Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niezdecydowana28

trudna decyzja o drugim dziecku kontra nierozpoczęta kariera zawodowa

Polecane posty

Gość Niezdecydowana28

Mam 28 lat, prawie czteroletniego syna, zaradnego pracowitego męża, ukończone studia magisterskie. Syna urodziłam na ostatnim roku studiów, gdy miał roczek, otrzymałam dyplom. Zakladalam ze póki syn nie pójdzie do przedszkola ja do pracy nie pójdę i tak tez zrobiłam. Dziecko ma za sobą rok w maluszkach a ja nadal bezrobotna... Gdybym wiedziała ze sytuacja na rynku pracy będzie dla mnie taka trudna, to juz dawno zdecydowalabym sie na rodzeństwo dla Syna. Teraz miałabym odchowana dwójkę, a mam dylemat.... ogromny. szukać nadal pracy, a raczej prosić sie o nią i odwlekac decyzje o dziecku, czy kichac całą tą karierę i oddać sie po raz kolejny macierzyństwu. Boje sie... ze po kolejnych kilku latach "siedzenia" w domu moja sytuacja będzie jeszcze bardziej dramatyczna. nie mam na myśli finansów naszej rodziny, bo mąż wszystko ogarnia sam i swietnie sobie radzi.... chodzi o mnie, bo zawsze pragnelam realizować sie zawodowo w zawodzie do którego sie długo uczyłam... Dziś jestem rozgoryczona, rozżalona i rozczarowana... tracę czas.... Czy któraś boryka sie z podobnym dylematem? co radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaki masz zawód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
postaw na dziecko............bzlam w podobnej sytuacji,zwlekalam 7 lat teraz jestem w 4 miesiacu i dzis wiem ze zbyt pozno pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwariowałaś chyba
idz do pracy, bo nigdy się nie ogarniesz i nie usamodzielnisz! już zawsze będziesz zależna od męża, chcesz tego? chcesz żeby Twoje całe życie to były pieluchy, kupki i dzieci? Jak narazie to jesteś tylko matką a kobiety w Tobie zostało może z...5% ? Chcesz być jeszcze bardziej rozżalona i rozczarowana podczas gdy mąż spełnia się zwodowo i rodzinnie??? Abusolutnie żadnego drugiego dziecka, bo się pogrążysz i już nigdy nie będzie dobrze, skończysz najwyżej na kasie w biedronce a teraz możesz zacząć od tej przysłowiowej kasy a skończyć nawet na stanowisku kierowniczym:) do tej co pisze postaw na dzieko:O jak sobie na własne życzenie z*****aś życie to nie namawiaj innych do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje. Dzis takie czasy. Sama wlasnie skonczylam studia i zastanawiam sie czy postawic na kariere czy zajsc w ciaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz juz dzieciatko, wiec postaw na kariere moze, a na drugie przyjdzie czas pozniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak mialam, ale ja nie chce juz drugiego dziecka, teraz jestem w trakcie zmieniania zawodu, bo w swoim mam zbyt duza luke w resume. Na szczescie nie mieszkam w Polsce, wiec zawsze moge zmienic zawod, bez wzgledu na wiek. Ja mam juz dosc siedzenia w domu, tez chce zarabiac i byc samowystarczalna i musi mi sie to udac, bo bardzo tego pragne. Tez mam bardzo zaradnego meza, ktory ma swietna prace i ja nie musze pracowac, ale chce. Szukaj pracy to ci na lepsze wyjdzie w przyszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jopola
Przemyśl to jeszcze 5 razy i podejmij ostateczną decyzję. Wydaje mi się, że jak nie spróbujesz, to do końca życia będziesz żałować. Jak nie masz ciśnienia, że musisz ileś zarobić, to może próbuj na jakieś staże, skoro nie masz doświadczenia zawodowego, to nawet tak powinno być, jak się na staż załapiesz, to może już będzie łatwiej, coś znaleźć. Ale też się może okazać, że jednak praca nie daje ci satysfakcji i jednak zdecydujesz się na drugie dziecko :) Moim zdaniem masz jeszcze czas na drugie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana28
Pomimo tego ze nie pracuje zawodowo to jestem aktywna i czuje sie kobietą w 100%, a o kupach i pieluchach juz dawno zapomnialam. Owszem brakuje mi spełnienia i zadowolenia z życia pozarodzinnego... jestem zła na to że tak trudno o fajną pracę. Jestem psychologiem, a w tym zawodzie (i wielu innych) stanie w miejscu to ciągle cofanie sie. Potrzebuje zmiany w moim życiu a ze z pracą kicha to pozostaje macierzyństwo które tez przecież w przyszłości planuje... Dziękuje Wam za opinie... choć dylemat nadal pozostaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana28
i prawdą jest, że nigdy nie chciałam być zależna od męża, a że w czasie studiów zdarzyła sie wpadka (dzięki Bogu za nią, bo inaczej do tej pory nie miałabym dziecka) to miałam ten luksus ze nie musiałam sie o nic martwić tylko spokojnie wychowywać syna.... i tak mi juz pozostało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawniczka jedna
Ja postawilam na kariere i jesli w ogole zdecyduje sie na 2. dziecko, to najwczesniej za kilka lat. Tez mam corke 4 letnia i wlasnie z etatu przechodzevna wlasna dzialalnosc - kancelaria prawnicza. Nie ma teraz nawet mowy o ciazy, tak naprawde nie wyobrazam sobie zycia z kolejnym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawniczka jedna
Autorko, nie bedzie latwiej, bez wzgledu na to, jaka decyzje podejmiesz. Takie zycie. Ale wole, zeby moja corka miala zapewnione godne i dostatnie zycie, nizbzyc w niedostatku z dwojka. Niestety, takie czasy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co ci drugie dziecko? Wszystko co teraz jej możesz zapewnić będziesz musiała zmniejszyć o połowę - począwszy od czasu skończywszy na finansach. Jeżeli jesteś pewna, ze kiedyś będziesz mogła opłacić studia dwójce dzieci - nie ma sprawy -ródź! Ale w innym przypadku wychowasz dwójkę biedaków bez przyszłości - life is brutal Mama jednego dziecka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana28
Po co mi drugie dziecko? Nie chce aby mój syn był jedynakiem, to pewne. Rozwazam kwestie czasu, momentu na drugie dziecko a nie samego faktu jego posiadania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoj syn ma 4 lata, jesli chcesz zeby mial rodzenstwo i dobry z nim kontakt to staraj sie o dzieckoTERAZ, syn bedzie ci wdzieczny w przyszlosci! Jestes szczesciara bo twoj maz moze was utrzymac , wiec na co czekasz? jestes teraz w dobrym wieku na rodzenie.Jak sie zajmiesz kariera to wtedy trudno bedzie znalesc ci czas na ciaze.Niestety czesto tak bywa ze dla kobiet nigdy nie ma dobrego czasu ma dzieci, ale jak wiesz ze chcesz drugie to zrob to teraz poki jestes mloda, na kariere tez przyjdzie czas, jak bedziesz chciala to nadrobisz sprawy zawodowe. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w podobnym wieku do Ciebie. Mam ponad 4-letnią córeczkę i jestem w drugiej ciąży. Pierwsza córka - wpadka na ostatnim roku studiów (również - całe szczęście:). Tylko ja już wtedy od ponad 3 lat pracowałam w zawodzie (na śmieciówkach, ale najważniejsze, że zdobyłam doświadczenie). Na rynek pracy (i etat) wróciłam, jak mała miała ponad rok. Nigdy nie żałowałam tej decyzji. Analogicznie, jak Ty - byłam sfrustrowana i zła podczas szukania pracy, ale udało się i zanim zdecydowałam się na drugą ciążę zdobyłam kolejne, b. ważne doświadczenie zawodowe i stabilizację finansową (własną, nie męża). Wydaje mi się, że to, że rozważasz w obecnej sytuacji następną ciążę jest ucieczką przed problemem, jakim jest znalezienie pracy. A to jest problem, nie oszukujmy się. W Twojej sytuacji łatwo się usprawiedliwić - mąż dobrze zarabia (czy zawsze tak będzie?), chcesz by dziecko miało rodzeństwo, itp. Ale Dziewczyno, pomyśl o sobie. Jeśli juz teraz czujesz jakąś gorycz, brakuje Ci rozwoju zawodowego - ni decyduj się na drugą ciążę! Postaw na siebie, na szukanie pracy, później będzie tylko gorzej. A na drugie dziecko będziesz miała jeszcze czas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwariowałaś chyba
na karierę przyjdzie czas:D:D a to dobre:D ty gościu wyżej chyba nie wiesz o czym piszesz a może dla Ciebie "kariera" to bycie sprzątaczką czy panią z mięsnego??? niezdecydowana28 masz jeszcze wiele lat na kolejne dziecko! a bardzo mało na wybicie się na rynku pracy. Nie masz dosłownie nic oprócz papierka, ŻADNEGO doświadczenia, żadnych umiejętności, żadnych znajomości, żadnych kontaktów, tym drugim dzieckiem teraz się dosłownie pogrążysz, ale jak chcesz, bo widzę że Ci chyba wygodnie tak nie pracować a byle gdzie to pewnie nie pójdziesz, co? ale uświadom sobie, że Twoje szanse na rynku pracy są praktycznie zerowe, dlatego musisz brać co dają (na początek) a dumę i ambicje schować głęboko do kieszeni. Niby nie chciałaś być zależna, ale poddałaś się (z lenistwa i wygody jak sądzę) temu wszystkiemu,, wydaje mi się, że boisz się, że nic Cię już nie czeka dobrego związanego z pracą i słusznie! bo Twoje obawy są jak najbardziej uzasadnione, będzie ciężko, będą Cię poniżać, ale dasz radę i satswkcja z niezależności nawet w byle gównianej pracy i z WYPŁATY nawet skromnej będzie OGROMNA, uwierz mi, nie pożałujesz usamodzielniając się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Definitywnie idź do pracy. Przecież o dziecko możesz się starać już pracując - od tego jest urlop macierzyński. W sumie trochę się późno bierzesz za szukanie roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwariowałaś chyba
jeszcze jedno do tego gościa z 22.36, bo to widać k***a domowa oderwana od rzeczywistości:O syn jej będzie wdzięczny:D:D:D a to niby za co??? z rodzenstem można się dogadadać albo i nie i jest to niezależne od wielku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że dziecko na nie kariera, jebniete suki! ta "zwariowałaś chyba" to chyba jakas nawiedzona stara panna ktorej nikt nawet by patykiem nie tknal- to nie ma wyjscia, musi orac, a Ty nie bądź głupia! Skoro facet ogarnia to po cholerę masz się zaharowywać? To jest Twój mąż, więc nawet jakby nie daj Boże mu się kiedyś zeszło to dostaniesz rentę od państwa a jakby Cię nawet zostawił to bierzesz rozwód z orzeczeniem o winie i pozew o alimenty i jesteś bezpieczna. A te kretynki co piszą o zerowych szansach na rynku pracy też się chyba z c****m na łeb pozamieniały- teraz jest niż demograficzny plus wielka emigracja, pracodawcom będzie coraz trudniej znaleźć pracowników więc będą brali jak leci. Bez problemu coś znajdziesz, może nie jakieś kokosy no ale wiadomo- to Polska, nie elegancja Francja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana28
Tak, miałam ten luksus wychowywania przez 3 lata syna, bo mąż dobrze zarabia. Jednak nie miałam tez innego wyjścia, bo nie miałabym go gdzie zostawić. Fakt, poswiecilam wiele, bo późno zaczęłam poszukiwania pracy w zawodzie (w czasie studiów pracowałam). Oczywiście nie żałuje tego czasu. Bardzo chciałabym sie spełniać zawodowo i jest to dla mnie bardzo ważne, a dumę juz dawno schowalam... Rozumiem, ze sa kobiety dla których rozwój zawodowy nie jest priorytetowy i należy ich decyzje uszanować... Ja chyba do nich nie należę. Racja, ze zrobiłam sie wygodna, zdaje sobie z tego sprawę. jakbym nie miała co do gara włożyć myslalabym inaczej - to pewne. Jestem wściekła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja poszłam do pracy gdy syn miał pół roku, ale to była konieczność, brak kasy, zostawiłam go z tesciową która mówiła do niego gdy nie słyszę np żeby się zamknął... znalazłam mu przedszkole z oddziałem żłobkowym i poszedł tam gdy miał 1,5 roku a ja zmieniłam pracę na taką by móc go zawozić i odbierać. Popracowałam sobie dwa tygodnie i szok. Dwie kreski. Musiałam zrezygnować z pracy. Teraz mam 2,5 latka i trzymiesięczną córcię i siedzę w domu i szlag mnie trafia. Jestem tylko od obiadów, porządków i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez mialam kiedys taki dylemat i postawilam na kariere, niestety.Najgorsza decyzja w moim zyciu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a z czego te emerytury będziecie miały płacone?? co w sytuacji gdy mężowi coś się stanie?? zachoruje/ jakiś wypadek/ zostawi/straci pracę?? dla mnie kobieta która zostaje w domu nie ma za grosz wyobraźni w kwestii przyszłości, nie wspominając o jakichkolwiek ambicjach zawodowych. Nie dorosłyście do równouprawnienia, niestety;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tyko do jakiej ma iść pracy skoro pisze, że PRACY NIE MOŻE ZNALEŹĆ?:O napracować to Ty się jeszcze zdążysz, do 67 roku życia, a za jakis czas na dziecko moze być za późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak debilki będą odradzały rodzenie dzieci, bo to obciach w domu siedzieć i nie pracować zawodowo, to wkrótce w Polsce będą sami starcy. Ja mam dwójkę, myślimy o trzecim dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie może znaleźć pracy bo wypadła z obiegu, a właściwie to nigdy w nim nie była. Jak się kończy psychologię to chyba ma się świadomość, że trzeba pracować, dokształcać się, angażować w projekty, akcje, pomoc innym. Autorka niestety sam jest sobie winna. Zakładała, że pójdzie do pracy jak dziecko do przedszkola. No to ja się pytam do jakiej pracy?? No jak Ona nie wiedziała, że będzie tak ciężko to kto miał za nią wiedzieć?? Bez doświadczenia, dokształcenia, studiów podyplomowych?? CO zrobiła dla siebie przez 4 lata siedzenia w domu?? Denerwuje mnie takie myślenie, najpierw dziecko i dom-bo mąż dobrze zarabia (swoją drogą co to za argument) a potem lament bo pracy nie ma/nie mogę naleźć/ jak źle w tej Polsce. Autorka dla mnie nie znajdzie pracy w zwodzie, konkurencja zbyt duża i chyba będzie musiała się przekwalifikować. Autorka ma ciśnienie na drugie dziecko, więc czy będzie pracować czy nie i tak prędzej czy później zajdzie w ciążę. Jak będzie pracować to przynajmniej załapie się na roczny urlop rodzicielski za 60% pensji, no ale to chyba nie problem bo mąż zarobi na wszystko. A potem znowu biadolenie, że pracy nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt nie odradza rodzenia dzieci ani debilki ani normalne kobiety. nie trzeba siedzieć w domu żeby mieć dzieci, tylko można normalnie pracować- są kobiety, a właściwie rodziny które tak funkcjonują. Dla mnie obciachem jest porzucanie dobrej pracy lub nie rozpoczęcie jej i siedzenie w domu usprawiedliwiając to dobrem dziecka i dobrymi zarobkami męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie możesz założyć sobie prywatnego gabinetu terapeutycznego?i załapać się jako wolontariusz do OPSu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciufcia
A może tak i dziecko i jakiś własny biznes :)? --- http://www.ciufcia.pl Edukacyjne zabawy dla dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×