Seks przy Santa Lucia.

SANTAAAAA LUCIAAAAAAAAAAA. Jaki brzydki piątek. Jezdę zawiedziona.

Co??? Słownik sobie włącz bo błędy robisz

Siem tak nje nadymaj, czarnolica mendo. Sfoją drogom, kiedyś "księga" pisało się przez "x", a "y" zastępowało "j".

a co cie zawiodlo?

Pogoda łoczywiście. Rozpłaszczyłby się człowiek jak żaba na trawce i śmiał ze starszych pań starannie wypinających poślady do słoneczka i wiercących się na kocykach w Parku Moczydło.

A po co założyłaś ten temat??

nie p*****l

co Ty robisz na tym moczydle?:-o taki tam spęd...

Z nudów, czarnolica mendo. Nie piertolę, jeno smutnam, żem nie mogem być żabom dzisiaj.

Spęd, nie spęd, i tak nie ma tutaj zbyt atrakcyjnych miejsc, w których można by tępo pogapić się na drzewa. Chyba że zaliczymy do tego Łazienki z pawiami uganiającymi się za Japończykami i licznymi komarami. :O

trzeba było się ze mną skontaktować pokazałabym ci miejsca na żabę, kraula und motyla...

Piszże wraz. Nawiasem, lubię se od czasu do czasu wpierdzielać hot dogi w Powsinie.

albo tak ci sie wydaje

jak chcę tylko popływać to na warszawiance, a opalam się "u siebie" :)

Od 7 lat nie byłam na basenie i jakoś mię to nie smuci.

ale moczydło, to siedlisko bakterii i spęd bemowskich blachar :-o nie chodź tam, bo Cię pobiją ;)

Przesadzaaaasz.

Deka lubi takie klimaty, zapewne.

Gdybym lubiła takie klimaty, nie omijałabym skrzętnie Pragi i Ząbek czy tam Ząbków. Jak zauważę blachary w tym parku, to dam wam znać i zaopatrzę się w platynowe kłaki w postaci peruki. Jak dotąd jednak jedyne co tam zauważam w ogromnych ilościach to murzyni i różne azjatyckie gęby.

Urban legends na bok, ostatnio natknęłam się tam na drużynę grającą w football amerykański, której przewodzi jakiś strasznie nabzdyczony, ogromny facet z nowojorskim akcentem; zobaczyłam pięknego chłopca z nienormalnie białymi zębami i niebieskimi oczami i teraz nic nie jest w stanie oderwać mnie od łażenia tam. :)

Natura, znaczy się, wzywa.

jak chcesz tępo pogapić się na drzewa to może Szczęśliwice?:-o w zimie regularnie uprawiam tam brawurową jazdę pomiędzy ludźmi na jednej narcie ;) teraz chyba jest tam całkiem miło i podobno też kocyk można rozłożyć :) albo jedź do wilanowa- tam przynajmniej mało ludzi...

Jezdę wierną dziewczynką. Popaczeć jednak nie zaszkodzi.

popaczeć zawsze można, chociaż w moim przypadku, to się kiedyś zawsze się kończyło awanturą

Jak się człowiek tak mocno napatrzy, że, aż tak go w środku skręca, to przechodzi mu ochota.

Ja mam za partnera turystę, który w tej chwili łazi sobie z plecakiem po Górach Świętokrzyskich, więc jakoś niespecjalnie muszę się martwić o awantury. :P Och nieeeee, moja matka ogląda kopię Austina Powersa w angielskich "Ugotowanych".

Nie przechodzi. Wrencz pszeciwnie.

może za mało intensywnie paczyłaś, bo normalnie "jak ja się napatrzę, tak dobrze, i w nocy się przyśni, to jej tak nienawidzę, że strach.";)

Widać za mało się patrzysz.

Sami swoi. Dawno tego nie widziałem.