czy nie uważacie, że to ironia losu, że każdy z jednej strony uważa, że kobieta

najlepiej się zna na wychowywaniu i pielęgnacji dzieci i dlatego ona powinna to robić,a le jednocześnie wszyscy roszczą sobie prawo, by zwracać jej uwagę, terrorytzować, poczuczać jak to robić? to w końcu kto się zna? i kto ponosi odpoqidzialnosć? nie uważacie, że kulturowe przyczyny są nie mniej ważne od finansowych w spadku liczby urodzeń

nie macie poglądó? ja wczoraj nawet czytałam o tym wywiad z socjologiem.

hrthfghffgg

Jakie kulturowe przyczyny? Ludzie nie mają pracy, mają kredyty, boją się o każdy następny miesiąc, więc nie decydują się na dzieci. Jak ktoś ma warunki i chce mieć dzieci to na pewno z nich nie zrozygnuje z "przyczyn kulturowych"

ludzie wtrącają sie jak karmić, jak wychowywać, nie wystarczy już kochać i wychowywać, lecz trezba być też menedżerką, gdyz do 5 roku najlepiej dziekco przyswaja pewną wiedzę. ojcowie wciąż mają małą odpowiedzialnosć za dziecko. kobieta obecnie w ogóle się nie liczy, tylko dziecko. dziecko to dziś taki projekt. i dlatego jedno to już dużo, dwoje to ju trudno, troje to dzis rodzina wielodzietna, a od 4 zaczyna się w naszej mentalności patologia. więc ludzie rzadko kiedy tyle mają.

fgthfghrrf