Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Odnośnie lekarza. znacie jakiegoś fajnego z którym chetnie

Polecane posty

Gość gość

a) wdałybyście się w flirt na stopie prywatnej b) wdałybyście się w romans A może macie to za sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znam takiego jak marzenie ale głupia nie jestem ha ha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój stomatolog. Zajety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego lekarz ,znam wielu innych ,z którymi można spędzić miło czas.Lekarze ,no cóż ,ja mam inne myślenie na ich temat,uciekać daleko od nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cieszę się że nie tylko ja tak ich postrzegam,znam ich troszeczkę,czasem muszę ich gościć u siebie,czekam aż wyjdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
och moj ortopeda... niestety mam meza a on pozostaje w sferze wyobrazen jedynie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy to jest tak jakos zabronione (jakis kodeks, etyka czy cos o tym mowi) romans lekarza z pacjentem? co sie stanie jak sie ktos dowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie nic to złego ich to dotyczy jak kazdego innego zawodu tylko jest jeden problem Oni częsciej niz inne zawody wchodzą w romanse będąc sami w związkach małżeńskich to nagminne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ma się stać? Nic chyba, ze syf wybuchnie w pracy to może dyrektor placówki wyciągnąć konsekwencje. Prywatne życie nie powinno nikogo interesować ale myślę, że lekarze nie są na tyle głupi żeby ryzykować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No przestańcie z tym kodeksem,pacjentką mogę być dzisiaj,a jutro jestem sobą,jasne???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Oni częsciej niz inne zawody wchodzą w romanse będąc sami w związkach małżeńskich" A skąd taki wniosek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIE już nie mogę czytać tych dyrdymałów,co macie z tym kodeksem,kiedyś ktoś był moim pacjentem to co ,już nawet nie mogę na niego popatrzeć.BZDURY!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze czesciej sie wdaja w romanse, bo chyba same przeznacie ze taki lekarz, pozycja zawodowa, prestiz, nawet ten bialy kitel to juz dziala podniecajaco ja bym tam sie zabawila z takim doktorkiem hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to może ty jesteś z nizin społecznych,że tak się jarasz ''pozycja spoleczna,prestisz'',ha ha,nie brak mi komentarza,na głupotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezzzza876
jak zbajerowac podczas wizyty lekarza zeby wdal sie ze mna w romans? bo nie cche tak prosto z mostu jechac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój lekarz rodzinny, niezłe ciacho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wdaj się z nim w inteligentną rozmowę z podtekstem. Ja swego czasu chodziłam do fajnego ciacha. Zbajerowałam go na amen. Był taki miły, normalnie za mnie wszystko załatwiał i dodatkowo od ręki wszystko. Niestety coś mi odbiło i się z nim " pokłóciłam" o jakąś pierdołę i chyba go tym zraziłam bo stosunki się ochłodziły ale nie chodzę często bo nie ma potrzeby. Myślę, że to była dla niego fajna rozrywka nic więcej. Dla mnie też, przecież głupia nie jestem i nie liczyłam na harlekinową fabułę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu ile jeszcze bd o tych lekarzach. Może o prawnikach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×