Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niezdecydowana28

trudna decyzja o drugim dziecku kontra nierozpoczęta kariera zawodowa

Polecane posty

Gość gość
"mianowicie wolalam o tyle lat mlodsza siostre niz w zblizonej roznicy wieku" ...jakbyś miała coś do gadania w tej kwestii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam siostrę starszą o 8 lat i pokochałyśmy się dopiero jak się wyprowadziła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja pisalam o siostrze
owszem mialam:P bo mama sie mnie pytala wczesniej czy chce rodzenstwo i nie chcialam, powiedzialam, ze chce jak mialam 8 lat:D No i sie doczekalam. Mama mowila, ze jakbym nie chciala to poczekalaby az skonczylabym 14 lat, bo jej sie do drugiego dziecka nie spieszylo, a ciasnoty umyslu nie ma by robic sobie dziecko po to aby pierwsze mialo rodzenstwo z mala roznica wieku:O Ja tez zrobilam sobie drugie jak pierwsze mialo 7 lat i zaczelo sie swiadomie o rodzenstwo dopominac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie do konca rozumiem tego parcia na prace, sorry ale sa dwie strony medalu. Pracuje od kiedy pamietam, studia, rozne prace w sumie na 34 lata mam prawie 18 lat pracy! urodzilam w tym czasie dziecko, po 6 miesiacach oczywiscie powrot do papierow. Mozna by powiedziec ze gdzies sie tam doczlapalam, mam stanowisko, zarzadzam ludzmi, sa pieniadze I jestem znerwicowana, zestresowana, niewyspana itd. Wszystko robie w biegu, ominely mnie pierwsze kroki dziecka, usmiech bo ciagle bylam w pracy. Tak CV mam niesamowite, pozycje tez na zewnatrz perfekcjonista, wszystko poukladane a w torbie z papierami mialam zabawki synka bo tak mi go brakowalo. Nie sorry ale czasu mi nikt nie wroci a I wszyscy na tej mojej pracy ucierpieli. A co sie takiego wielkiego stanie jak autorka zostanie w domu z drugim dzieckiem? o matko to jej zycie ale nikt mi nie powie ze taka pracujaca matka jest super bo tak nie jest, tu terminy gonia, stres a tu maly choruje I czlowiek na koniec ani dobrze nie wykonuje swojej pracy ani nie jest rodzicem. I od razu mowie ze tak mam wsparcie od meza ktory tez ciezko pracuje I pomaga mi w kazdej chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie osobiście jest niepojęte że kobiety liczą tylko na własnych mężów, i są ich utrzymankami przez x lat, nie wnoszą od siebie nic, nie wyobrażam sobie nie pracować, nie obcować z ludźmi, choć i ja mogłabym leżeć pluć i łapać, jak można na własne życzenie wypaść z rynku pracy? Ja urodziłam 2 dzieci, po każdym porodzie w domu spędziłam jedynie pół roku, bo płakać mi się chciało na widok pieluch, i tęskniłam za obcowaniem z ludźmi, z którymi można rozmawiać na niekończące się tematy, dziecko do przedszkola a Ty do pracy, pora zadbać o swoją przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy dzieci nie są naszą przyszłością ? czy tylko w forsie upatrujesz swoją wartość ? Słusznie zauważa przedmówczyni - czasu z dziećmi , ich pierwszych słów , kroków , pierwszych guzów i pierwszego " mamo " nic już nie zwróci . Kariery , a przecież w większości jest to po prostu praca, zwykła zawodowa robota możesz zacząć zawsze , no chyba , ze praca jest ważniejsza niż dzieci . Serdecznie współczuję wszystkim kobietom , które muszą pracować , które muszą oddawać dzieci do żłobków !!! , przedszkoli , obcym nianiom a które wolałyby zostać w domu i poświęcić ten czas tym , którzy są od nas całkowicie zależni .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie rozumiem zarówno kobiet dla których ujmą na honorze jest zajmowanie się własnym dzieckiem po macierzyńskim, jak też tych, które myślą że przedszkolach, to potrzebuje mamusi non stop, bo nikt tak się nim nie zajmie jak mamusia, czyt. nie będzie tak nadopiekuńczy. Uważam że po prostu trzeba do tego podejść zdroworozsądkowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ot ,ze masz obraz siebie jako utrzymanki męża .... to tylko o tobie świadczy , o tobie i twoim małżeństwie . Czy możne cywilnej spółce raczej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja myślę, że zbyt długo zwlekałaś z decyzją o drugim dziecku, skoro wiedziałaś, że na pewno nie chcesz, by syn był jedynakiem i żeby była mała różnica wieku, trzeba było od razu robić drugie. Oczywiście, czasu się nie cofnie, ja bym teraz jednak postawiła na karierę. Choćby dlatego, że to u ciebie naprawdę OSTATNI DZWONEK, żeby wejść na rynek pracy w Twoim zawodzie. Na ciążę natomiast masz jeszcze mnóstwo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podpisuję się pod wypowiedzią powyżej - nie wyobrażam sobie, siedzieć w domu z dzieckiem i nie pracować, nie czuję instynktu macierzyńskiego, mam dobrą nianię, nie potrafiłabym siedzieć w domu z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nie czuję instynktu macierzyńskiego," to po co ci dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"dla mnie osobiście jest niepojęte że kobiety liczą tylko na własnych mężów, i są ich utrzymankami przez x lat, nie wnoszą od siebie nic" ty chyba nie wiesz co mowisz albo dzieci nie masz skoro nie wiesz jaki to jest wysilek wychowac dziecko, dobrze! a nie wlaczyc bajke w tv, to jest praca! ciezka, stresujaca a nie lezenie plackiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dobrze wychowujesz to dzieckojak na kafe siedzisz kwoko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co Ty właściwie możesz robic majac dyplom psychologa? Mam w rodzinie psychologa- też nie jest żadnym terapeutą, a przyjmuje ludzi. Jako dodatkowy zarobek, popołudniami, bo tak pracuje w HR. Moze zanim zaczniesz zastanawiać sie, czy praca czy dziecko, najpierw zastanów sie CO możesz robic. Bo jak masz szukać pracy gdzie badź to chyba lepiej zdecydować sie na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat jestem po pracy cwoku a moje dziecko juz jest odchowane wiec spadaj na drzewo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odchowane to znaczy dorosle babciu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chcesz pracować w zawodzie to jest to ostatni dzwonek i, mówiąc wprost, marne szanse na rozpoczęcie życia zawodowego, no chyba że jesteś naprawdę dobra, sprytna i ci się poszczęści, ale skoro od skończenia studiów w ciągu 4 lat nie zrobiłaś niczego co psycholog może wpisać w CV to śmiem wątpić. Z drugiej strony jeśli masz teraz takie dylematy to jeśli nie spróbujesz pracować może ci to kiedyś ciążyć. Sytuacja dość patowa. Znam niemłodą już kobietę, która wybrała właśnie rodzinę nigdy nie pracując itd. Miała naprawdę dobre życie i wychowała więcej niż dwójkę dzieci, ale dla kobiety która ma w sobie choć trochę werwy to mimo wszystko jednak trochę za mało. Teraz kiedy dzieci są dorosłe w zwykły dzień pozostaje jej tylko czekać na męża z obiadem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co... autorko pewnie studiowałaś dziennie? Dla mnie to głupota,ja studiowałam zaocznie i jednocześnie zdobywałam doświadczenie. Nie rozumiem ludzi, którzy kończą dzienne studia i myślą,że pracodawcy ich przyjmą z otwartymi ramionami,bo mają dyplom. Ja mam dyplom i doświadczenie, a dzięki temu stałą prace w zawodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbulwersowana tematem
dla mnie osobiście jest niepojęte że kobiety liczą tylko na własnych mężów, i są ich utrzymankami przez x lat, nie wnoszą od siebie nic, nie wyobrażam sobie nie pracować, nie obcować z ludźmi, choć i ja mogłabym leżeć pluć i łapać, jak można na własne życzenie wypaść z rynku pracy? JAK MNIE WNERWIA COŚ TAKIEGO - takie kłapanie gębą bez polotu. Kobieta która siedzi w domu i wychowuje dziecko też pracuje!!!! Co wnosi do małżeństwa? Spokój domoweg ogniska, Sprząta, pierze, gotuje, zmienia pieluchy, jest lekarzem, psychologiem, policjantem i księgową w jednym. Problemy kobiety siedzącej w domu z dzieckiem nie kończą się po 8 godzinach pracy bo niestety jest to posada CAŁODOBOWA. I wyobraź sobie dla niektórych RYNEK PRACY nie jest priorytetem! KARIERA I KASA nie są na pierwszym miejscu. Jak mnie wnerwia takie proste i zaściankowe myślenie - jak nie pracuje i nie dostaje pensji to leży i pachnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbulwersowana tematem
Studia zaoczne???? DZIENNE STUDIA ZAWSZE BĘDĄ lepsze. Bo na zaoczne idą w większości tacy którzy na dzienne się nie dostali. Akurat parę lat pracowałam w dziale rekrutacji i ludzie z zaocznym kierunkiem odrzucaliśmy na korzysć tych z dziennym. W trybie dziennym uczysz się bo chcesz - materiał jest rozbudowany, lepiej przwałkowany. Zaoczne- zapłacone - zdane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbulwersowana tematem
Prawda jest prosta i jedna. ZAZDROŚĆ o to że ktoś nie musi iść do pracy, użerać się z klientami, współpracownikami, szefem. Że może być w domu. A juz niektórym nie do pomyslenia jest ze mąż moze utrzymywac zonę. Kiedys to było normalnei nikt sie nie dziwił. Ja zazdroszczę ale się nie pienię jak niektórzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagarinkaa
Chyba żartujesz,że studia zaoczne to zapłacone-zdane? Ja ukończyłam studia zaoczne PAŃSTWOWE. I materiał jest taki sam jak na dziennych,tylko,że Ci dzienni studenci nie mieli np. zajęć w środy,a w czwartki 3 godziny A ja siedziałam sobotę,niedzielę po 9godzin,10godzin. Na egzaminach było to samo!Z tymi samymi profesorami. I jakoś nie wierzę,że odrzucaliście osobę, która już pracowała np. w zwodzie(robiąc staże),bo ma studia zaoczne,a przymujecie po dziennych bez doświadczenia. śmiech na sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbulwersowana tematem
JA się bulwersuje tym,że komuś przeszkadza jak ktoś siedzi w domu z dziećmi. I twierdzi,że to nie praca. I tak owszem - woleliśmy ludzi po studiach dziennych. Może to błędne przekonanie ale na zaoczne idą Ci którzy na dzienne się nie dostali. I w większości wypadków studia zaoczne są płatne!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbulwersowana tematem
Co ja tu się będę tłumaczyć - wystaczyło porozmawiać z ludzmi z dzennych studiów i z zaoocznych - bez porównania. Być może są wyjątki. Ludzie kombinują by mieć doświadczenie. Akurat nie dla każdego pracodawcy lista posad w cv jest ważna jeśli kandydat nie potrafi odpowiedziec na kilka podstawowych pytań dot. obowiązków które będzie wykonywał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tam nie przeszkadza, że ktoś siedzi w domu z dziećmi. Ale nie uważam tego za pracę. Co do studiów- cóż, my też najpierw prosiliśmy osoby po dziennych, w następnej kolejnosci tych po zaocznych. Więc coś w tym chyba jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×