Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

KOTY GADAJĄCE

Polecane posty

Gość gość

hej, jak w temacie- przymierzam się do zakupu kotka, zależy mi na tym żeby "mówił"po swojemu, tzn był komunikatywny (wcześniej miałam mieszankę persa i dachowca i cudownie ze mną rozmawiał:) ), persy mają dziwne pyszczki, słyszałam też o sfinksach, że to największe gaduły wśród kotów, ale nie każdemu pasuje kot o fizjonomii szczura. Jakie rasy gadające polecacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepsze są syberyjskie, ale trochę niesmaczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mainecoon :-) moj byl mieszancem z ta rasa (po matce ) i był strasznie gadatliwy :-) jest to b.gadatliwa rasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Krzyczał" jak pozno wracałam ;-) rozmawiał po swojemu , był niezwykle opiekuńczy ;-) czasem taka dluga gatka była że mój narzeczony zwijał się ze śmiechu.:-) śmiał się że mi matkuje :-) z czasem "matkował" i jemu. Witał mnie zawsze gdy wracałam do domu, a i gości nie omieszkał przeglądnąć i "zaprosić do pokoju". A najlepsze było gdy byłam w domu rodzinnym i pomagałam mamie do późna, zszedł z góry (mój pokój) siedział na schodach i pyskował że mam iść spać. Mama powiedziała wtedy " co za kot! :-D to idz bo woła cie spać" i jak widział że idę szedł powoli i co chwila oglądał się za siebie i mamrał pod nosem ;-) Nauczyłam go mówić "mama" i ta hstoria tez dobra. :-) moja siostrzenica chciała z nim spać, taka frajda bo kot wielkości małego kundelka :-P 6.5kg wazył. Ja spałam w innej części domu. O 2 w nocy siostra wstala bo nie mogla spac, siedzi w kuchni i pali...nagle słyszy "mama!" Myślała że to jedno z dzieci, ale glos zadnego z nich, znowu "mama!" Ona: " co? (Przerażona nowy dom pewnie straszy )'' bardziej radośnie : MAMA ! I do kuchni wbiega mój kot :-D Teraz strasznie mi go brakuje...4.06.2013 wyszłam do pracy o 8:30, wróciłam o 13:30 i mnie juz nie przywitał...miał wylew :-( A rano jeszcze ze mna rozmawiał, miał 6 lat z czego 5 byl ze mna. Gdy go wzięłam od jednej rodzinki nie dawał się głaskać... potem była właścicielka przyznała ze biła go i jego brata, bo podobno sikali po mieszkaniu... u mnie przez 5 lat nie zdarzylo sie mu to nawet w kilku godzinnej podróży. Był cudownym kotem...znajomi ktorzy twierdzili ze kotow nie lubia uwielbiali go :-) wciaz slyszalam " ja ci tego kota to kiedys ukradne :-P " albo "nie lubisz kotow? Ale ona ma takiego z***bistego ze bedziesz lubial 1" hehe strasznie mile to bylo no i szczegolnie teraz jak powiedziałam znajomym i rodzinie ze już go nie ma to nie mogli uwierzyc. I bylo mi milo widząc ich reakcje ze naprawde im przykro i go lubieli... eh az sie poplakalam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rademenes gadał, to ten z filmu, i życzenia spełniał:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mainecoon, w praktyce zwany Miaukunem, bo to faktycznie gadające koty :) Gosciu wyżej, przykro mi z powodu Twojego kota....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rademenes był w filmie ,,siedem życzeń''. Dobre to było, a kot naprawdę gadał, a tym tutaj to się wydaje ze ich koty gadaja. Chyba te w glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu chodzi o to że koty "gadają" czyli nie miauczą ale wydają dźwięki takie jakie potrafią i tak jak niemowlaki sobie rozmawiają... lepiej tego nie wytłumaczę :P I podchodzi do ciebie taki Rademeneses :P i nadaje do Ciebie i czeka aż mu odpowiesz w podobny sposób :D i zaczyna się konwersacja. Kot "gada" jak najęty - prawdopodobnie o nieuchronnych losach świata, chodzi po pokoju potwierdzając swoje argumenty stanowczym opuszczeniem głowy i energicznym zamachem ogona, bądź aprobuje Twoją wypowiedź (mimo iż nigdy nie masz pojęcia co do niego mówisz) podchodząc i wtulając się w nogi. Świetna sprawa :D i śmiechu co nie miara :) Albo siedzi takie kocisko gdzieś na parapecie albo szafie, Ty leżysz na łóżku i nagle spotykają się wasze spojrzenia...popatrzy z wyższością na Ciebie zagada , Ty odpowiadasz bo pewnie chce mu się gadać. A on schodzi i kładzie się obok Ciebie :D No niesamowita sprawa jak zdajesz sobie sprawę ,że kocisko zapytało czy przyjść albo stwierdziło "ide do Ciebie". No i najlepsze że nigdy nie wiadomo o czym rozmowa i co kot zrobi w trakcie :D No najsmutniejsze jest to że zawsze myślałam o nim jak to będzie jak będę miała dziecko :) Bo był naprawdę opiekuńczym i towarzyskim kotem, jak widział inne zwierzęta to byli jego "na pewno" (w jego mniemaniu) przyjaciele. Mam 2 papugi i od pierwszych chwil traktował je jak nowych domowników :) One go wciąż zaczepiały ,żeby się bawił :) Inne koty? A jakże ! Przyjaciele ! oberwał kiedyś od jednego przyjaciela na powitanie :P (bo opiekowałam się przez miesiąc 2 kotami jednego małżeństwa) ale po paru dniach "urabiana " o dziwo kot się z nim zaprzyjaźnił i spali razem... no nie dało się go nie lubić :D No i 28.06.2013 dowiedziałam się że jestem w ciąży...a jego już nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×