Cały dzień zjeebany chyba sobię poleję

Ochrzan ze strony szefa, przeziębienie w lato :O I okazało się, że mój chłopak jest ćpunem

Jak to ćpunem?

lej:D:P

Normalnie, dowiedziałam się, że popala trawkę, zapytałam go czy to prawda a on odparł, że tak i uważa jeszcze że nie robi nic złego :O

może go trochę ogarnij :O jako jego dziewczyna masz chyba taki nawet obowiązek :O

F**k, jeszcze jak pomyślę ile on na to wydał...

Nazywasz go ćpunem bo popala sobie wiele o wiele mniej szkodliwą rzecz od twardego narkotyku jakim jest alkohol - który zresztą...ćpasz :D

to Cię boli, że on kasę wydaje, a nie że ćpa

Owszem denerwuje mnie to, pewnie niedługo zacznie wynosić rzeczy by mieć kasę na dragi, już wiem czemu ostatnio idzie mu "gorzej w pracy"

ale gdyby wyhodował sobie zioło w doniczce to mógłby cpac za darmo i nie miałabyś nic przeciwko?

Też miałabym, owszem lepiej bo nie przećpa wszystkiego a do tego pewnie dojdzie, wynoszenie rzeczy by mieć na działke ale co z tego skoro to narkotyk, którym jest zapewne nie bez podstawnie

Ty tak na serio czy tylko żartujesz? :D

skoro pracuje to chyba nie musi wynosic nic z domu.

Owszem trawka to narkotyk, ja nie uznaję podziału na miękkie czy twarde ale w umiarze wszystko jest dla ludzi, akurat marihuana jest o wiele mniej szkodliwa od alkoholu, którego szkodliwość jest porównywalna do kokainy czy nawet heroiny, które są oczywiście nielegalne, czemu? W trosce o nasze zdrowie? Nie, w trosce o interesy mafii, która zarabia na tym krocie a państwo traci ogromną kasę na walkę z tym zamiast zarabiać i np. przeznaczyć tą kasę na edukację obywateli...

chyba stereotypy ci się popieerdoliły. To pijacy wynosza przedmioty z domu, żeby je przepić. A jak wskazywałby tytuł dyskusji, to autorce jest bliżej do takiego stanu. Polewasz sama sobie? Do lustra pijesz? To tez nie jest normalne, można to nazwać symptomem alkoholizmu

Piję bo się stresuję jak każdy normalny człowiek. Pije 90% ludzi a alkoholicy to tylko mały margines, z kolei prawie każda osoba biorąca narkotyki się uzależnia

Bez przesady, jak ktoś się napije samemu to nie jest od razu alkoholizm ale nazywanie kogoś ćpunem zażywając w tej chwili narkotyk, który ma silny potencjał uzależniający zarówno psychiczny jak i fizyczny bo spożywa inny narkotyk, który nie uzależnia fizycznie, jedynie psychicznie to z deka...hipokryzja :D

picie dla odstresowania - kolejny objaw. Stresów będzie coraz więcej, to i okazji do wypicia przybędzie. A od alkoholu jest się duzo łatwiej uzaleznić niż od marihuany

No to co powinnam zrobić?