Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tesciowa NIE przybyla na slub!

Polecane posty

Gość gość

Mieszka co prawda w USA ale z tego co wiem to regularnie przylatuje do polski( przyleciala na pogrzeb swoich rodzicow, komunie w rodzinie.Nasz slub odbyl sie we wrzesniu 2012, w grudniu przeprowadzilismy sie tez do USA.Jej wytlumaczeniem bylo (!!!!!) ze przeciez I tak nas zobaczy we wrzesniu to po co leciec!!!! Dodam tylko ze dostala zaproszenie na komunie w tym roku w maju, decyzje o wylocie na ta komunie podjela niemal natuchmiast.Ja sie pytam jaka matka tak postepuje Bo w glowie mi sie nie miesci?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten typ tak ma. Moja teściowa potrafiła dwa dni przed ślubem mówić, że nie przyjdzie i myślała, że mój mąż będzie ją błagać na kolanach żeby przyszła. Niestety przeliczyła się i dzień przed ślubem zadzwoniła, że jednak będzie. Potem był problem kto ma ją odwieźć do niej do domu ( mieszka 100 km od miejsca gdzie był nasz ślub). Wielce się obraziła, że musi wracać autobusem. W prezencie dostaliśmy nerwy przed ślubem, czy będzie bo wiadomo że to matka mojego męża i zależało mu żeby była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heh szkoda slow nawet kartki NIe wyslala z zyczeniami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To p*******ć taką teściową!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale powiedzcie mi czy ten argument ze NIE przyleci bo bedziemy widzieli sie w grudniu jest wystarczajacy?? Przeciez to slub jej syna;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy wy naprawdę macie w głowach nasrane z powodu ślubu,każdy ma się stawić bo wy bierzecie ślub,a moze nie było jej stać na bilet,nikt nie pomyslał o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wowwww czytaj ze zrozumieniem!! Tesciowa co roku lata do PL!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heheheh dobre nie stac jej na bilet a na komunie bylo ja stac?!!! Wydaje mi sie ze jako matka znacznie od samego poczatku wiedziala o slubie kiedy co i jak;) Autorko jest to bardzo przykre,bo wiadomo to jest mama Twego przyszlego meza,ale skoro ona ma takie podejscie to ja olac i niech sobie nie mysli ze bedziecie sie jej do nog rzucac i blagac by przyleciala. Lekki rewanz bym zrobila bedac juz po slubie tam w USA-tez bym jej nie odwiedzila;) Wspolczucia dla Ciebie ze bedziesz miec taka durna tesciowa.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc już raz była więc po co jeszcze miałaby jechać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mojej na ślubie nie było, bo wymarzyła sobie kogoś innego dla swojego dzieciątka :-p Była w stanie ewentualnie zmięknąć, gdybyśmy zgodzili się na ślub pod jej dyktando, zorganizowanego w 100% przez nią i w wybranej przez nią dacie... Tej opcji nie potrafiliśmy sobie wyobrazić - być w dniu własnego ślubu parą małp na sznurkach? Finalnie teściowa nie przybyła, później bruździła nam nieludzko (za cel postawiła sobie rozbić nasz związek), ale mamy to w nosie - żyjemy sobie zgodnie, małżeństwo kwitnie ku wściekłości teściowieńki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc już raz była więc po co jeszcze miałaby jechać .... no to zycze bys sie znalazl(a) w takiej sytuacji jak ten syn,ktoremu jest przykro,ze wlasna matka go olewa w tak waznym dla niego dniu i poczul(a) ten smaczek goryczy.....ech....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wy chyba czegoś nie rozumiecie,biletu na samolot szczególnie do i ze USA nie kupuje sie tak z dnia na dzień,do tego lot trwa 13 godzin ,trzeba zaplanować urlop i go jeszcze dostać,to dlaczego nie robiliscie wesela w okresie komunii skoro wam tak zależało na teściowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popieram poprzedniczkę,moi rodzice są w Australii i ja biorąc ślub pytałam o datę moich rodzców,teściowie też nie rozumieli dlaczego to moi rodzice mają decydować kiedy ma być ślub,ale ja w przciwieństwie do autorki rozumiałam rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lol brak mi slow!! Heh stac ja bylo stac zrobila to Bo to jest zly czlowiek no chyba ze taka komunia dziecka kuzynki jest wazniejsza niz slub wlasnego syna!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mało kasy przysłała,ale tyjesteś pazerna,odczep sie od tej kobiety ,to nie twoja matka,zajmij sie swoją rodziną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za p***b sie odezwal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniadobrarada
matka, która olewa ślub własnego dziecka, to wredna egoistyczna małpa. Ja bym na koniec świata i za ostatnie pieniądze doleciała na ślub mojego dziecka, żeby je wspierać w tym wyjątkowym dniu. Problem z kupnem biletu to bzdurny argument, ślubu nie organizuje się z dnia na dzień, gości zaprasza się 2,3 miesiące wcześniej, a matka z pewnością wiedziała jeszcze wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie,też to napisałam wyżej,że doskonale wiedziała o tym ślubie i mogła sobie zamówić bilet,ale widocznie ma to gdzieś i jest jej obojętne. A może ona z tych co uwielbia,jak sie ją błaga i rzuca do stóp....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic ja NIE tlumaczy? Prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas też nie było tej wrednej kobiety. Teściową nawet jej nie nazywam. Zaprosiliśmy ją na ślub i wesele ale powiedziała że nie przyjdzie. Powodu nie znamy do dziś i nie chcemy go znać. Skreśliliśmy ją z naszego życia. Przyjdzie taki moment że przyjdzie błagać o wybaczenia a my grzecznie bez zbędnych dyskusji wskażemy palcem na drzwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak już wspominałam moja teściowa przyszła łaskawie na ślub, ale pewnie tylko dlatego żeby nie przegapić okazji do plotek, przecież musiała wszystko zanotować szczegółowo co się działo,żeby potem d**ę nam obrobić :P Potrafiła skrytykować garnitur mojego męża, że ma niby za mały... no fajnie że kupował w drogim sklepie i mu Pani ekspedientka dobrała wszystko jak należy. To była tylko opinia mojej teściówki , ale cóż olać ja. Teraz nie mam z nią kontaktu, mój dzwoni do niej raz na kilka miesięcy. Ja do teraz jestem dla niej miła i grzeczna, nigdy jej nic złego nie powiedziałam, mimo to i tak jestem wrogiem numer jeden :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Straszne;( jak mozna byc takim czlowiekiem??nigdy tego NIE zrozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do czasu jak nie poznałam mojej teściowej też nie mogłam uwierzyć, że można się z kimś nie dogadać. Zawsze uważałam, że przy odrobinie chęci można stworzyć pozytywną relację, nawet synowa- teściowa. Niestety chociaż się starałam bardzo to nie wyszło. Nie mówię, że nie jest to też moja wina bo gdybym się jej totalnie podporządkowała, gdybym mojego męża ciągle ustawiała, żeby słuchał mamusi i jakbyśmy z nią mieszkali plus oddawali jej 3/4 tego co zarabiamy to śmiem twierdzić, że byłabym akceptowana przez nią. Niestety ona nikogo nie lubi i nie mam co liczyć na to, że kiedyś będę mieć z nią dobre relacje. Szkoda, bo moja mama ma ze swoja teściową, a moją babcią świetne relacje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×