Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Porzucona  ona

Jestem dla nich dobra a mimo to mnie rzucaja

Polecane posty

Gość Porzucona  ona
Ja cie nie rzuce - takie zapewnienia juz slyszalam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zainteresuj się w końcu porządnym mężczyzną a nie d*pkiem to problemów nie będzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucona  ona
ale wlasnie oprocz jednego ktory mial pewne chechy d*pka reszta jest porzadna, dobrze wychowani faceci, bez nalogow , raczej nie typy imprezowiczow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co ? Jeśli Ty im smęcisz jak na tym topiku to wcale się nie dziwię że spieprzają .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucona  ona
zalozylam topik i po prostu odpowiadam na pytania i pisze jak jest. Nie chcesz to nie czytaj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda rocznik 84
Hej ! Mam tak samo jak Ty...identycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda rocznik 84
Nie jestem na pewno brzydulą..mam długie włosy, duże oczy. Rozmiar noszę M-L i mam 170 cm wzrostu. wybieram raczej takich spokojnych facetów, niekiedy z kompleksami, kulturalnych, ogólnie wydają się ok. Na początku szalenie zainteresowani, a później nagle koniec. Stracił zainteresowanie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda rocznik 84
Charakteru nie zmienię. Jestem spokojna, świadoma swoich uczuć, emocji, lubię spokój... Myślę, że z większością społeczeństwa obecnie jest coś nie tak. , tez nie pozwalam sobie na wchodzenie na głowę i manipulowanie moją osobą. Facet wyczuwa, że jestem normalna, nie da się mnie "urobić" i zaczyna się nudzić. Jestem pare lat starsza od Ciebie autorko i już się z tym pogodziłam, że nic na siłę. Nie mam zamiaru zmieniać osobowości, robić z siebie manipulantki, intrygantki, albo akceptować wyskoki partnera. Nic z tych rzeczy..Jestem i pozostanę po prostu sobą ;) uważam, że jestem wyjątkowa, a jak oni tego nie zauważają to widocznie coś z nimi nie tak. Jeśli nie trafi się nikt dla mnie, to jestem w stanie zaakceptować swoją samotność ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucona ona
Magda- no rzeczywiscie identycznie. Ja jestem spokojna, dobra z natury, mam swoje zasady. Masz racje nie da sie zmienic swojego charakteru o 180 stopni. Wspolczesni faceci sa dziwni, nie potrafia docenic takich jak my. Wola chyba jakies pokrecone imprezowiczki albo zlosliwe jedze. Zrownowazonych i milych nie potrafia docenic a szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucona ona
acha i dokladnie tak samo jak u Ciebie - moi byli tracili zainteresowanie. Rzadsze spotkania, telefony ,smsy ,wymawianie sie brakiem czasu i zmeczeniem az na koncu- zerwanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda rocznik 84
Tak myslę, że może wcale nie jest tak źle jak sie nam wydaje.. Te wszystkie związki..Wiele z nich to toksyczne relacje, w których partner zdradza lub wykorzystuje kobietę, a ona potulnie akceptuję stan rzeczy i w imię "miłości" godzi sie być jego popychadłem. Na zewnątrz wszystko wygląda fajnie, super, trzymają się za ręce, wesoła gromadka wokół nich, a tak naprawdę same problemy. Ja wiem, że nikomu nie dałabym się wykorzystywać. Jak widzę, że facet dązy do tego, żeby mnie zmanipulować, wykorzystać, zaczyna coraz mniej dawać z siebie to wówczas daję mu do zrozumienia, że nie będę sie na to godzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda rocznik 84
Przyznam Ci, że na pierwszy rzut oka wydaję się spokojna, zrównoważona, grzeczna, ułożona. Taka rzeczywiście jestem - opanowana, ale czasem lubię zaszaleć, zabawić się. Mam swoje pasje, swój światopogląd. Ostatnio poznałam faceta już kolejnego, wielce mną zafascynowanego. Momentami nudził mnie swoim ciągłym narzekaniem, w ogóle nie potrafił się odstresować. Ja natomiast uważam, że jakoś trzeba redukować stres np.dobrą zabawą (oczywiście wszystko w granicach rozsądku). Może to go zraziło, że wiele rzeczy bardziej niż on traktuję na luzie, mam większy temperament i na dodatek dałam mu odczuć, że szanuję siebie i tego samego wymagam od innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucona ona
Magda a moze on sie po prostu bal ze jestes "lepsza" od niego ? Cos w tym jest. Moj byly mial kompleks na punkcie tego ze jest w jakis sposob "gorszy" ode mnie chociaz nigdy mu tego nie powiedzialam . Dawal mi do zrozumienia np ze to ze jestem wyksztalcona nie pomoze mi w zyciu Moim zdaniem pomoglo Co prawda nie pracuje w zawodzie ,ale studia daly mi wiele dobrego. Tak niektore zwiazki sa toksyczne Moi byli nie krzywdzili mnie, tylko z czasem tracili zainteresowanie. Ja lubie jak facet sie stara wtedy mu to odwzajemniam. Nie chce latac kolo niego jak jakas desperatka To nie w moim stylu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucona ona
Acha i tez lubie sie odstresowac od czasu do czasu np na imprezie ale wszystko w granicach rozsadku oczywiscie Jednemu z moich bylych nie chcialo sie nigdzie wychodzic ..ze mna. Bo jak koledzy go wyciagali to juz nie mogl odmowic. Juz powoli trace nadzieje na szczesliwy dlugi zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda rocznik 84
Hmm może rzeczywiście czuł się gorszy...masz rację :) Ja mimo tylu porażek nie tracę nadziei, że jeszcze się coś wspaniałego wydarzy ;) Przecież jesteśmy stworzone do odczuwania szczęścia, a nie do cierpienia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewuuuula
Ja też jestem spokojną, miłą, oddaną i uczuciową dziewczyną. I w miare ładną, szczupłą blondynką ale do modelki to mi baardzo daleko więc autorka jest pewnie dużo ładniejsza. Mam 23 lata Różni nas to, że nigdy żaden facet mnie nie zostawił, każdy eks prosi o szansę a w swoim niedługim życiu dostałam 3 pierścionki zaręczynowe. Może dlatego, że angażując się w 100% w związek jasno oczekuję tego samego od faceta? Może dlatego, że są świadomi tego, że za jakiekolwiek próby kretactwa, olewania czeka ich natychmiastowy aut bez tłumaczenia. Nie wiem czym są rzadsze telefony, każdy mój facet bał się chyba, że po dłuższym nieodzywaniu się jego numeru mogłoby już w mojej komórce nie być:D To nie są przechwałki ani złośliwości. Nie jestem zimną suką, wręcz przeciwnie, ciepłą, wrażliwą dziewczyną ale zawsze miałam duże wymagania od facetów i byłam w tym konsekwentna, nie tolerowałam obniżania standardów. A mężczyźni pragnął kobiet dla których MUSZĄ się starać. Zastanów się nad tym autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucona ona
Magda masz racje - zaslugujemy na szczescie . Ewuula - no to gratuluje podejscia do facetow . Jednak w moim przypadku takie cos nie sprawdzilo sie do konca. Tak jak mowilam nie lubie nadskakiwac facetowi Lubie jak to on sie stara , Moj byly wiecznie byl zmeczony, zniechecalo mnie to do niego ale pilnowalam sie zeby za czesto nie pisac do niego Na koncu jak mnie rzucal zarzucil mi ze ja sie nie staralam :) Moze cos sie zmienilo kiedys to facet mial zabiegac o kobiete a nie odwrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda rocznik 84
Ewuuuula Wszystko fajnie, gratuluję! Wyobraź sobie sytuację, że jasno dajesz do zrozumienia czego oczekujesz od niego, on wydaje się oczekiwac tego samego. Jest oddany, pisze, spełnia Twoje życzenia. Wszystko jest ok. Idylla trwa dwa, trzy miesiące. Czy po takim okresie czasu się nie zaangazujesz? Jak jesteś normalna to się zaangażujesz ;) Oczywiście zaangazowanie nie oznacza tego, ze dajesz sobie wejść na głowe i ma mniej się starać.. I nagle jemu się coś odwidziało... Jak sie z tym czujesz? Wiadomo, że mówisz mu papa i szukasz nastepnego, ale jak znowu na takiego trafisz? Widocznie szczęściara z Ciebie, że jeszcze nie trafiłaś na takiego d*pka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewuuuula
To dlaczego tolerowałas to, że jest wiecznie zmęczony i cie olewa? To już jest moment kopa w d*pe. Pozwoliłaś mu na takie traktowanie. Im bardziej mu pokazywałaś, że uchodzą mu płazem takie zachowania, tym bardziej tracił do ciebie szacunek. Faceci to nie są bezrozumne istoty, doskonale wiedzą kiedy zachowują się nie fair.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda rocznik 84
No właśnie ja jak widzę, że traci zainteresowanie to od razu męczę go , że coś jest nie tak i że sie mi nie podoba takie zachowanie. I gdyby nie moja 'interwencja' to tak powoli by się oddalał i oddalał , że niby bym tego nie zauważyła ha ha ;) bo bał się d*pek konfrontacji. Ja mówię wprost i jak widzę takie zachowanie i wiem, że już nic z tego nie będzie to wyładowuję na nim całą sciekłość i zarzucam mu wszystko, wręcz wyzywam. skoro tak mnie potraktował to niech ma trochę nieprzyjemności na odchodne, a co! Niech wie jakim jest matołem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewuuuula
Po 2-3 miesiącach znajomości, to jest jeszcze w zasadzie obcy człowiek. Jeśli po tak krótkim czasie, kiedy powinno biegać się z motylami w brzuchu i w różowych okularach na oczach, jest cokolwiek nie tak, to znak, że znajomość była jakimś nieporozumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucona ona
Magda - no wlasnie trzeba miec szczescie. My chyba do tej pory go nie mialysmy. Ewuula - to nie do konca bylo tak ze tolerowalam jego wiecznie zmeczenie. Kazdy ma prawo do gorszych dni ,ale jak to sie powtarzalo za czesto to dalam mu do zrozumienia zeby sie ogarnal Wygladalo na to ze zrozumial , na jakis czas sie poprawilo ale pozniej rzucil mnie i wtedy od niego wyciagnelam ze zmeczenie to byla przewaznie wymowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Story of the Year
Znalezienie kogos kto nam odpowiada i z kim chcielibysmy spedzic cale zycie to nie takie hop siup. Na to trzeba czasu. Mniej wymagajacy maja tego farta ze latwiej im znalezc kogos kto odpowiada im z racji mniejszych wymagan. Im wiecej wymagasz od partnera tym ciezej ci znalezc odpowiedniego. Widocznie do tej pory trafialas na wymagajacych partnerow ktorzy po tym jak ciebie poznali stwierdzili ze brakuje ci jeszcze kilku cech charakteru do ich idealu i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewuuuula
jakiego stażu związku dotyczy Twoja wypowiedz z 11:21? Jeśli tych 2-3 miesięcy, to nie obraź się ale moim zdaniem Twoje zachowanie jest nieadekwatne do sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Story of the Year
P.S. Tak to jest gdy partner/partnerka nie probuje dowiedziec sie NAJPIERW czego potencjalny partner szuka a wchodzi z nim w zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucona ona
Szkoda ze dla moich dotychczasowych partnerow nie bylam tym idealem Chcialabym znalezc kogos dla ktorego jestem idealem , ale nie wiem czy ktos taki istnieje. Dla mnie facet nie musi byc idealny. Jesli jestem w nim zakochana i wiele rzeczy w nim odpowiada to jestem w stanie zaakceptowac jego wady, oczywiscie pod warunkiem ze nie sa to trudne wady typu nalogi, chamstwo itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucona ona
jak poznawalam moich partnerow to zawsze staralam sie dowiedziec o nich jak najwiecej , chetnie mi opowiadali o sobie i wlasnie szukali zwiazku Zaznaczalam sie ja tez podobnie szukam zwiazku a nie przygod Zycze im powodzenia w szukaniu tego idealu skoro ja nim nie jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Story of the Year
"No właśnie ja jak widzę, że traci zainteresowanie to od razu męczę go , że coś jest nie tak i że sie mi nie podoba takie zachowanie." X Brawo - facet traci zainteresowanie a ty zeby ratowac zwiazek meczysz go i robisz mu awantury w imie przetrwania zwiazku :D Dale dziwisz sie ze sama jestes? Kazdy w zwiazku ma chwile zwatpienia - i w takich chwilach partner powinien wspierac a nie opierdalac X " I gdyby nie moja 'interwencja' to tak powoli by się oddalał i oddalał , że niby bym tego nie zauważyła ha ha bo bał się d*pek konfrontacji." X Czyli po takich akcjach twierdzisz ze zamiast sie jeszcze bardziej oddalac on sie przyblizal? :D X "Ja mówię wprost i jak widzę takie zachowanie i wiem, że już nic z tego nie będzie to wyładowuję na nim całą sciekłość i zarzucam mu wszystko, wręcz wyzywam. skoro tak mnie potraktował to niech ma trochę nieprzyjemności na odchodne, a co! Niech wie jakim jest matołem" X Jak czytam takie wypowiedzi to juz wiem skad wzial sie mit o tym ze kobiety sa glupie i p******e. Wyladowywac wscieklosc na partnerze gdy ma ciezki okres w zyciu i dziwic sie pozniej ze sie samemu zostalo. Nie prosciej spokojnie porozmawiac? Nikt z furiatem nie chce w zwiazku byc. Podpowiem ci cos jesli jeszcze sie nie domyslilas - Twoje "starania' o zwiazek odnosza przeciwny do zamierzonego skutek i to siebie mozesz winic za to ze do tej pory jestes sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda rocznik 84
Ewuuuula oczywiście, że jest adekwatne do sytuacji. Tu nie chodzi o czas i o to, że komuś się znudziło, tylko chodzi o to w jaki sposób próbował to przekazać. Sorry, ale uważam, że takie nagłe znikanie i brak odwagi, żeby komuś powiedzieć, że to koniec zasługuje na potępienie. Zastanów się jak się czujesz, gdy Cię ktoś olewa ? Ja domagam się wyjaśnień, a jesli tego nie otrzymuję to zaczynam się wkurzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucona ona
Magda - no wlasnie ja tez nie lubie byc olewana. Rozumiem raz na jakis czs kazdy chce pobyc sam. Jednak jesli dzwonie i slysze ze nie ma nastroju na rozmowe to jak sie nie zdenerwowac. Pozniej pretensje o to ze ja sie nie staram. To chyba moje staranie mialo polegac na tym ze dzwonilabym codziennie az wreszcie jasnie krolewicz mialby dobry nastroj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×