Okłamałam faceta i ciągnę to kłamstwo już prawie 2 lata

Nie jest to może nic strasznego ale wiem, że jak się przyznam to wszytko się skończy. Albo ze mną zerwie albo już nigdy nie będę taka jak dawniej jego oczach :(

po co?

To się stało jak jeszcze się w ogóle 'nie znaliśmy' i nie zapowiadało się, że coś z tego może być.

ja nie pytam kiedy tylko PO CO

spokojnie, nic sie nie stanie, moj po ponad 2 latach dowedzial sie ile mam lat, myslal ze jestem mlodsza a jestem starsza, hahahaha

a w związku z czym go oklamalas?

Faceci kłamią jeszcze bardziej i się tym wcale nie przejmują

Po co? sama nie wiem... naprawdę ja nie lubię kłamać ale poznaliśmy się przez internet i tak sobie skłamałam. no k***a nie wiem po co, chyba z nudów :O jestem taka zła na siebie :O Z jednego kłamstwa wniknęły w sumie dwa. Jestem młodsza o rok i nie studiuję tego co mu powiedziałam :O

niee to na pewno się nie wyda, zwłaszca to o studiach.

czy to był sarkazm ? :(

nigdy w życiu! Jaki sarkazm?

z*****am sprawę :o

nawet nie wiem po co założyłam temat :(

Po diabła ciągnęłaś temat 2 lata jak juz zaczęliscie na poważnie? Wiek to pikuś (chyba że miałaś 14 lat;-)), ale te studia? Bardzo się różnią od tego co studiujesz?

Bo jestem jakaś nienormalna i nie potrafiłam i nie potrafię się przyznać :O Tak różnią się dość znacząco :O

a co za studia podałaś? i na jakich naprawdę jesteś? :)

to pewnie prowo pjaka 22 lata ;) ten styl

Jeśli chcesz z nim być to chyba musisz się przyznać. Co ci szkodzi? I tak się wyda... napisz nam o tych studiach...

A co tu jest do pisania podałam studia B a studiuję A. Już nie wnikajmy w szczegóły bo ja i tak mam schizę, że on to przeczyta jakimś cudem :O Nie jestem w stanie wyobrazić sobie sytuacji w której mu się do tego przyznaję. No za c***a. Ja wiem, że stracę wtedy w jego oczach wszytko :O

ale dlaczego podałaś inne studia? wstydzisz się swojego kierunku?

Nie, nie wstydzę się, po prostu jakoś tak sobie palnęłam i tyle. Ja sama nie rozumiem dlaczego skłamałam, serio ja sama tego nie pojmuję :O

no dobra, przyznam się. Powiedziałam mu, że studiuję medycynę, a tak naprawdę już dwa razy oblałam maturę. Musiałam coś wymyślić bo to przecież wstyd :(

23:50 podszyw oczywiście ten pseudonim teraz będzie 'mój'

Teologię studiuję, na katechetkę się uczę. A on jest perkusistą w szatanistycznej kapeli i gardzi Bogiem i Kościołem

pieprzysz, niezłe prowo, nie mogłaś być tak głupia...

nie studiuję teologii! :O chciałabym żeby to było prowo ale widocznie jestem aż tak głupia! :O

Też kiedyś mialam podobna sytuacje. Powiem Ci, że lepiej mu powiedzieć prawdę teraz, będzie Ci lżej na duszy :) Jeśli kocha to zrozumie, tym bardziej, że skłamałaś na początku znajomości. Pozdrawiam.

sylwucha, możesz opisać twoją sytuację i powiedzieć jak się skończyła? chociaż w sumie czy wybaczy to dużo zależy od danej osoby, jego charakteru itp.

Moje kłamstewko dotyczyło również szkoły. Mówiłam, że jestem na 3 roku studii, a naprawdę byłam wówczas na 1. wtedy nie brałam tego na poważnie. Początek znajomości był dla mnie formą żartu. Później uświadomiłam sobie, że tak naprawdę tego faceta daże jakimś uczuciem. Doszło do mnie, jaki bład popełniłam kłamiąc o moim wieku. Nasze spotkania zaczęły być bardziej intensywne, coraz częściej się widywaliśmy, spędzaliśmy wspólnie czas. Teraz jestem już z nim 4 lata. Miałam sumienie, że nie powiedziałam prawdy o wieku. Rok po naszym pierwszym spotkaniu, stwierdziłam, że nie mogę okłamywaź osobę, którą kocham. Nie chciałam bardziej ciągnąć tego kłamstwa. Pewnego razu, powiedziałam mu w prost, że okłamałam go na początku naszej znajomości o studiach. Wspomniałam, że nie brałam wtedy tego na poważnie. Miałam taka ulgę, że już wszystko wyszło na jaw. On wtedy powiedział, że mimo wszystko zawsze byłam i będę jego myszką, że to nie ma już żadnego znaczenia. P.S uwierz, że napewno zrobi ci się lepiej kiedy on będzie wiedział prawdę.

sylwuchaxslcsics "Mówiłam, że jestem na 3 roku studii", "daże jakimś uczuciem". Matko! Co ty studiujesz? Jak Ty nawet wysłowić się nie umiesz?