Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosciowka 1234857

Polożenie miednicowe a skracająca się szyjka

Polecane posty

Gość gosciowka 1234857

Słuchajcie jestem w 35 tygodniu ciąży. Pod koniec czerwca lekarz stwierdził u mnie skracająca się szyjkę macicy - wylądowałam w szpitalu na obserwacji, potem wypisano mnie do domu i dostałam L4 mam sie oszczedzac, duzo lezac oraz brac leki rozkurczowe - Fenoterol i Isostin.. Do tego wszystkiego Córka jest nadal w połozeniu miednicowym i teraz mam dylemat czy pomimo skracajacej sie szyjki wykonywac cwiczenia na odwrócenie dziecka, czy to nie zaszkodzi jeszcze bardziej gdy twarda głowka dziecka zacznie jeszcze bardziej naciskac na szyjke macicy i czy to nie wywoła przedwczesnego porodu? Sama juz nie wiem co powinnam robic, lekarz niby mowi ze odwrócic dziecko moze sie nawet tuz przed porodem, ale jednak w wiekszosci przypadkow dzieci sa głowka na dol juz o wiele wczesniej. To moja pierwsza ciaza - wiadomo jesli sie nie odrwoci - czeka mnie cesarka... Naprawde mam metlik w glowie nie wiem co mam robic, co byscie zrobilky na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojnie może się jeszcze obrócić. Znajoma tak miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa 1850069
Ale czy "pomagac" jakos dziecku sie odkrecic? Czy zostawic sprawy swojemu biegowi? Z drugiej jednak strony czasem mysle ze moze ta cesarka nie jest taka zła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj spokoj. co masz zamiar robic? jak sie idwrici to sie idwroci jak nie to nie. moja 2dzieci sie nie odwrocila i mialam 2 cc i sobie chwale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a inne mamy? moze ktoras z was miala taka sytuacje? Jakies rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam krótką szyjkę od 29 tygodnia. brałam te same leki co ty. Założony krążek.Też położenie miednicowe. Szczęśliwie doczekałam do 39 tygodnia, przy ogromnych skurczach macicy od 21 tygodnia. Było baaardzo ciężko. Mój lekarz pod koniec powiedział mi, że w moim przypadku dobrze, że synek się nie odwrócił, bo pupka jest bardziej miękka od główki i być może właśnie dzięki temu dotrwaliśmy do szczęśliwego końca, bo nie było takiego nacisku na szyjkę. Chwalę sobie cc bardzo, a początkowo byłam sceptycznie nastawiona. Jeśli kiedyś będę jeszcze w ciąży to chciałabym również rodzić w ten sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam skróconą
połowę w 34 tc, jestem w 40 i nic się nie dzieje, główka wysoko...Nie wiem jakie ćwiczenia chcesz wykonywać, ale wstrzymaj się 3 tyg i ciąża będzie donoszona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrobia cc i tyle Ja bym nie cudowala z cwiczeniami, co ma byc to bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki za rady dziewczyny. Ja mowiac szczerze sama juz nie wiem - z jednej strony chcialabym chociaz sprobowac rodzic naturalnie i dlatego wolałabym zeby dziecko odwrócilo sie głowka do dołu przed porodem, z drugiej nastawialm sie juz troche na cesarke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie przy cc najbardziej bolało zakładanie cewnika:) tak rodzic mogę co miesiąc:) (21:03 to ja) ja nie wykonywałam żadnych ćwiczeń, a obracać lekarze ręcznie nie mogą -całe szczęście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja od 35 tc miałam rozwarcie - synek pośladkowo - dotrwaliśmy do 37 tc tj 36+6 tc i miałam cc - mój lekarz po 34 tc jak jest pośladkowo od razu umawia cesarkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie cewnik zakładali po znieczuleniu więc nic nie czułam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka gosciowa
Ja to wszystko wiem dziewczyny, wiem jak wyglada cesarskie ciecie - moja mama jest pielegniarka i czasem asystuje przy tego typu zabiegach wiec wiem jak to wyglada " od kuchni" chodzi mi tylko o to ze.... majac cesarskie ciecie nie doswiadcze jak wyglada poród, nie bede czuła skurczow i tak dalej.. pozatym planowalismy porod rodzinny z mezem.. i dlatego z tej strony medalu chcialabym zeby córka sie odwrócila ( i dlatego moge probowac wykonywac cwiczenia w domu na odrwócenie kołysanie miednicy i tak dalej) ale z drugiej strony - skoro grozi mi porod przedwczesny moze nie powinnam wykonywac tych cwiczen bo gdy głowka sie obroci to zwiekszy sie jeszcze bradziej nacisk na szyjke, a przeciez wiadomo ze im dłuzej córka posiedzi w brzuszku tym lepiej dla niej. Oczywiscie to ze bede wykonywala cwiczenia nie gwarantuje tego ze córka sie obróci - tylko zastanawiam sie czy natura sama wie co robi czy "troche jej pomoc". A moze doczekac do 36 skonczonego tygodnia i dopiero wtedy probowac "przekrecania"? tylko ze wtedy moze juz byc troche pozno i ciasno na obrot dziecka w macicy. W skócie - po prostu pytam was o zdanie bo chcialabym wiedziec czy ktoras z was miala takie dylematy w takiej sytuacji- nie chce aby moja chec przezycia porodu naturalnego przyczynila sie do porodu przedwczesnego i wczesniactwa córki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jakie ty chcesz cwiczenia robic? walło ci na dekiel? szyjka ci się skraca a ty chcesz ćwiczenia na przekręcanie robić? pierwsze słyszę, żeby ktoś coś takiego robił :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym na twoim miejscu nie ryzykowała. Dbaj o dziecko, a doświadczenia bólu i męża możesz sobie odpuścić. Każdy dodatkowy dzień w brzuchu to dla twojej córki najlepsze co możesz jej dać. Daruj sobie jakiekolwiek ćwiczenia i dziękuj Opatrzności, że malutka się miękką pupką wystawiła na ten świat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem ćwiczenia w twoim stanie to jakiś absurd.. skup się na dziecku i tym co dla niego najlepsze- a jak chcesz to zawsze możesz rodzić pośladkowo sn nikt się do cc nie zmusi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę niepoważna jesteś. Stawiasz wyżej fakt porodu rodzinnego i samo "doświadczenie" porodu siłami natury nad dobro dziecka. Tak jak już ktoś wyżej napisał - w tej chwili każdy dzień w Twoim brzuchu ma duże znaczenia dla dziecka. Pomyśl, że możesz doprowadzić do porodu samym wykonywaniem ćwiczeń (już nie mówimy o nacisku główki). Mam znajomą, która urodziła w 35 tygodniu i dziecko ponad miesiąc czasu spędziło w szpitalu, dalej mnóstwo wizyt kontrolnych, wieczny strach. Nie wspominając już o tym, że mała zaczęła dopiero np. pełzać jak miała ponad rok. Wszystko wolniej niż rówieśnicy. Tego chcesz dla własnego dziecko w imię porodu naturalnego??? A pytałaś lekarza co on na to? Bardzo jestem ciekawa co by Ci powiedział. Jak też już ktoś napisał - jak tak Ci zależy na porodzie sn, to ródź sobie dziecko ułożone pośladkowo. Tak żebyś Ty się namęczyła i ponosiła "koszty" związane z Twoim widzi mi się. (Choć z drugiej strony dziecku też będzie ciężej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba macie racje dziewczyny ... Ostatnio wogole przychodza mi do głowy rozne mysli , i coraz czesciej odczuwam niepokoj zwiazany z porodem, moze dlatego "obwiniam" sie o cesarke, ze co ze mnie za kobieta i matka jesli nie bede mogła urodzic siłami natury...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko rodzaj porodu nic nie ma do bycia matką! kto ci takich głupot nagadał - moja rada skup się na noworodku nie na sobie - ja popełniłam ten błąd że skupiłam się na ciązy, porodzie i miałam cc też pośladkowo był synek ale i chciałam cc - ale jada zaczęła się po jak mi dali noworodka i poszli a ja byłam zielona.. będziesz matką: będzie karmić, dbać, wstawać w nocy, martwić się ciągle i przejmować - poród będzie mało istotną rzeczą kiedy dziecko będzie pół nocy miało kolkę lub nie będzie chciało pić mleka ani z piersi ani z butelki.. no i pomyśl że cc przynajmniej nie zniszczy twojego pożycia z mężem tak jak sn może..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa
ja juz po wizycie - oczywiscie Mała nadal d*pką do świata.. Co do szyjki to sytuacja wydaje sie byc zatrzymana, tzn skrócenie jest ale nie na tyle duze aby lezec plackiem i nic nie robić. Lekarz zasugerował nawet ze teraz nie ma sie co juz oszczedzac, moge wspolzyc, chodzic i tak dalej bo choc zapewne czeka mnie cesarka dobrze byłoby gdyby akcja sama sie zaczeła bo jest to wtedy bardziej naturalne...Takze daje mi jeszcze jakies 2 tygodnie- a zaczac sie moze w kazdej chwili - Córka jest donoszona - wg usg wazy juz 2.900 :) i teraz juz sama nie wiem czy probowac "obrócic" małą cwiczeniami czy juz dac spokoj i spokojnie czekac na rozwój wydarzen .. a moze sama instynktownie sie obróci...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa
Co byscie zrobily na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak juz mozesz rodzic to sprobuj te cwiczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa
A co wogole myslicie o tych cwiczenia na obrót? Czy ktoras z was je wykonywała? Bo czesem mysle ze moze nie ingerowac juz w to - moze skoro mała przyjeła takie ustawienie to sa ku temu powody i lepiej nie "oszukiwac" natury.... i może jest w tym jakis powod dla ktorego lepiej zeby została do konca w polozeniu miednicowym i urodzila sie poprzez cesarskie ciecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×