Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość u kresu sil

Nie moge juz mieszkac z bratowa pod jednym dachem

Polecane posty

Gość u kresu sil

Kupilam niedawno wieksze mieszkanie i je remontuje, jest troche do zrobienia, wzielam wiec wolne w pracy i dogladam wszystkiego. Niestety nie moglam tam spac i przenioslam sie do rodzicow. Od stycznia mieszka tam brat z zona i 1,5 rocznym synkiem. maja zostac tam do listopada, ale to mniejsza z tym. Maja sypialnie na gorze, ja tam tez teraz spie i juz nie daje rady. Nie dosc, ze ona telewizor wlacza glosno to mi codziennie rano malego podrzuca. Bo przeciez mam urlop to moge sie malym zajac:O Tyle, ze ja podczas urlopu remontuje mieszkanie, a nie odpoczywam. Wkurza mnie to, ze robi syf i tak ja wstaje o 8 a juz w kuchni burdel na maksa, wszedzie ciuchy dziecka, zabawki. Juz jej zwracalam uwage by sprzatala by dziecko w moim pokoju nie znosilo zabawek, a tak to wracam i mam burdel w pokoju:O I nie dosc tego dziecko siedzi u mnie. Co to ma byc? Naprawde nie chce byc czepliwa, ale ostatnio znalazlam moja ksiazka wymazana kredka. Prosze ocencie to obiektywnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez to jeden kit
obiektywnie. dlaczego z nia nie porozmawiasz. a po 2 mysle,ze wyolbrzymiasz i to porzadnie,czuc z kilometra ze jej nie luubisz,gdybys ja lubila to bys z nia porozmawiala jak cos by ci lezalo na duszy. zreszta,przeciezma male dziecko,porozrzucane zabawki?no tak jak ma to wygladac jak dziecko sie bawi?ma po sobie ukladac?takie male?przeciez to nawet niewykonalne zeby non stop po malym dziecku ukladac,na to trzeba miec czas i byc sfrustrowanym,by biegac za dzieckiem i tylko myslec o tym zeby bronbozezabawki gdzies nie zostawilo.To tresura,nie wychowanie. Odczep sie od bratowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u kresu sil
rozmawialam z nia, ale ona ma ciagle to samo do powiedzenia, ze zmeczona, ze jej ciezko. Ok niech rozrzuca sobie zabawki na korytarzu w pokoju i w salonie nawet, ale dlaczego w moim pokoj? Dlaczego malego nie upilnuje malego by nie niszczyl moich rzeczy? Ona nie nadaza- ciagle to powtarza. A co ona robi caly dzien? Nie sprzata, nie gotuje, nie pracuje. Bez jaj, ze nie moze dziecka upilnowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak u bratowej nie da rady, to idź do rodziców i poproś o wstawienie zamka w drzwiach, bo nie życzysz sobie aby ktokolwiek niszczył twoje rzeczy. Dzieckiem się nie zajmuj, powiedz NIE i tyle. Czemu nie jesteś asertywna?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież zwracała jej uwagę. Mnie tez by denerwowało ciągle podrzucanie dziecka. Moja bratowa mimo, że fajna tez tak ciągle robiła i szlag mnie trafiał. Bo ona musi jechac na zakupy, zrobic pranie itp a z dziećmi nie może...ok ale ja tez byłam po pracy tez chciaąłm zrobić obiad, posprzątac, byłam zmęczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u kresu sil
nawet zakupow nie robi, calym jej zajeciem jest pilnowanie dziecka a jej ciezko i jeszcze mi malego podrzuca. Ja dzis wrocilam z mieszkania o 18 wykonczona a ta wchodzi do pokoju i mowi do bratanka idz do cioci pobaw sie z ciocia. Ja mowie, ze zmeczona jestem, ze moze pozniej, a ta z pretensja, ze kapiel chce wziac:D moze do brata niech z tym idzie a nie do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u kresu sil
mam pokoj na klucz, ale my sie nigdy nie zamykalismy w domu wiec nie przyszlo mi to nawet do glowy. Zreszta moje rzeczy obecnie sa nie tylko u mnie (musialam wszystko przywiezc), ale tez na korytarzu na gorze, w pokoju obok. Nie moge zamykac pokoi bo sie obrazi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obiektywnie rzecz biorąc porozmiawiaj z bratową że bewnych rzeczy sobie nie życzysz... możesz na przkład zająć się małym gdy ona ma coś ważnego do roboty ale ty tez masz obowiązki. Po drugie twoja sypialnia twoja sprawa i nie ma tam dostępu jeżeli ty ne wyrazisz na to zgody jakies zasady intymności muszą być zachowane. Ale z drugiej strony ty troche wyluzuj, wesz mam małe dziecko i burdel jest nieodzowną częścia życia z małym dzieckiem ;p ale tak jaak mówie jesli czegoś sobie nie zyczysz to na spokojnie jej to powiedz a jezeli tego nie przyjmie do wiadomosci albo sie obrazi to bedzie jej problem nie twój. a moja przedmówczyni niec troche spusci z tonu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u kresu sil
ale ja juz prosilam normalnie i normalnie rozmawialam. To nic nie daje. ona wiecznie zmeczona, ale ja sie pytam czym? sa kobiety co musza posprzatac, obiad zrobic, zakupy i maja dwojke na glowie, a rade daja, a jej jedynym zajeciem jest opieka nad malym i rady nie daje? Ja jej dzisiaj powiedzialam, ze niech sie nie gniewa, ale ja nie bede pilnowac go kiedy ona chce. Jak chce gdzies wyjsc na spacer czy do sklepu to niech poprosi wczesniej to ok, zostane. Ale tak jak jest to nie, ze rano wstaje ona mi go daje, wieczorem to samo. No i sie obrazila. Dlatego sie pytam, bo ona uwaza, ze ja przesadzam, ze to dziekco wiec sie wszystkim interesuje i dlatego wchodzi do kazdego pokoju, a ja i tak nic nie robie i nie zdaje sobie sprawy co to opieka nad dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie ma co spuszczać z tonu. Albo się godzisz na pewne rzeczy i jesteś w d***e, albo mówisz prosto z mostu i masz spokój. Do ludzi trzeba PROSTO I DRUKOWANYMI, bo inaczej to jak do ściany. Niech się obraża, a co ci tam. Albo ona odpocznie, albo ty odpoczniesz. Jak nie chcesz postawić sprawy jasno, to męcz się dalej i nie zawracaj nam głowy na kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasica88
zamknij pokj na klucz i niech sie obraża trudno. I powtarzaj swoje racje codzinnie moze wreszcie dotrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u kresu sil
zamknac 2 pokoje na klucz? Rodzice nic przeciwko miec nie beda mieli, ale ona pewnie poczuje sie urazona. Juz powiedzialam jej co mialam powiedziec, ale wlasnie sie obrazila i chcialam poznac odmienne zdanie. Widze jednak, ze mialam racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz jej prosto z mostu dala sobie zrobic dzieciaka to niech sie nim zajmuje... to nie twoj bachor I nie twoj obowaizek, nie masz go w dowodzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u kresu sil
jestem chrzestna taka przyszywana wiec ona uzywa tego jako argumentu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak zamknij swoj pokoj na klucz I miej w d***e co ona o tym mysli, ona ma w d***e ciebie, tylko chce cie wykorzystac, a czy ty jestes nianka jej dziecka, czy sprzataczka, to zalezy od ciebie, czy sobie dasz teraz wejsc na glowe, potem roszczenia beda rosly...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co z tego ze chrzestna moja bratowa tez tego argumentu uzywala, np jka chciala mi swoje dziecko pocisnac, np dziecko chcialo siusiu, to ona ciocia wez chrzesniaka na nocniczek... nosz k***a, powiedzialam jej to dziecko wyszlo z twojej pochwy nie mojej, zatkalo ja, tez sie z tesciowa obrazila, ale mialam spokoj... to leniwa d**a jest co szuka naiwnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u kresu sil
w poniedzialek zamkne swoj i ten drugi zeby mi nie wchodzila z dzieckiem tam gdzie sa moje rzeczy. Trudno niech sie czuje zle, ona nie pomyslala tez o tym jak ja sie czuje jak ona nie pilnuje dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sie ma miekkie serce to trzeba miec twarda d*pe, od ciebie zalezy ile razy dasz sie kopac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u kresu sil
mi ona jeszcze uwage zwrocila, ze pale. Mam w swoim pokoju balkon i fakt, ze obok sa okna do ich pokoju, ale bez przesady. Staje z drugiej strony by jej nie lecialo i zawsze mowie zamknijcie okna na chwile. Ile ja jestem w tym domu? Wieczorem spale maks 3 papierosy, a rano nic za dnia mnie nie ma to ona jeszcze mi uwage zwraca. Powiedzialam, ze moze sie poswiecic i okno zamknac na 3 minuty. I najlepsze to, ze ja z nia na spokojnie, mila jestem a ta obrazona a po chwili mowi sorry ale wykonczona jestem. Do teraz nie wiem czym ona tak wykonczona jest:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyrzuć ją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również zwróciłabym Ci uwagę na palenie... A co do zabawek i ubrań. Ubrania dziecka bardziej można ogarnąć, ale zabawek nie. Ja mam dwójkę. Z wyskładanych zabawek są w stanie zrobić tajfun w 5 minut. Mój starszy coś jeszcze ułoży i posłucha, bo ma 5,5 roku, a młodsza ma niecałe 2 latka i jest słodka, ale wyłącznie rozrzuca, nie sprząta;) No i rzecz jasna rozrzuca co posprzątane. Staram się ogarniać. Jestem pracującą mamą na całym etacie i naprawdę jest trudno. Czasem na sterylność i porządek trzeba przymknąć oko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×