Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wcale nie gościnnie

pies złapał kilka dni temu pisklę (chyba gołębia)

Polecane posty

Gość wcale nie gościnnie

byłam u weta,nie ma obrażeń,mam go 4 dni,urósł już troche i ma nowe piórka,jest dość żwawy i r***liwy,ale dzisiaj musiałam odkurzać a on po tym odkurzaniu chyba doznał jakiegoś szoku,siedzi skulony w kącie pudełka,nie chce jeść(jak probowałam go nakarmic to trzepotał skrzydłami i piszczal) nie wiem jak mu pomoc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale nie gościnnie
od kiedy słowo r.u.c.h.l.i.wy jest przekleństwem :O?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale nie gościnnie
nikt z was nigdy nie znalazł pisklaka?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biskup kościoła na czystej
Ja kiedyś znalazłem ale mój kot mu urwał główkę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale nie gościnnie
dlatego nie dopuszczam do niego psa,z racji tego ze to rasa mysliwska,gdzie ptak=zdobycz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biskup kościoła na czystej
Ptaki są płochliwe z natury...Może faktycznie jest w szoku bo przestraszył się hałasu, niech sobie siedzi w spokoju, cieple i ciemności, tylko jedzenie i wodę mu podrzucaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale nie gościnnie
siedzi w pokoju ze mną,jest cicho i mam zgaszone światło,w swoim kartonie ptaszek ma termofor by było mu cieplej,o 7 rano pobudka na karmienie i tak co 2 godziny.ale od tej 18 (czyli czasu odkurzania) nie chce jeść,okropnie się wyrywa,trzepocze skrzydłami,trzęsie się i piszczy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za idiotyczny temat a co niby mamy ci poradzić ? może żeby na wystraszonego pisklaka do apteki jechać aspirynę mu kupić? poczekasz DZIEŃ , DWA ZOBACZYSZ CO SIE STANIE , SWOJĄ DROGĄ , GRATULUJĄ PRZESTRASZYŁĄŚ PISKLAKA NA ŚMIETĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to się wystraszył. Nie masz jakiegoś weta żeby zadzwonić i się zapytać, albo do ZOO? Z pewnością będą wiedzieli. Wystraszył się pisklak hałasu prawie do zawału. Teraz go utul i ugłaskaj aż mu przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale nie gościnnie
czyli twoim zdaniem przez następny miesiąc mam nie odkurzać?wyniosłam go do ostatniego pokoju i pozamykałam drzwi w trakcie odkurzania.już go ugłaskałam,teraz śpi ale martwie się o niego.w moim mieście nie ma zoo a weterynarz nie pracuje o tej porze,mam w planach jechać w poniedziałek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biskup kościoła na czystej
Ale zadzwonić do jakiegoś zoo na pewno możesz - do Łodzi, Warszawy albo Wrocławia, na pewno Ci coś doradzą, w weekendy mają największy ruch, to ktoś musi być pod telefonem. W necie znajdziesz przecież kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale nie gościnnie
to jutro zadzwonię,bo teraz wszystkich w domu obudze :/ a szczerze wolałabym teraz ale cóż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biskup kościoła na czystej
Nie no, teraz to nikogo nie ma w zoo, poza cieciem nocnym :) Do jutra wytrzyma, spoko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dzwon do zadnego zoo, co ci ludzie ci radza :O swoja droga piskle chyba golebia wykarmione przez czlowieka nie poradzi sobie w naturze, wiec jak teraz nie zdechnie, to zdechnie jak go wypuscisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kiedys znalazlam z kolega jak bylismy w podstawowce poszlismy do sklepu zoologicznego kupilismy jakies uniwersalne jedzenie bo sami9 nie wiedzielismy co to jst,to chyba jakas przypadlosc :)bo nasz pisklak jak tylko potrafil sie poruszac(kulawo bo kulawo ale jednak) to zwiał nam w nocy przez okno i nawet sie nie zorientowalismy,jedz do weta jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale nie gościnnie
znam tą stronkę:) nawet wydrukowalam sobie ten dział ze szczeglnymi wymaganiami z opieką ad gołębiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×