Złamanie umowy i poczucie winy.

Hej! Ostatnimi czasy bardziej dlatego, że zmieniłam zdanie, ale też pod wpływem nacisków niezależnych ode mnie, musiałam złamać dane słowo i tym samym wystawić koleżankę do wiatru bez możliwości jakiejkolwiek większej pomocy czy zadośćuczynienia. Jedyne, co mogłam zrobić, to przeprosić, ale czuję się paskudnie. Mieliście/miałyście podobny problem? Jak się skończyło? Macie jakieś rady, jak poradzić sobie z poczuciem winy?

Malo szczegolow.. Ja ze wspolnych umow czy prac raczej sie wywiazuje raczej potrafie np odwolac pojscie na impreze i wtedy kolezanka nie ma z kim isc, ale czesto bywalo ze jej to odplacalam innym wyjsciem albo piwkiem w pubie.