Mój mąż uważa, że jak nie pije/bije i zarabia to

jest z***bistym mezem i sie czepiam w ogole nie czuje sie przy nim jak kobieta niczym mnie nie zaskakuje, nie kupuje preznetow, nie zaprasza nigdzie, nie prawi komplementwó. Ot jestem I On jest :O:O:O

ty go zaskakujesz? kupiłaś mu coś ot tak ? powiedziałaś cos miłego ?

wiesz co wydaje mi sie ze tow3j maz ma racje i powinnac docenic to, co masz i nie szukac dziury w calym. czemu tak mowie? bo mi sie nie poszczescilo, zle trafilam - mam w domu pasozyta ktory od jesieni nie pracuje , wciaz siedzi przed kompem i chla, drze na mnie morde, w nicsym nie pomaga i potrafi tluc moja glowa o sciane jezeli zdrazy mi sie zrobic awanture.....

o ,matko .... to co cie przy nim trzyma ?

powinien ci tak raz na tydzień wp*******ć tobyś go doceniła

Autorka wcale nie przesadza. Facet ma się starać.

docenila za co ? On mnie traktuje jak gosposie domowa, nic wiecej. NAwet seksu mu sie uprawiac nie chce. Po prostu zyjemy obok siebie a nie mamy jeszcze 30 lat

co mnie trzyma ? nic! tylko nie mam jak wywalic go z mieszkania, sila nie dam rady a sam sie wyniesc nie chce no i corka chce miec ojca

ale prztynajmniej pracuje i masz w nim jakies oparcie, nie orzesz sama na wszytsko ...masz z kim dzielic problemy...a ja niose swoj krzyz calkiem sama zapieprzam by wszystko ogarnac i nawet dobrego slowa nie dostaje...naparwdfe ciesz sie z tego co masz, docen ten spokoj miedzy wami, te cicha milosc,...bez fajerwerkow

moj na codzien tez nie prawi komplementow..ja jemu tez nie ;) wrecz przeciwnie czasem hyhy prezenty?? zaskakiwac?? nic z tych rzeczy-ale po 10 latach malzenstwa wiem co jest wazne w zwiazku :P Mąż zarabia jakos tam ..srednio, ale nie bije, pije w normie ;), jest dobry i mnie kocha. nie musze wychodzic co tydzien z nim na romantiko kolacje zeby to wiedziec. sprawdzil sie w najtrudniejszych momentach naszego zycia-to sie liczy :) Moja subiektywna opinia :)

padlinka masz rację...my też 10 lat p ślubie