Mam dola...

Czy sa tu jakies samotne mamy? Mnie za rok - dwa lata - czy piec, czeka taka sytuacja, bo juz tylko dla dziecka partner ze mna jest (z mojej winy...:( ) I tak mi dzisiaj zle... Mam dola...

a co takiego zrobilas?

dlaczego z Twojej winy ? jeśli możesz powiedz .....

Klamalam, pisalam z innym, spotkalam sie z nim , wydawalo mi sie, ze sie zakochalam, doszlo do pieszczot. I zaluje. Ale za pozno.

A to wszystko dlatego, ze brakowalo mi czulosci, partner duzo pracowal (aby nam niczego nie brakowalo), nie czulam sie kochana, atrakcyjna, nie slyszalam komplementow. I pojawil sie ktos kto umial dobrze zagadac, a ja glupia pipka za przeproszeniem polecialam, bo mi buzi buzi bylo za malo...:/ I podeptalam wszystkie swoje wartosci. Majac male dziecko zachowalam sie jak szmata.

a zależy ci na mężu? chyba średnio - raczej masz durne poczucie winy - wg mnie wybrałaś wtedy to albo ratuj małżeństwo bo jeśli facet jeszcze nie odszedł to jest szansa że z czasem wasze relację się poprawią albo po prostu poszukaj sobie kogoś innego - wtedy nie będziesz samotna - facet sobie ułoży życie i ty też

szkoda mi twojego męża

Kocham, ale za pozno zdalam sobie sprawe i on nie chce dac mi szansy, z reszta wcale sie nie dziwie...