Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wyjście z dzidziusiem do domu-dajcie coś położonym lekarzom ?

Polecane posty

Gość gość

Jeśli tak to co ?dla położnych bombonierka? a co dla lekarzy?a może dziękuje wystarczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie dawałam, bo i po co? To ich praca więc mają za nią płacone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w prezencie za cudowna opieke napisalam skarge do nfztu, na jedna jedze. Zadzwonilam (tym dzwoneczkiem) po nia 6 godzin po cc (akurat byla noc),nie moglam wstawac, ze mam wrazenie,ze dostalam krwotoku - a ta na mnie anskoczyla,ze nie jest od zmieniania podpasek. Co prawda krwotoku nie bylo, lecialo normalnie ;) podobno, ale tak mnie wkurzyla... Skarga nic nie dala zero odpowiedzi ze strony nfztu (rok juz minal). Na drugi raz tylko porzadnie bym opierd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dalam 2 bombonierki. Ale z cakego pobytu w szpitalu bylam bardo zadowolona,od patologi,przez porodowke po oddzial noworodkowy. Sama pracuje w sluzbie zdrowie i wiem,ze to milo dostac cos slodkiego w godzinach pracy. Ale my jestesmy zawsze mili w swojej pracy i trafilam na tak samo mile osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj,bo te hieny tylko na to czekają!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi do sklepu nikt nie przyniesie bombonierki za miłe zakupy. To ich praca a pozatym nie uczę głupot. Tak jak nie daje bombonierki na zakończenie roku panią w szkole dzieci. Przecież przez takie prezencie przyzwyczajać personel że nic za darmo, że musisz dostać coś żeby tobą nie należycie zająć. Nie uczcie głupoty!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dałam położnym kosz ze słodkościami jak już wychodziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaraz po porodzie wysłałam męża do sklepu by kupil coś położnej bo wspaniale się mną zajęła - a wiem, że to nie standard bo dwa dni wczesniej miałam pierwsze wywołanie porodu (nie powiodło się) gdzie na porodówce spędziłam 9 godzin i połozna była beznadziejna, w ogóle się mną nie interesowała. przychodziła co 1-2 godziny, sprawdzała rozwarcie i szła w p**du. a ta pani, przy której ostatecznie urodziłam podczas drugiego wywołania, była ze mną prawie cały czas, bardzo starała się przyspieszyć poród, masowała szyjkę, ciągle do mnie mówiła, podawała jakieś leki rozkurczowe itd. i dzięki niej urodziłam bardzo szybko :) ale to doświadczona starsza położna i wydaje mi się, że taka z powołania. czułam wewnętrzną potrzebę podziękowania. dostała kawę i bombonierkę. lekarzowi nic nie dałam, w końcu w czasie ciąży co dwa tygodnie wydawałam u niego 100 zł ;) więc i tak sobie zarobił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram pania powyzej - nie uczcie glupoty! Za normalnie wykonana prace nie powinny sie nalezec dodatkowe gratyfikacje od klientow/pacjentow. Ja nie daje i dawac nie zamierzam. No chyba ze ktos by mi pomogl w czyms, co wykracza poza jego obowiazki i wymaga poswiecenia wlasnego czasu. Ale to sie bardzo rzadko zdarza... W Polsce musi byc bardzo zle, skoro za mila obsluge juz trzeba leciec z prezentami. Mila obsluga powinna byc normalnoscia i tego trzeba uczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie dawałam
ale to dlatego że trafiłam na wredne suki. jedną pielęgniarka była w porządku. mówiła jak powinno sie oddychac żeby skurcze lżej odczuwać itd ale gdy wychodziłam to jej nie było w pracy. lekarzowi też nic nie dałam, choć mi pomógł. może gdyby poród odbierał lekarz który prowadził ciążę to bym mu coś sprawiła. ale poród przyjmował inny lekarz choć mój był też wtedy w pracy bo szanowny ordynator stwierdził że poród ma odbierać ten lekarz, który przyjął mnie na oddział.:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas był tort i kawa w dyżurce położnych, lekarze zjedli razem z nimi. Tak samo jak byliśmy na oddziale pediatrycznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×