Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jedna 9191

Baliście się,że już się nie zakochacie ale jednak tak się stało ?

Polecane posty

Gość taka jedna 9191

Pytanie do osób porzuconych,przez osobę którą baaardzo kochali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mio-mio
przeczytaj ten topik, dobrze sie go czyta http ://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5626704&start=120

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna 9191
Troche nie wiem co ma ten topik wspólnego z moim pytaniem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna 9191
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diejzi
Tak.Właśnie się z kimś rozstalam inie wyobrazam sobie ponownego zakochania na ta chwile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna 9191
Ja tez :( Mimo ,że minął prawie rok...a mnie nawet nie ciekawią inni ! i nie dorastają mu do pięt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diejzi
Młodaś,wszystko przed Toba,sądząc po nicku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna 9191
Fakt, jestem młoda ale boje się, że na następnego ''takiego'' nie mam szans..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diejzi
Masz masz,ale musisz ochlonac po poprzednim.Na pewno szybko kogoś po znasz,zanim się obejzysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna 9191
Tylko ja mam już dość tej samotności...on od dawna ma inną a ja nadal sama... od tamtego czasu było dwóch chętnych ale kompletnie nie w moim typie :( tak bardzo bym chciała ,żeby w końcu mnie ktoś oczarował ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diejzi
Ile juz sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna 9191
8 miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diejzi
Hm,bywa.Jedni poznają kogoś po miesiącu ,a inni po latach.Na pewne rzeczy wpływu nie mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też myslalam ze juz nigdy, a jednak stało sie : ) Zakochalam sie po trzech latach od zerwania poprzedniego zwiazku : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego założyłam ten temat, żeby się chociaż trochę pocieszyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna 9191
uff chociaż ktoś odpisał :) a jak sobie radziłaś przez te 3 lata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diejzi
Tez bym chciała,ale żyć w pojedynke-poradze sobie.Trudno.Nie każdemu pisany partner,czy maz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna 9191
Bez sensu jest takie życie, nie chce tak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taka jedna 9191 - na poczatku było szarpanie sie, bardzo tesknilam, pozniej powiedzialam sobie "olac to - nie chce mnie to nie" i zajelam sie sobą. Nowe uczucie przyszlo dopiero wtedy gdy definitywnie zamknelam poprzedni zwiazek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna 9191
a ja niestety jestem strasznie sentymentalna i bardzo sie przyzwyczajam więc pewnie u mnie zamykanie się potrwa 5 lat ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diejzi
Ja od pol roku domykam i domykam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj tam, dziewczyny, życie to nie tylko facet, chociaz na poczatku tak sie wydaje. Ze bez niego nie ma juz nic. Warto dac sobie tyle czasu ile potrzeba na przezycie takiej porazki i przeanalizowanie dlaczego tak sie stalo. Jednej potrzeba na to pol roku innej , tak jak mi 3 lata. Ale warto pozwolic sobie na ten czas "żałoby" by porzadnie pozamykac temat i moc otworzyc kolejny rozdzial :) I wiecie co? Nowa miłosc jest pełniejsza i głębsza od poprzedniej.. i jest lepiej niz kiedykolwiek było : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna 9191
Mam nadzieje,że i ja za jakiś czas napisze takiego posta jak Ty moja poprzedniczko... a długo się w tym nowym zakochiwałaś czy to przyszło prawie od razu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hihih.. spadlo to na mnie jak cegla w drewnianym kosciele : ) bylam juz pogodzona z tym ze pewnie nie zakocham sie nigdy i przekonana ze juz wiecej nie potrafie : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna 9191
zazdroszcze...i szczęscia życzę :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ona ona :):):)
Ja jestem tego żywym przykładem chociaż rok temu sama bym sobie nie uwierzyła... 7 lat temu byłam z facetem w którym byłam strasznie zakochana. On zerwał a ja przez 7 lat dalej go kochałam i nie wyobrazałam sobie ze kiedys nadejdzie moment ze sie w kims jeszcze zakocham, mimo ze w tym czasie byłam w związkach, ale takich własciwie bez miłosci z mojej strony. Z byłym miałam kontakt cały czas, nie pozwalal mi o sobie zapomnieć, zresztą ja sama nie potrafiłam zapomnieć. Po 7 latach pojawił się inny facet, w którym zakochałam się do szaleństwa. Zaczęłam z dystansem patrzeć na byłego. W tym momencie sytuacja z nim wygląda tak, że to on chce ze mną być, lata za mną a ja? Ja już nie jestem w nim zakochana, został jakiś sentyment ale to nie to samo.... Niestety z tym drugim się nie ułozyło, ale ta sytuacja pokazała mi, że moze jeszcze kiedyś się w kimś zakocham i będę szcześliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna 9191
Podziwiam kobiety, które mają okazje wrócić do byłego jednak mają w sobie tyle siły ,że tego nie robią... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ona ona :):):)
Nie Kochana :) to nie jest na takiej zasadzie... Rok temu, on nie chciał ze mną byc, ja dalej za nim "biegałam", nie dosłownie, ale wiesz, on to wyczuwał, że jestem w nim zakochana dalej. Ale odkąd poznałam tego drugiego, zaczęłam olewać byłego bo po prostu zakochałam się w tamtym. I chyba to moje olewanie go sprawiło, że zaczęło mu zależeć. A ja nie mam na tyle siły żeby do niego nie wracać - ja po prostu już nie chce z nim być :) już mi przeszło po prostu, chociaż słowo "już" po 7 latach zakochania jest chyba nie na miejscu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna 9191
też tak chce...póki co żyć mi się odechciewa na myśl, że moja milość będzie miała rodzine z kimś innym niż ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ona ona :):):)
A co były się żeni? Też to przechodziłam jakieś 5 lata temu. Wtedy własnie się ożenił, a ja myslalam ze umre... Co mogę Ci radzić? Chyba nic, nie ma zadnej recepty na to. Jednym przechodzi po roku, dwoch mi niestety po 7 latach. Jezeli on bierze slub to musisz wiedziec ze to juz na pewno koniec i nie szukać z nim kontaktu. Moze to pozwoli Ci się szybciej "wyleczyć" niz w moim przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×