Jakbyście mieli kapitał 10 mln PLN i chcieli otworzyć firmę to co by to było?

Tylko bez gównianych tekstów o procentach z banków :o Jaki interes byście próbowali rozkręcić?

Salon groomerski :)

bez żartów :o

urzad skarbowy

szkola kosmetyczna byłaby moim wyzwaniem

wydałbym pierwsze kilka tyś na badanie rynku. Na co jest popyt a jest dziura w podaży. ;)_

Ośrodek dopieszczania kobiet, zatrudniłabym samych brunetów ;)

Można żyć z odsetek. Podróżować, na co mi firma. Tylko głowę by zaprzatała. Ale mój facet z pewnością by cos wymyslił bo on nie lubi siedzieć bezczynnie.

myjnia dla tirow- czysty zysk ale w dobrym miejscu

fiku mikuuu ale za free, mam nadzieję

Wprowadziłabym dobrowolne składki ;)

Fiku Miku, zatrudniłabyś też blondynów i szatynów... :) dla mnie :-D za 10 mln złotych można otworzyć kilkanaście salonów groomerskich... Ale ja bym otwrzyła salon samochodowych i wykupiłabym całą stację beznzynową w danym mieście,np. Shell :)

Super fiku. No myjnia to dobry pomysł.

Ośrodek dopieszczania mężczyzn, zatrudniłbym same nastoletnie laseczki.

Otworzyłbym budkę z piwem w samym centrum Puszczy Kampinoskiej . Praca niestresująca ruch nieduży klientela spokojna . A reszta kasy do banku na procent . Z czegoś trzeba żyć .

Ja bym zainwestował w nowe spółki zajmujące się nowoczesnymi technologiami które pojawiają się poza rynkiem regulowanym. Podzieliłbym kapitał na 5, dokładnie zbadał spółki i wykupił jak najwięcej akcji.

10% na życie, 90% na dziwki.

Rozwinęłabym swoją firmę na większą skalę - branża IT. Założyłabym 5 serwisów internetowych. Oraz otworzyła kilka sklepów w sieci.