Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mala miiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii

toksyczna relacja - pomozcie mi to zakonczyc i przetrwac trudne dni :(

Polecane posty

Gość mala miiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii

pisze tutaj poniewaz potrzebuje umocnienia, potwierdzenia tego, ze podejmuje wlasciwa decyzje. musze kierowac sie rozumem, chociaz serce i cialo mowia mi co innego. Z gory prosze o nie ocenianie mojej osoby, gdyz nie wszystko na swiecie jest czarno-biale. opisze teraz swoja histrorie calkiem szczerze i prosze o wsparcie w trudnych chwilach. Spotykam sie z pewnym facetem ok 3 miesiace. chociaz spotykam sie to za duzo powiedziane, bo widujemy sie najczesciej ok pol godziny dziennie w pracy i piszemy sporo smsow, do tej pory bylismy tez kilka razy na spotkniach poza praca, ale moge te wszystkie razy policzyc na palcach jednej reki. nie jestesmy para, ale nie jestesmy tez tylko znajomymi z pracy. Moze opowiem od poczatku jak to bylo.... Gdy zaczelam nowa prace on od poczatku byl mna wyraznie zainteresowany, czesto przychodzil, zapraszal na piwo, zagadywal. ja staralam sie byc dla niego mila, bo nie znalam nikogo innego, ale nie chcialam sie umawiac, bo facet kompletnie nie byl w moim typie. mozna powiedziec, ze jest "nienachalnej urody" i troszke przy kosci (co akurat nie stanowi dla mnie problemu, ale na tamten czas nie bylam poprostu zainteresowana), nie chcialam sie z nim umawiac. on nie dawal za wygrana, ale bardziej w przyjacielskim kontekscie, przychodzil, rozmawialismy, czasem mnie pocieszal az w koncu pomyslalam sobie, ze calkiem fajny z niego facet, taki cieply z z***bistym poczuciem humoru, poza tym bardzo dobrze sie dogadywalismy w roznych tematach. nie wiedzialam jaka bylam wtedy glupia, bo znalam go tylko z tych krotkich pogawedek w pracy, nie wiedzialam jak zachowuje sie na neutralnym gruncie albo jak traktuje innych ludzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala miiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
czas mijal a ja coraz bardziej go polubilam, wydawalo mi sie, ze jest super kumplem. platoniczne uczucie do niego skonczylo sie pewnej nocy, gdy przysnil mi sie erotyczny sen z nim w roli glownej. to bylo jak jakis rzucony na mnie czar. od tamtej chwili nie moglam patrzec na niego jak na kolege, widzialam w nim tylko obiekt porzadania. wyobrazalam sobie jak mnie caluje, dotyka, jak piesci moje cialo (chociz wczesniej w ogole nie myslalam o nim jako o potencjalnym facecie z ktorym moze mnie cos laczyc! on nawet nie byl w moim typie!) strasznie go zapragnelam, tak jak zadnego innego fceta wczesniej, to bylo jak jakies fatalne zaurocznie, jak opetanie. nie poznawalam swoich wlasnych mysli, wstydzilam sie ich, ale nie dawalam nic po sobie poznac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala miiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
az pewnego dnia on przelamal lody i powiedzial, ze jest straszna przylepa, ze lubi sie przytulac i czy moze mnie przytulic... to bylo bardzo slodkie i bardzo tego chcialam, w jego objeciach czulam sie cudownie. adrenalina uderzyla mi do glowy, wylala sie do kazdej komorki ciala. nie umialam sie powstrzymac, wtulalam sie w niego, ocieralam, wzdychalam... on byl chyba troszke zaskoczony moim zachowaniem i powiedzial, ze nikt nigdy wczesniej go tak nie przytulil. nie calowalismy sie. po tym incydencie z "przytuleniem" powiedzialam mu jaka jest sytuacja, jakie porzadanie do niego czuje. i to byl chyba moj blad, bo odkad sie przed nim otworzylam strasznie sie zmienil. poznalam jego drugie oblicze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmm ciekawa historia
Jeżeli wierzyć w " złe moce " uroki itd. to - Jest to możliwe. Jezus sam mówił że " magia "- jest zła jakakolwiek by nie była. ( przynajmniej tak napisane jest w Biblii ) Ja nie wierzę w klątwy , lecz wierzę że kto wierzy może go spotkać coś " złego ". Jednkaże przekonany jestem że czary itd są wykonalne , a specjalistów od tego znaleźć nie poblem. - wystarczy poszukać w necie. Ja kiedyś miałem podobnie...( Mówię jeżeli on skorzystał z pomocy " magii" ) Tak bardzo pragnąłem tamtej kobiety że nie tylko miałem zamiar korzystać z pomocy " czaodziei " ale i Boga. Nie trwałoto długo bym na kolejnej mszy usiadł tuż obok tajemniczej kartki. Prawie wszytkie ławki były wolne , ale ja usiadłem akurat tam. Przypadek ? Była na niej napisana modlitwa , a pod spodem kaluzuta. " Jeszcze nie zdarzyło się , aby ta modlitwa nie została wysłuchana" Naprawdę jej pragnąłem , wziąłem tą kartkę z zamierzeniem powtarzania tej modlitwy 3 x na dobę przez siedem dni , ale nie zrobiłem tego. Stwierdziłem że dam jej wolną wolę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala miiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
do tej pory nie bylismy w lozku. nawet juz odechciewa mi sie wszystkiego przez to jego zachowanie. odkad mu powiedzialam, ze go pragne postawil miedzy nami emocjonalny mur. czasem mi sie wydaje, ze cos do mnie czuje, ale czesto tez jest przykry, sprawia mi duzo bolu. ostatnio poczulam do niego cos wiecej niz tylko sympatie i porzadnie, duzo o nim, mysle, tesknie, chce spedzac z nim czas. ale on zachowuje sie okropnie, kiedy pytam co nas laczy, strasznie sie wscieka, ze go naciskam, krzyczy, mowi mi takie przykre rzeczy, jest bardzo niekulturalny :((( straszna przykrosc mi sprawia. nie raz juz mialam postanowienie, zeby dac sobie z nim spokoj i przestawalam sie odzywac na kilka dni, ale on nie pozwala mi o sobie zapomniec. naawet jak mu pisze, ze to koniec, ze nie chce go znac to umie odwrocic kota ogonem tak, ze zawsze wychodzi na to, ze wszystko to moja wina, ze jestem nienormalna histeryczka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala miiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
kiedy juz mysle, ze to koniec on zmienia sie o 180 stopni.jest kochany, czuly, rozmawia ze mna a kiedy mysle, ze juz bedzie dobrze nagle jeb! walnie mi tki tekst, albo zrobi cos takiego, ze zwala z nog, brakuje sil. straszna hustawka emocjonlna, njgorsze jest to, ze ja naprawde przez niego cierpie i nie potrafie sie uwolnic, bo spotykam sie z nim w pracy. ostatnio zauwazylam, ze dobrze jest tylko wtedy, kiedy ja sie nie odzywam, on mowi a ja grzecznie slucham. wydaje mu sie, ze zna odpowiedzi na wszystkie pytania i na ze zawsze ma racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala miiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
jest tez strasznie obrazalski i zazdrosny, nie moge nawet porozmawiac z kolezanka, kiedy on jest w poblizu bo zaraz ja splawia. a nie daj Boze jakis inny facet, albo kolega do mnie podejdzie porozmawiac.... mam dosyc tej hustawki emocjonlnej, wydaje mi sie, ze on nigdy nie da mi tego, czego potrzebuje czyli milosci, bezpieczenstwa, szacunku. wydaje mi sie, ze liczy tylko na sex. ale tak cholernie za nim tesknie, kiedy nie moge go dlugo zobaczyc i tak strasznie boli to wszystko co on mowi... :((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala miiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
a potrafi byc bardzo wulgarny i przykry. pomozcie mi o nim zapomniec... :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala miiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
niech ktos mi powie, ze dobrze robie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanów się dobrze nad tym wszystkim. I pomyśl czy wyobrażasz sobie z nim być na dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może pomoże...
aż przykro się tego czyta. Wyobraź sobie że z nim zostajesz. Jest dobrze, zaczynacie razem żyć, z czasem pojawiają się dzieci, będą wspólni znajomi i jeśli znowu będzie wulgarny? Agresywny wulgarny w stosunku do dzieci. Chcesz na pewno im zafundować taką huśtawkę jaką nam opisujesz. Wiesz, ty masz wybór, może trudny w tym momencie ale wybór, a wasze dzieci takiego wyboru już nie będą miały. Dla mnie taki facet byłby pozamiatany, na ogół faceci póki nie są w stałym związku to stają na głowie żeby zdobyć kobietę, u ciebie facet od razu pokazał swoje oblicze. Dodam, że mam siostrę, która zmarnowała życie przez takiego popaprańca. Tak się rozchodzili i schodzili 10 lat. Minęły najlepsze lata, ona zdecydowała sie w końcu wyjechać do innego miasta, kontakt urwała i jest zadowolona. Sama, bo już jest w takim wieku, że ciężko kogoś znaleźć, poza tym jest emocjonalnie wypraną osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala miiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
akurat jest teraz taki okres, ze miedzy nami jest ok. mam czekac az znowu cos zlego sie stanie i to bedzie pretekst, czy zerwac juz teraz? wiem, ze musze sie z nim rozstac, ale bede tesknila :( juz czuje sie podle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może pomoże...
czujesz się podle bo chcesz chronić siebie? To on powinien czuć się podle że doprowadził do tego, że siedzisz na kafe i to opisujesz. Jesteś uzależniona, myślę, że z dwa tyg i będzie lepiej. Tylko unikaj kontaktu :) Jeszcze ktoś na świecie na ciebie czeka, ktoś z kim będziesz z uśmiechem szła przez życie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala miiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
nie moge unikac z nim kontaktu, bo prcujemy razem. nawet jak nie raz mialam postanowienie, zeby sie nie odzywac to pisal, dzwonil przychodzil w pracy. on nie da mi odejsc i nie da mi o sobie zapomnic!! mam rzucic prace o ktora tyle czasu sie staralam i szukalam przez faceta?? nie chce rezygnowac z tej pracy, bo bardzo dobrze sie w niej czuje. jestem taka zagubiona :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala miiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
wstyd sie przyznac, ale ostatnio szperalam w jego wiadomosciach na fb. zwykle tego nie robie, ale cos mowilo mi, ze on moze byc wobec mnie nie fair. szperalam, szperalam az znalazlam :( probowal umowic sie z jakas jego kolezanka na piwo, to bylo jakies dwa tyg temu. zabolalo mnie to, ale nie przyznalam sie do tego co znalazlam w jego wiadomosciach, bo moze to tylko kolezanka?? nie wiem nawet, skad mam wiedziec skoro nie znam jego otoczenia? malo kto z jego znajomych w ogole wie o moim istenieniu. te wiadomosci to chyba byla ta kropla, ktora przerala czare goryczy. przeciez mogl mi powiedziec, ze chce spotkac sie z kolezanka. ale obawiam sie, ze tego nie zrobil, bo kiedys powiedzialam mu, ze jesli zainteresuje sie jakas inna kobieta to ja natychmiast sie usune, ze nie bede z nikim konkurowac. w ogole malo o nim wiem, nigdy nawet nie bylam u niego w domu. on do mnie tez nie chcial przyjechac, chociaz zapraszlam go kilka razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×