeniu nawet sie zastanawiam nad wystawieniem mu walizek... nie chce z nim byc a poza tym tak mi scisnal reke szkoda, ze nie bylo siniaka bo bym poszla na obdukcje. najlepsze jest to że chodziło o głupie malowanie!!!!! lecz szybko zmieniłaś zdanie wieczorkiem w łóżku buahahahahahahahahahhahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mateczka , do cholery
maz sam do mnie przyszedl... nie wiem czy dobrze zrobilam , nie powinno sie tolerowac przemocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wcześniej jak przychodził i do Ciebie zagadywał to miałaś go w d...e Twój tekst: On probuje zagadywac ale ja milcze jak grob. lecz seks robi swoje!!!po co tak pyszczyłaś kobieto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację. Nie powinno się tolerować przemocy. ALE TO TY WYSKOCZYŁAŚ DO NIEGO Z ŁAPAMI. A on Cię tylko unieruchomił. Tak sie wscieklam, ze az zaczelam go szarpac i krzyczec na niego on wtedy tak mnie mocno scisnal za reke, ze az mi lzy w oczach stanely z bolu. Tylko patologia do męża z rękami startuje :o Ciebie bolało, a jego myślisz nie? że żona chce mu natłuc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za głupi argument bo on mi obiecywał... ale co się takiego stało??? ja też mężowi obiecuję od dawna że zrobię mu krokiety a wciąż nie mam kiedy ani mi się zbyt nie chce a on z tego powodu nie wrzeszczy na mnie. o jakies malowanie tak się kłócić??? dla mnie to głupie. najgorsze ze masz dziwne metody chcesz na nim coś wywrzeć krzykiem, rozkazami, szarpaniną. zastanów się nad sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Tak sie wscieklam, ze az zaczelam go szarpac i krzyczec na niego on wtedy tak mnie mocno scisnal za reke: xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx ogarnij się !!! jak ty się zachowujesz? sama zaczęłaś , jak można na kogoś podnieść rękę? tobie wolno, jemu nie. to on powinien się na ciebie obrazić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×