Nie chcę wesela!!!!!

Nie lubię wesel. NIE, nie i nie. Nie chodziłam na nie. ON O TYM WIE!! Facet ględził o ślubie wiec przemyślałam sprawę i się zgodziłam. myślałam, ze minie trochę czasu i zaczniemy planować coś SKROMNEGO a tu nagle pojawia się cała rodzina moja i jego za jego przyzwoleniem zaczyna się szopka z białą kiecka - drogą, bogatą, 200 osobami, salą, zespołem...a ja nie chce tak: Ja chcę skromną kieckę, parę najbliższych osób i obiad!!!! I jestem dziwna i teraz łażą za mną i mnie przekonują. Jestem w stanie pójść na jakiś kompromis ale nie żadna sala na 200 ludzi!!! O co tym ludziom chodzi? To jakiś obowiązek? Z to pieprzenie z najpiękniejszym dniem ha ha...jasne. No i kasa. Nie mamy tyle aby taki ślub zorganizować a ja nie uznaję ciągnięcia od rodziców pieniędzy na jakąś szopkę.

To nie rób. Tylko sie przygotuj na jęki i kwęki.

Broń swojego zdania. Po co zapamiętać ten dzień jako najbardziej stresujący w życiu? Nie dla ludzi tylko dla siebie bierzecie ślub...

badz stanowcza i miej ich w d***e. podzielam Twoje zdanie

Kasa? Kumpela kredyt za wesele spłaca.... a jest w trakcie rozwodu ;) Oczywiście Tobie/Wam szczęścia życzę!

No jasne, że nie ulegnę ale właśnie te jęki mnie denerwują i przez taką głupotę zapewne dostanę łatkę jakiegoś dziwologąi będzie się to ciągnęło za mną przy każdej okazji.

nie kazdy musi marzyc o takiej szopce, niech sie odchrzania bylebys z narzeczonym doszla do porozumienia w tej sprawie ;)