czy biorąc rozwód będzie mi lepiej?

wzięłam ślub, bo miało się pojawić dziecko, dopiero po ślubie poznałam jaki mój mąż jest wspaniały, jest troskliwy, dba o dom, często gotuje, zmywa, sprząta, chce mieć dziecko, jest wrażliwy i często mówi mi że kocha. Jest cudowny, inny niż np. mój tata, on nigdy nie pomagał mamie, a ona zawsze narzekała swoim koleżankom, że jej nie mówi nic miłego. Ja jednak czuję się nie spełniona. to tylko myśl - rozwód - ale zamierzam się uczyć, może wyjechać, chcę coś osiągnąć - i w tej kwestii się różnimy, on jest tylko po zawodówce, nie chce się dalej rozwijać, chce lepiej zarabiać, a nie stara się o pracę, o zdobycie lepszego wykształcenia i jeśli chodzi o wychowywanie dzieci - chce, żeby dzieci robiły to na co mają ochotę, ja z kolei chcę żeby się rozwijały, chodziły na balet, trenowały piłkę nożną, poszły na dobre studia, mój mąż nie jest ambitny i te nie-ambicje przekłada na mnie, przez co nie dokończyłam studiów i przełoży na wychowanie dzieci. lepiej go zostawić tzn. wziąć rozwód czy po prostu wyjechać zostawiając go ale prawnie być z nim w związku?

Zbydlęcenie sięgnęło dna. Niżej już nie ma NIC

Mam nadzieje ze to prowokacja, ty piszesz o wyksztalceniu, a ja wiekszeko dna juz dawno nie czytalam, wiedz o tym ze studia dzis to nie wszystko. Twoj maz choc po zawodowce wydaje sie byc mimo wszystko rozsadniejszym facetem niz ty, taka glupia lala, ktora mysli ze zuinowanie dziecku rodziny i zapewnieniu np. baletu bedzie szczytem szczescia dziecka, dorosnij kobieto bo chyba nie dojrzalas do roli matki i zony.

nie jestem matką. dla mnie studia są ważne. bez nich mój mąż pracuje na stacji i zarabia 1000 zł na miesiąc! bez studiów gdzie mogę pracować w Mc Donaldzie? a ja chcę być architektem!

kolejna idiotka :D tak, tak, rozbij dziecku rodzinę bo twoja dooopa najważniejsza :D

skąd wiesz że po pierwsze: uda ci się dostać na architekturę (masz np. teczkę prac?), po drugie skończyć ją z dzieckiem u boku a po trzecie, po 5 latach (oczywiście jak nie zawalisz żadnego roku) dostać pracę jako architekt?

Ty , a dziecko? A jak on zażąda praw do dziecka ( bo je ma ) i zostaniesz z gownianymi studiami a bez dziecka ?

A studiów nie skończyłas przez siebie a nie przez niego. Widzę ze lubisz zwalać odpowiedzialność za swoje porażki na innych , potem zwalisz na dzieci " nie skończyłam studiów bo dzieci na balet wozilam " lub na nowego faceta " jest ambitny ale mnie zdradza" . Dziewczyno ogarnij sie , czas dorosnac .

można być matką, zoną i skończyć studia. Tylko zacznij myśleć. Mąż po zawodówce ma więsze szanse na pracę niż w dzisiejszych czasach osoba po s tudiach. Gorzkie ale prawdziwe.

Po rozwodzie nie będzie ci lepiej, najpierw będziesz mieć chwile że niby lepiej, ale potem już nie bedzie lepiej. Tyle tylko że musisz sama nauczyć się na swoich błędach, mądry Polak po szkodzie, jak mówi mądrośc staropolska. niestety , jak się stanie to będą konsekwencje, a wymazać tego sie nie da. Nie doceniasz tego co masz, nie ty pierwsza i nie ostatnia, niejedna miała "amerykę" i straciła, gdy goni się za lepszym to traci sie to co jest dobre, bezpowrotnie się traci.