Jadacie słodkie obiady?

A ja Wam tłumacze że racuchy nie musza być słodkie :) I moga być zrobione np. na maślance lub skwaśniałym mleku :)

Taaa, a pozostałe 5 dni słodkie placki?? Ten artykuł jest przekłamany do granic, znajdź jakieś wiarygodne źródło.

kretynką to jesteś ty, spyerdalaj na drzewo

gość truskawki sa za 8zl za kg teraz. biedota? a dla przykładu jakieś kurze udka są po niecałe 5zł...

sama sobie znajdź idiotko i udowodnij, że mięso trzeba jeść jak najczęściej

Bujaj się wegeoszołomie, idź żreć sałatę

nie jem ptaków :-P udowadniam ze to nie tanie danie ;-)

Idiotko? Chyba mnie ze swoją matką pomyliłaś... Sama sobie poszukaj, po co mam cię przekonywac i tak nie zrozumiesz, że słodkie żarcie jest zwyczajnie NIEZDROWE. Trujesz i tuczysz rodzinę, powinni ci dzieci zabrać.

są ludzie którzy lubią mączne żarcie ,ich sprawa .

ha ha ha ha ha ha :) nawet z tematu o obiadkach robi sie wojna !

no pewnie, ze biedota:O Niech taka trojka (maz, zona i dziecko) zjedza ten kg truskawek plus makaron to daje na 3 osoby jakies 10zl za obiad. To jest leciutko ponad 3zl na osobe, rzeczywiscie bogacze:D Za tyle mozna sniadanie zjesc a nie obiad, poza tym od dawna wiadomo, ze racuchy, slodkie obiady ogolnie sa dla ludzi, ktorzy musza oszczedzac. Moja mama robila czasem racuchy z jablkami na przekaske, a nie na obiad:O

Prawda. One jedzą te racuchy i naleśniki dorabiając do tego ideologię, aprawda jest taka, że po prostu kasy nie mają. Jakoś w bogatych rodzinach nigdy nie spotkałam się z jedzeniem takich rzeczy:)

Hahahaha, jak 8zł za kg truskawek to dla ciebie majątek to co się dziwić, że to żarcie dla biedoty. Kupisz kilogram, do tego makaron z Biedronki za złotówkę i masz obiad za 8zł:) Spróbuj kupić coś normalnego za tą kwotę.

Wejdź debilko na stronę Insytutu Żywności i Żywienia i pooglądaj sobie piramidę żywienia. Dla ułatwienia podam główne zasady żywienia jakie są opisane na tej stronie: 1) Dbaj o różnorodność spożywanych produktów. 2) Strzeż się nadwagi i otyłości, nie zapominaj o codziennej aktywności fizycznej. 3) Produkty zbożowe powinny być dla Ciebie głównym źródłem energii (kalorii). 4) Spożywaj codziennie co najmniej dwie duże szklanki mleka. Mleko można zastąpić jogurtem, kefirem, a częściowo także serem. 5) Mięso spożywaj z umiarem. 6) Spożywaj codziennie dużo warzyw i owoców. 7) Ograniczaj spożycie tłuszczów, w szczególności zwierzęcych, a także produktów zawierających dużo cholesterolu i izomery trans nienasyconych kwasów tłuszczowych. 8) Zachowaj umiar w spożyciu cukru i słodyczy. 9) Ograniczaj spożycie soli. 10) Pij wystarczającą ilość wody. 11) Nie pij alkoholu.

Proponuję wdrożyć punkt 8 żarłoku...

Kasy mam dosyć a racuchy i tak jem :)

Akurat.

smietane jeszcze dolicz haha ja ze 3 razy do roku jem i uwielbiam. podobnie z jagodami.. mięso jest ochydne i napakowane góówwnem

Buahahaha, na kafe to każda ma "dosyć kasy", a potem się czyta, że żrą placki z cukrem albo kotlety z mortadeli na obiady:D:D:D

A ja ci proponuję wdrożyć punkty: 1, 3, 5, 6 i 7, ignorantko. Głupie to jak but z lewej nogi, ale szczeka jak oszalała :D Typowe.

Kup sobie słownik ortograficzne. Mięso jest smaczne.

liczyć sie debbilu naucz jak juz a biedny za te 8zl kupi cos innego niz owoce..

do tego mądrali, gdzie ona napisała, że codziennie na każdy posiłek je mięso? Bo ja nie widzę. Dopowiadasz sobie jak większość na kafe.

twierdzi, że dla niej obiad to mięso. Skoro obiady je codziennie, to zagadka - jak często je mięso ?

a lubie zjesc rowniez ziemniaki z jajkiem plus maslanka :D i slodkie tez lubie , racuchy czy nalesniki . Badz pierogi truskawkowo-serowe i zyje mam sie dobrze :D czy to co sie akurat lubi a nie jest drogie oznacza to biede ? od kiedy?

Buahahaha, bo jak ktoś napisze, że jada mięso to automatycznie wg ciebie oznacza, że na śniadanie, obiad i kolację je schabowego? Boszzz, co za tępy babsztyl, brak słów. Ad. 1 - jedzenie mięsa NIE OZNACZA braku różnorodności posiłów Ad. 3 - nie zrozumiałaś KOMPLETNIE o co chodzi w tym podpuncie. Kup sobie książkę o żywieniu. Ad. 5 - bo każdy mięsożerca je mięso pięc razy dziennie.... Ad. 6 - gdzie napisałam, że nie jem warzyw i mięs? Nie zmyślaj może. Ad. 7 - no jak dla ciebie jedzenie mięsa oznacza automatycznie spozywanie tony tłuszczu to gratuluję ignorancji...

od nigdy, rzecz jasna. Ale biedocie, która żarłą na obiady makaron z serem, bo nic innego matula nie miała, nie mieści się we łbach, że można jeść takie potrawy ot tak, bo się na nie ochotę. Dla takich idiotek to zawsze będzie się kojarzyło z ich ubogim domem. Ale to ich problem.

to ja biedna na obiad dzis gofry zrobię, z cukrem pudrem :-D albo z truskawkami i bitą śmietaną

A jutro proponuję ciasto czekoladowe, a w niedzielę lody w pucharkach, Pyszne, zdrowe obiadki:)

mowa jest o o obiedzie, debilko :O Podobnie, to, że ktoś je od czasu do czasu makaron z truskawkami nie oznacza, że w ogóle nie je mięsa. weź już odejdź, bo normalnie ręcę opadają nad twoją głupotą.