Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Seriana Sybilla

Gdzie poznać przyjaciółkę? Na placu zabaw?

Polecane posty

Gość gość
a może z Gdańska jakaś mama jest .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zagląda tu ktoś z Żor?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wasze życie musi być niesamowicie marne skoro szukacie 'przyjaciółek' na placach zabaw. Sama trafiłam na takie nachalne pipencje i starałam się wychodzić jak już zgarniały do domu swoje bachorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to czytam to normalnie utwierdzam się, ze kury domowe mają dużo, dużo (za dużo) wolnego czasu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to trzeba było mieć drugie dziecko żeby dzieciaki miały się z kim bawić, a może do pracy czas wrócić? 4 letnie dziecko i Ty chcesz cały dzień przegadać na plotach a wieczorem dziecku omlet zrobić? Moze poucz córkę języka obcego, rozwiń zdolności wokalne czy manualne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witajcie, czuje sie glupio a czasem az nachalnie gdy zagaduje i czuje sie jakby nikt nie mial czasu. i wiecie co zycze wtedy kazdemu zajetemu aby tak sobie w domu posiedzial i sie ponudzil:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i mam sąsiadkę i wiecie co ona ma czas raz na miesiąc, no kxxxwa siedzi w domu i pod domem i nei wyjdzie. nie tylko ze mna sie nie widuje siedzi w domu jak kaktus w doniczce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam znajoma sasiadke ale w sumie wiecej jej nie ma niz jest. ale dzieci sie razem bawia. czasami staniemy i pogadamy sobie. to na tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego jesteście takie podłe. Nie każdy ma pracę choć chciałby do tego często ma się taka pracę że nie ma w niej kontaktu z ludźmi a normalnemu człowiekowi brak dobrej duszy z którą mozna się zgwarzyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem z Wrocka:) mam 21 lat,jestem w pierwszej ciaży w 20 tyg:) jest ktoś jeszcze z Wrocka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też Wrocek, mam dwóch chłopców :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile masz lat?? do Ciebie z Wrocka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez loginu teraz
a ja wręcz nie znoszę jak idąc z dzieckiem na plac zabaw, park siadam sobie na ławce, dalej dziecko szaleje a ktoś dosiada się do mnie, zaczyna zagadywać, ciągnąc za język ,widze ze wtedy usilnie szuka towarzyszki przez ten czas kiedy dzieci się bawią. Co innego wymienić kilka zdan grzecznościowych, ale drażnią mnie dalsze checi zażyłości, wole poczytać gazetę, książkę, w spokoju pomyśleć o czyms a ktoś mi glowe zawraca nieustannie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z Wrocka, mam 28 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnejbrzozysęk
dlaczego wam to przeszkadza? nie brakuje wam przyjaźni, bliskości? mi bardzo brakuje...mam meza, dzieci, dorywczą pracę i czuję się taka samotna, nie mam z kim porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jak tam,jakimś mamuśkom udało się spotkać? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taka pogoda teraz ze sie nawet na plac zabaw nie wyjdzie;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To okropne....gdyby wcześniej mi się udało to miałabym kochaną przyjaciółkę - papużkę na te słotne dni. A teraz już nic nie mogę zrobić. Znowu sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czemu sie nie udalo?ja kiedys mialam duzo takich kolezanek ale dzieci urosly kazda zajela sie praca i kontakty sie pourywaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość i mam sąsiadkę i wiecie co ona ma czas raz na miesiąc, no kxxxwa siedzi w domu i pod domem i nei wyjdzie. nie tylko ze mna sie nie widuje siedzi w domu jak kaktus w doniczce>>> ja tez siedze w domu z dzieciem i tez nie mam czasu na plotki z babami, co im sie nudzi w domu... Mi jakos nigdy sie nie nudzi, wciaz mam cos do roboty, a ty jak masz pusto w glowie, to inni ludzie wciaz musza ci zapewniac rozrywke. Ja nie potrzebuje innych ludzi, zeby dobrze sie bawic... Z dzieckiem tez duzo robie, bardziej sie skupiam na nim a nie na jakis beznadziejnych klachach o jakims wymyslonym serial w tv. Ty tez wiecej skup sie na swoim dziecku, to nie bedziesz sie nudzila, bo pewnei ono sie nudzi przy tobie...No ale tak to jest z matkami, co robia sobie dziecko, bo rodzina kaze, albo tak trzeba, albo bo kolezanki juz maja to ja tez musze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pamietam jedna taka scenke, po ktorej odechcialo mi sie jakichkolwiek znajomosci z babmi na lawkach przed piaskownica... Siedza sobei "zrobione" mamuski, trwala, rozjasniony blond, tipsy itd, siedza z kawa jak sobie przyniosly z domu, zajete zarliwa konwersacja o tym co wyczytaly w gazetach, albo widzialy w tv, serial itd, dzieci sie bawia caly dzien, na sloncu, zadna nie pomysli o tym, ze dzieci moga dostac udaru, nagle jedno dziecko podchodzi i mowi, mamo jestem glodny, a na too jego matka wydarla ryja "to zryj trawe gowniarzu..." i wrocila jak niby nigdy nic to plotkowania z innymi, chlopczyk wrocil do piaskownicy. Musial glodny tam siedziec jeszcze jakies 2 godziny znim mamuski sie zebraly, bo ich mezowie mieli wracac z pracy i musialy im obiad ugotowac... Pewnei zaden z nich nie wi, ze ich dzieci w czasie jak oni pracuja, chodza glodne caly dzien, bez picia itd, bo mamuski musza sobie pogadac na laweczcie przy kawie o durnotach... I tak dzien w dzien. A potem te mamuski sie dziwia, ze dzieciaki jak dorosna ich nie szanuja, albo sami nie bee miec dla nich czasu, jak same beda potrzebowac pomocy, zeby im dac jesc czy pic... Zenada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No lepiej nie miec przyjaciół niż taką żmiję.... Nigdy nie oglądam seriali i dla dziecka mam czas ale wydaje mi się naturalne że dla osoby dorosłej ważne jest też kontakt z kimś dorosłym a nie tylko z dzieckiem i nie chodzi o jakies ploty czy powierzchowną znajomość tylko o bliska relację w której mogę się otworzyć i porozmawiać o tym co cieszy i boli, polecić dobrą ksiazkę, omówić film, poruszyć tematy związane z psychologią. Jeśli cały dzień rysujesz i lepisz z plasteliny i niczego więcej do szczęścia ci nie potrzeba to gratuluje tylko jak twoje dziecko zacznie mieć swoje życie to pustka cię wciągnie jak ziemia zwłoki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok mozna siedziec w domu i bawic sie z dzieckiem ale przydaloby sie tez otworzyc gebe do kogos doroslego zeby nie zdziczec;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja jako dziecko takie wlasnie matki, co miala przyjaciolki do kawki, wiem jak to wyglada od srodka. Z czasem przyjazn z przyjaciolka przyslania kobiecie obowaizek opieki nad wlasnym dzieckiem i dziecko musi zajmowac sie samo soba i rodzenstwem...bo klachy z przyjacioka sa wazniejsze. A co do zdziczenia, z pewnoscia sie "rozwiniesz" jak bedziesz zamiast sie zajmowac wlasnym rozwojem i wlasnego dziecka, jak bedziesz tracic czas na bezsensowne i czasochlonne plotki z pseudoprzyjaciolkami, ktore i tak ci potem obgadaja za plecami z innymi podobnymi sobie... Ja raczej uwazam, ze takie przyjaznie, raczej powoduja zdziczenie a nie rozwoj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to są klachy? kluski jakieś? Po za tym - prosze odpowiedz mi na te pytania: Uważasz że dwie kobiety moga tylko plotkować a nie rozmawiac o mądrych tematach? Przez całe dnie nie spotykasz się z nikim poza dzieckiem? Nie masz poczucia samotnosci? co ci zostanie jak dziecko będzie dorosłe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to są klachy? kluski jakieś? Po za tym - prosze odpowiedz mi na te pytania: Uważasz że dwie kobiety moga tylko plotkować a nie rozmawiac o mądrych tematach? Przez całe dnie nie spotykasz się z nikim poza dzieckiem? Nie masz poczucia samotnosci? co ci zostanie jak dziecko będzie dorosłe?>>> Co to sa klachy? To sa plotki, pieprzenie z innymi od nic nie znaczacych sprawach... Nie nie uwazam, ze dwie kobiety, nie potrafia ze soba rozmawiac o madrych tematach, te co siedza w domach i zajmuja sie dziecmi, te co znam i znalam, wszystkie nei robia nic poza ogladaniem seriali, sprzataniem, gotowaniem, malowaniem sie, obgadywaniem innych, ogladaniem innych na podworku i zagladaniem innym w garnek. Nie, nie mam poczucia samotnosci, bo mam swoje pasje, do ktorych nie potrzebuje ludzi, mam tez dziecko, ktore mnie potrzebuje. A czas jakie spedze na gadaniu z innymi babami o ich problemach z mezami, tesciowymi, z innymi kolezankami itd, straci moje dziecko. Cos za cos... Jak moje dziecko bedzie dorosle to bede znala 4 jezyki obce na poziomie fluent, teraz znam 2, nie bede miala problem z praca, bo juz pracuje nad tym, zeby moje pasje przeksztalcic w swoj zarobek. Ty natomiast tracac czas na bezsensowne gadki w czasie, gdy masz wiecej czasu, bo sie nudzisz, gdy dziecko bedzie dorosle dalej bedziesz siedziala w domu, bo bedziesz wysylac tysiace cv i nikt nie bedzie cie chcial zatrudnic... Czas jest cenny, a siedzac na kawach z przyjaciolkami, tracisz go, nic z tego nie majac, bo co do zdziczenia, to to takie same pieprzenie jak gornicy gadaja, ze oni musza isc na wczesniejsze emerytury, bo jakby szli w wieku 55 lat, to kazdy z nich rok i umrze... A tymczasem oni ida na wczesniejsze emerytury majac 48 lat i dorabiaja jeszcze, tacy to biedacy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha nie nie rob z siebie madrzejszej niz jestes, bo to ze sie nudzisz w domu siedzac z dzieckiem swiadczy o tym, ze nie masz zadnej pasji i raczej pusto w glowie...i liczysz na to, ze inni ludzie ci ta pustke wypelnia i zapewnia rozrywke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanko od klach - to nie jest kwestia nudy, wiesz? Chodzi o to, że niektórzy ludzie maja potrzebę kontaktu, rozmowy, wymiany zdań, pogladów, a czasem nawet i plotek z drugą dorosła osobą. Ot, tak zwyczajnie i po ludzku. Ja nie siedzę w domu z dzieckiem, pracuję i też mam potrzebę relacji z osobą tej samej płci, czyli z kobietą (relacji nieseksualnej :) ). Tak się zycie ułozyło, że moje przyjaźnie się porozłaziły i tego mi brakuje. Zakładanie, że dziecko ucierpi i będzie przez matkę opuszczone, głodne i nieszczęśliwe, jak owa matka od czasu do czasu pogada o dorosłych sprawach z dorosła osoba jest kompletnie absurdalne. Znam siebie i wyobraź sobie, że wiem, co to umiar. Nie zatracę się w przyjaźni :) i nakarmię swoje dziecię o czasie oraz powrzucam klocuszki do garnuszka (moje nie jest jeszce na etapie plasteliny i kredek). A no i tpsów nie mam, ani tlenionych blond włosów, o dziwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ty niesamowicie wrzucasz wszystkich do jednego worka, wiesz? Masz świat czarnobiały i jakieś sztywne myślenie. w moim przypadku zupełnie spudłowałaś. Nie mam w domu telewizora wiec seriali nie oglada, duzo czytam i mam swoje zainteresowania - choć zarobić na nich się nie da. Jednak brakuje mi obecności drugiej osoby, bynajmniej nie chodzi mi o plotkowanie tylko choćby poznac poglady tej osoby nt przeczytanej książki itp. Nawet największa pasja nie jest przyjemna jak nie ma jej z kim dzielić. A ty masz w sobie bardzo duzo żółci, jesteś przykra i podejrzewam że też samotna tylko za nic sie do tego nie przyznasz. Jak się uczysz tych języków, w domu? To raczej efekt będzie kiepski. a miłość - to według ciebie tez stracony czas? Zamiast pójść z mężem do kawiarni, na spacer można by np ukończyć jakies szkolenie, zdobyc certyfikat.... Dziwna jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×