Gość gość Napisano Lipiec 11, 2013 Jestem mezem z 9-letnim stazem. Generalnie jestem dosc szczesliwy, od jakiegos czasu meczy mnie jedno pytanie. Moja zona nigdy nie widziala potrzeby zmian w naszym mieszkaniu, urzadzania czegokolwiek, kazde pomieszczenie w naszym domu jest urzadzone przeze mnie, a nie umiem i nie lubie tego robic. Zastanawiam sie czy zalegajace po szafach stare rzeczy i przedmioty musza zawsze byc wywlekane i usuwane przeze mnie, bo dla niej nie ma tematu. Z drugiej strony wiem ze ma to swoje plusy, bo zona nigdy mi nie marudzi ze cos odkladam nie tam gdzie trzeba gdyz jest jej wszystko jedno. Czasem mysle sobie ze byloby milo przebywac w pomieszczeniach "zaprogramowanych" przez nia. Czy to ze mna czy z nia jest cos nie tak? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach