Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy po urodzeniu dziecka wróciłyście do palenia papierosów?

Polecane posty

Gość gość
i jak zwykle normalny temat zamienił się w pyskówkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo normalny, myślący człowiek, głupia pipo, zrzuca wagę dietą i r****m a nie papierosami. K***a, no twój wybór, truj się i odjedź na raka, ale nei pieprz przy tym i nie mydlij oczu sobie i otoczeniu, jakie to palenie jest fajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, promujmy palenie jako dietę odchudzającą, tekst dnia. Czego to grubaski nie wymyślą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No coż niektóre tak mają, ze żeby nie źreć jak świnia muszą się podtruć, żeby kontrolować apetyt. Żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co was to k***a obchodzi na co ja wydaje swoje wlasne pieniadze, na leczenie tez place ze swoich, a nie waszych, wiec won wpierdalajace sie ciagle w nie swoje zycie kurwiszcza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też tak miałem, jak próbowałem przestać pić. Depresja, objadanie się. Jak wróciłem do kielicha, od razu lepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, ja też próbowałam rzucić dragi, no ale masakra, deprecha, nerwica no i żarłam jak prosie. Biorą znowu - genialne, wszystko mi przeszło, czuję się świetnie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to czemu rzad nie zdelegalizuje calkiem papierosow skoro sa takie szkodliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja próbowałam rzucić zakupoholizm. Mówię wam masakra - nie mogłam spać, przytyłam, ręce mi się trzęsły. Wróciłam do zakupów - wszystko przeszło!!! Jest kul (drobiazg że mam 100 tys długu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Einsteinie, a czemu rząd nie zdelegalizuje alkoholu? Poczytaj o prohibicji. Taki zakaz przyniósłby więcej problemów niż korzyści. Ale oczywiście to wszystko wroga propaganda, że papierosy są złe. Pieroski są super, zdrowe, odchudzają, tylko jacyś paskudni ludzie pieprzą, że można dostać raka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widac ze osoby, ktore tu pizza nie maja zielonego pojecia czym jest nalog czy to nikotynowy, czy alkoholowy, albo narkotykowy. Z paierosami tj z kazdym innym nalogiem zawsze mozna wrocic, nawet po wielu latach niepalenia, a jest to o tyle latwiejsze, ze palacze sa wszedzie. Gdyby rzad zdelegalizowal papierosy, byloby to latwiejsze, ale niestety, ma z tego zbyt duze profity, wiec tego nie zrobi, a wam zycze, zebyscie sie od czegos uzaleznily, a czlowiek to takie zwierze, ze uzaleznia sie od wszystkiego, wy prawdopodobnie od kafeterii i zeby wam to odebrano...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja próbowałem rzucić hazard - koszmar, nigdy więcej, bezsenność, myśli samobójcze. Wróciłem do grania - no i jestem jak nowo narodzony!!!! (drobiazg, że mnie ścigają za tacy kolesie za długi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To są indywidualne skłonności. Nie każdy tak ma że się uzależni od byle gówna. Sorry, ale taka jest prawda. Niektórzy mają mózgi jak siano i uzależnią się wszystkiego. A niektórzy nie. Znam takich co odstawili papierosy z dnia na dzień. I nigdy nie wrócili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Człowiek nie zwierzę i dlatego nie powinien pozwolić żeby nałóg zawładnął jego życiem. I ja jeszcze rozumiem kogoś, kto by napisał: próbowałem wiele razy, nie wyszło, robiłem co się działo, to jest silniejsze ode mnie, wiem że się truję, wiem, ze truję otoczenie, wiem że to złe, ale nie potrafię inaczej. Jadnak większośc palaczy wypowiadających się tutaj próbouje nas przekonać że palenie jest super i kul, że nic im nie jest, nie mają żadnego problemu, nikomu nie szkodzą, ślicznie pachną i są okazami zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ja sie nie czepiam slowek, ale... znam osoby mowiace "perfum" z reguly to biedota i patologia takze chyba ktos tutaj chyba chcial inteligenta poudawac" Tak i to wcale nie jest czepianie się. Zdecyduj się. Znasz biedotę i patologię a to fascynujące - skąd? Ja np nie znam więc nie wiem jak mówią, mawiają. A tak przy okazji robiłaś badania kto co i jak mówi? Podziel się. Czekam z niecierpliwością. Słówko nie zmienia FAKTU, że capisz papierosami a nie cudem za 3 stówki. Przykro mi. "To moja sprawa czym pachne, ty mnie wahac nie musisz podobnie jak ja nie musze sluchac twojej prostackiej mowy." Słuchać? A od kiedy słuchasz na kafeterii postów? Ja uważam, ze się czyta. No ale prostak prostakowi...nie wypomina tak? Oczywiście, że twoja sprawa czym pachniesz a raczej czym capisz. Po prostu nie wmawiaj nam myślącym, nieuzależnionym że PERFUMY za 300 zł są w stanie pachnieć na palaczu. Capisz papierosami. Wiec szkoda kasy. "Ale na twoim miejscu wylaczylabym laptopa/komputer i poczyala cos wiecej niz tylko kafeterie.O, na przyklad slownik polskiegousmiech.gif " Czytam. Nie musisz się martwić o pani nieomylna co słucha kafeterię. Takich oczywistości nawet w słowniku nie ma. Dodam, też że mając laptopa czy komputer w którym jest internet a musi być skoro piszę jest słownik JP - nie zabłyszczałaś po raz kolejny. "Przy okazji mozesz poczytac tez jak dane rzeczowniki odmienia sie przez przypadki. Uwierz mi, ze gdy nauczysz sie wyslawiac wtedy moze uzyskasz awans spoleczny i bedziesz mogla poczuc sie geniuszem" Po raz kolejny nie błysnęłaś choć tak chciałaś tu nie o odmianę chodzi tylko o brak liczby pojedynczej ha ha. Aczkolwiek występuje forma w liczbie pojedynczej DOPUSZCZALNA. Jaka? No słucham o pani oczytana z wysokim awansem społecznym - gdzieś podobno istniejącym. Mógł w gwoli ścisłości - naucz się czytać ze zrozumieniem. Przydatna rzecz. Potem pouczaj. skutecznie odwróciłaś uwagę od tego, że żadne cudo nawet za 300 zł nie przebije smrodu papierosowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wyobraż sobie ze przy - 20 wychodze na balkon albo nie pale w ogole. W domu nigdy nie paliłam i nigdy palic nie bede

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam i oczom nie wierzę. Palę jestem szczupła zdrowa, przestaję mam depresję, gardło mnie boli, tyję itp...ludzie. Idźcie do psychiatry. ćpunom i alkoholikom to się nie dziwę bo wódka i narkotyki odbierają rozum. Dosłownie. Papierosy tak nie działają a jednak..efekt ten sam. Kto jest więc głupszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogadaj z palaczami, to się dowiesz, jakie zdrowe są papieroski. Świetnie sprzyjają właściwej wadze i zdrowemu trybowi zycia. Że powodują raka? Ależ to sa jakieś durne plotki. Że śmierdzą? No coś takiego, przecież można popsikać się perfumami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w ogole to jest prywatna sprawa palacza czy pali czy nie i kogo okopca, jego prawo palić, nawet na klatce schodowej, jego prawo śmierdzieć, jego prawo leczyć raka na koszt niepalących podatników:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten palacz okopca mnie i moje dziecko więc nie jest to jego prawo! ledwo wyjdziesz na miasto a od razu napotkasz śmierdziela dymiącego na wszystkich. Jeżeli chodzi o dom niech sobie pali w towarzystwie dzieci czy na swoim balkonie ale nie tam gdzie innym to może przeszkadzać, np. na klatce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wrocilam do palenia jak skonczylam karmic. W domu nigdy nie palilam na balkonie tez. Pale zawsze na dworze i nie zdarzylo mi sie jeszcze zapalic przy dziecku. Pale w pracy a pozniej jak maz przychpdzi to ja wychodze na dwor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to powiedz rzadowi, zeby zdelegalizowal papierosy calkowicie, ja jako palacz jestem za tym, jak zdecyduje sie rzucic, nie bede widziec innych palacych i papierosow w sklepach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za wymówka, nikt za ciebie palenia nie rzuci, ja rzuciłam jak dowiedziałam się o ciąży i dalej nie palę kilka lat i jakoś nie mam pretensji do rządu że inni w koło palą i przez to ja mogę znowu wpaść w nałóg, owszem przeszkadzają mi palacze i smród ale staram się unikać ludzi palących i miejsc w których palą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak, ja wrocilam
wrocilam od znajomych z grilla i nie wypowiadalabym sie gdyby nie to, ze ten przyglup dalej nie zrozumial:D "Słuchać? A od kiedy słuchasz na kafeterii postów? Ja uważam, ze się czyta. No ale prostak prostakowi...nie wypomina tak?" przeciez napisalam, ze ty mnie nie musisz wahac a ja ciebie sluchac. Tak, sluchac a nie czytac, bo ty mnie przez kafe rowniez nie wahasz:D Do slownika dodaj jeszcze podrecznik czytania ze zrozumieniem i myslenia logicznego. "Po raz kolejny nie błysnęłaś choć tak chciałaś tu nie o odmianę chodzi tylko o brak liczby pojedynczej ha ha. Aczkolwiek występuje forma w liczbie pojedynczej DOPUSZCZALNA. Jaka? No słucham o pani oczytana z wysokim awansem społecznym - gdzieś podobno istniejącym. " Piszac "twoj perfum" powinnas nauczyc sie odmian rzeczownikow przez przypadki, gdyz perfumy to perfumy, nie flakon czy opakowanie glabie, a ciecz. Nie wiem czy wiesz ale takie rzeczowniki sa niepoliczalne. Mowisz daj mi tego perfuma, albo dobrze pachnie ten perfum?:D Nie ma liczby pojedynczej dla slowa perfumy, wbij to sobie do pustej glowki:) Moze chociaz raz czytajac kafeterie nauczysz sie czegos przydatnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te co rzucily palenie I nie pala juz od paru lat, tak sie niech nie ciesza, bo jak palilas nalogowo, to jestes dalej palaczka tylko nie palisz, a zawsze mozesz wrocic do palenia. Ja tez bylam z siebie duma 7 lat nie palilam, zycie mi sie zawalilo, mialam dramta rodzinny, po 7 latach znowu zaczelam... Tak wiec zawsze mozecie wrocic, poki unikacie palaczy I miesc dla palaczy, to jak unikanie pokus, ale gdy bedziecie w psychicznym kryzysie wszystko moze sie zdarzyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to jak bedziecie karmić i palić to też jakoś zle wpływa? ja od paru miesięcy staram sie o dzidzie, wczesniej sobie mówiłam,że jak zajde to rzucę,ale teraz postanowiłam jednak to rzucić chociaż ten miesiąc przed planowaną ciążą;) jest mi strasznie z tym ciężko:( to jest 14 dzień jak nie palę:( a paliłam więcej jak 5 lat. w dzień o tym wcale nie myśle,ale wieczór jest najgorszy:( jak narazie daję rade, najgorsze jest to jak się zdenerwuję,coś jest nie po mojej myśli wtedy najbardziej chce palić:( jestem mega nerwowa wieczorami jak nie pale, to znaczy to jest drugi taki ciężki i nerwowy wieczór(mam nadzieję,że ostatni) choć wiem,że już dzisiaj nie zapale,bo u mnie w domu się nie pali, a już prawie leże w łóżeczku;) trzymajcie za mnie kciuki,aby się udało i z jednym i drugim już lada dzień;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ciazy przestalam palic, bo zwymiotowalam po fajce, po porodzie wrocilam do nalogu-nie pale w domu i nie smierdze-w pray zdziwili sie ze pale bo nic nieczuc, zeby i cere mam ladne, wygladam na 22 lata a nie na moje 29.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam dwoje dzieci i w ciązy nigdy nie paliłam, jak karmiłam też nie. drugie dziecko karmiłam 8 mies i nie zapaliłam. ale ja jestem nietypowym palaczem bo przy dzieciach nigdy nie palę, w ogóle w dzien nie palę papeirosów. dopeiro jak dzieci pójdą spać, wieczorem idę na taras lub w zimie do kotłowni i tam sobie zapalę, wieczorową porą :) w domu nikt nie pali bo mąż nie cierpi fajek i nigdy nie palił, mnie zresztą też goni z tym moim wieczornym paleniem ;) ale palę tak już wiele lat i po prostu mam takie przyzwyczajenie, że przychodzi 22-22,30 a ja idę zapalę poza domem, potem się kąpie, myje zęby i idę spać, czasem jak wyjdę wieczorem spotkać sie z kolezankami to przy piwie zapalę kilka fajek, ale to jest sporadycznie i nigdy przy dzieciach. zresztą one nawet nie wiedzą co to są papierosy bo przy nich nikt nigdy nie pali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"wrocilam od znajomych z grilla i nie wypowiadalabym sie gdyby nie to, ze ten przyglup dalej nie zrozumialsmiech.gif" Zrób ludzkości przyjemność i w ogole się nie wypowiadaj bo nie wiadomo czy płakać czy się śmiać? "Słuchać? A od kiedy słuchasz na kafeterii postów? Ja uważam, ze się czyta. No ale prostak prostakowi...nie wypomina tak?" przeciez napisalam, ze ty mnie nie musisz wahac a ja ciebie sluchac. Tak, sluchac a nie czytac, bo ty mnie przez kafe rowniez nie wahaszsmiech.gif Do slownika dodaj jeszcze podrecznik czytania ze zrozumieniem i myslenia logicznego." Ale logika, ha ha ha ha. Ja nigdzie nie twierdze, ze ja cię czuje wiec co ty tu bajdurzysz? Wymyśl coś lepszego bo inaczej sie sama kompromitujesz. Jedynie zawracam uwagę, żebyś nie wmawiała ludziom, ze palacz nie śmierdzi fajkami i że perfumy za 300 zeta cokolwiek zmienią. Ty mi wiec nie musisz pisać, ze ja cię mam wąchać czy nie wąchać, muszę nie muszę tak wiec sama naucz się czytać ze zrozumieniem i myśleć bo ci te cygary już go chyba całkiem wyżarły. A kafeterię się CZYTA a nie słucha - i to jest logiczne a nie te twoje żałosne tłumaczenia. Trzeba tez potrafić przyznać się do błędów. Tak wiec następnym razem napisz: ja cię nie muszę CZYTAĆ. Tak stoi w słownikach i podręcznikach o logicznym myśleniu bo nie może być inaczej. Piszac "twoj perfum" powinnas nauczyc sie odmian rzeczownikow przez przypadki, gdyz perfumy to perfumy, nie flakon czy opakowanie glabie, a ciecz. Nie wiem czy wiesz ale takie rzeczowniki sa niepoliczalne. Mowisz daj mi tego perfuma, albo dobrze pachnie ten perfum?smiech.gif Nie ma liczby pojedynczej dla slowa perfumy, wbij to sobie do pustej glowkiusmiech.gif Moze chociaz raz czytajac kafeterie nauczysz sie czegos przydatnego. Po pierwsze. Ile tobie razy trzeba jeszcze powtórzyć: POWINIENEŚ - i kto tu ma problem z czytaniem ze zrozumieniem? A co było napisane w moim poprzednim poście jak to że perfum nie ma liczby pojedynczej ? wiec tu nie o odmianę chodzi a o brak l. pojedynczej - pani GENIUSZ od 7 boleści SŁUCHAJĄCA kafeterii. Potrafisz wiec czytać ze zrozumieniem po raz 2??? Jak na osobę wszechwiedzącą masz za wiele braków. I dalej pytam o archaizm, który jest uznawany w języku polskim i była to kiedyś l. pojedyncza? No.....czekam. Czekam tez na dane statystyczne mówiące o tym, ze X błąd = charakterystyczna cecha patologii...no? OOO to teraz jednak mam czytać kafeterię a nie słuchać? Ja to przynajmniej do błędu potrafię się przyznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"wrocilam od znajomych z grilla i nie wypowiadalabym sie gdyby nie to, ze ten przyglup dalej nie zrozumialsmiech.gif" Zrób ludzkości przyjemność i w ogole się nie wypowiadaj bo nie wiadomo czy płakać czy się śmiać? "Słuchać? A od kiedy słuchasz na kafeterii postów? Ja uważam, ze się czyta. No ale prostak prostakowi...nie wypomina tak?" przeciez napisalam, ze ty mnie nie musisz wahac a ja ciebie sluchac. Tak, sluchac a nie czytac, bo ty mnie przez kafe rowniez nie wahaszsmiech.gif Do slownika dodaj jeszcze podrecznik czytania ze zrozumieniem i myslenia logicznego." Ale logika, ha ha ha ha. Ja nigdzie nie twierdze, ze ja cię czuje wiec co ty tu bajdurzysz? Wymyśl coś lepszego bo inaczej sie sama kompromitujesz. Jedynie zawracam uwagę, żebyś nie wmawiała ludziom, ze palacz nie śmierdzi fajkami i że perfumy za 300 zeta cokolwiek zmienią. Ty mi wiec nie musisz pisać, ze ja cię mam wąchać czy nie wąchać, muszę nie muszę tak wiec sama naucz się czytać ze zrozumieniem i myśleć bo ci te cygary już chyba mózg całkiem wyżarły. A kafeterię się CZYTA a nie słucha - i to jest logiczne a nie te twoje żałosne tłumaczenia. Trzeba tez potrafić przyznać się do błędów. Tak wiec następnym razem napisz: ja cię nie muszę CZYTAĆ. Tak stoi w słownikach i podręcznikach o logicznym myśleniu bo nie może być inaczej. Piszac "twoj perfum" powinnas nauczyc sie odmian rzeczownikow przez przypadki, gdyz perfumy to perfumy, nie flakon czy opakowanie glabie, a ciecz. Nie wiem czy wiesz ale takie rzeczowniki sa niepoliczalne. Mowisz daj mi tego perfuma, albo dobrze pachnie ten perfum?smiech.gif Nie ma liczby pojedynczej dla slowa perfumy, wbij to sobie do pustej glowkiusmiech.gif Moze chociaz raz czytajac kafeterie nauczysz sie czegos przydatnego. Po pierwsze. Ile tobie razy trzeba jeszcze powtórzyć: POWINIENEŚ - i kto tu ma problem z czytaniem ze zrozumieniem? A co było napisane w moim poprzednim poście jak to że "perfum" nie ma liczby pojedynczej ? wiec tu nie o odmianę chodzi a o brak l. pojedynczej - pani GENIUSZ od 7 boleści SŁUCHAJĄCA kafeterii. Potrafisz wiec czytać ze zrozumieniem po raz 2??? Jak na osobę wszechwiedzącą masz za wiele braków. I dalej pytam o archaizm, który jest uznawany w języku polskim i była to kiedyś l. pojedyncza? No.....czekam. Czekam tez na dane statystyczne mówiące o tym, ze X błąd = charakterystyczna cecha patologii...no? OOO to teraz jednak mam czytać kafeterię a nie słuchać? Ja to przynajmniej do błędu potrafię się przyznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×