problemy, kłótnie w związku

ostatnio mam taki problem. mieszkamy razem od ponad miesiąca czyli niedługo ale od kilku tygodni są awantury. Tak czasem szybciej mówię niż myślę i robi z igły widły. Tylko jest mi przykro kiedy np nie mówi mi że musi wyjść wcześniej do pracy, jak wraca to siada do komputera owszem wcześniej da mi całusa ale rozmowy przeradzają się w kłótnie. czasem jestem owszem marudna. chyba zaczęło się od moich urodzin które w porównaniu z rokiem poprzednim wypadły wcale. Dostałam śniadanie ale pod jego a nie takie jak ja lubię i owszem przyjechał wcześniej ale od razu komputer. wiem że jest po pracy zmęczony i musi odpocząć ale jest smutno gdy leży i ogląda film nie zwracając na mnie uwagi. Sex jest ale też wydaje mi się że nie z miłości tylko żeby był i żebym nie marudziła. Staram się co rano wstawać z dobrym nastawieniem ale ochota mi opada gdy widzę że on też nie ma ochoty za bardzo na nic. Może to ja przesadzam. Był wspaniały na początku nawet później niż na początku w zasadzie to do tych kilku tygodni nie miała powodu do narzekań. jak mówię czasem to ja przesadzam ale on też chyba może coś miłego zrobić.... Po prostu nie wiem

jesli na codzien mowisz tak zrozumiale jak tutaj piszesz to wspolczuje facetowi

Niestety czesto tak bywa ze jesli nie mieszkaja ze soba jest cudownie a gdy zamieszkaja razem pojawiaja sie codzienne problemy.... musisz o tym spokojnie porozmawiac z facetem, powoli mu wyjasnic co ci przeszkadza, ze wszystko sie zmienilo od kiecy jestescie razem. Nie dawaj mu ultimatum ale delikatnie uprzedz ze jesli tak bedzie to nie ma sensu dalej ze soba mieszkac (byc razem)

16 latka udziela rad :-)

czemu współczujesz facetowi? Ja mówię wiem że nie jestem bez winy ale gdy wyciągam rękę do zgody robię dla niego coś miłego to on za chwilę znów robi coś żeby mnie wkurzyć i cała zabawa od nowa