Kto teraz pierwszy powinien wyjść z inicjatywą?

Z góry przepraszam za dość długą wypowiedź, niemniej jednak będę wdzięczna za każą poradę...Moja sytuacja jest bardzo nietypowa i okoliczności z nią z wiązane również, dlatego tez nie będę zagłębiać się w szczegóły, tylko napiszę ogólnie... Mam 18 lat. Poznałam w połowie kwietnia pewnego faceta. Odbyliśmy sympatyczną rozmowę, chwilami neutralną, a chwilami ocierającą się o flirt. Dało się z niej wywnioskować, że wpadłam mu w oku. Następny raz było nam dane zobaczyć się w połowie czerwca. Wtedy ja pierwsza do niego podeszłam i zaczęłam rozmowę. Podczas naszej konwersacji ona dał mi do zrozumienia( może nie wprost), że mu się podobam, ja mu także(może bardziej subtelnie) . Obydwoje byliśmy do siebie bardzo przyjaźnie nastawieni .Wypytywał się mnie czy mam chłopaka, zresztą również to robił przy pierwszym spotkaniu. Powiedział, że kiedy zobaczymy się następnym razem on zaprasza mnie na kawę. Wtedy ja powiedziałam, że nie lubię kawy.( I co dziwne wtedy on oświadczył, że również jej nie lubi, bo jest nie zdrowa, kiedy ja doskonale wiem,iż on regularnie pije kawę.) Ów kolejny raz nastąpił jeszcze tego samego dnia. On pomógł losowi. Gdy zobaczyliśmy się drugi raz, przeszliśmy na 'ty' i dowiedziałam się, że on ma 25 lat. Widzieliśmy się b. krótko, bo ja się szybko ulotniłam, choć on miał nadzieje, że będzie to trwało dłużej. Nasze trzecie i ostatnie spotkanie miało miejsce w połowie lipca, Niestety byłam wtedy z mamą i bratem, więc zamieniliśmy tylko jedno jedyne zadanie, z resztą z mojej inicjatywy. Teraz najprawdopodobniej zobaczymy się w sierpniu. Doradźcie mi, ko teraz powinien wyjść pierwszy z inicjatywą?

PS. Nie mamy nawet swoich nr tel.

Oczywiście że on, co za pytanie.

On powinien przejąć inicjatywę.

Czyli co? Nie mogę do niego zagadać? Tym bardziej, że mam do niego sprawę, A wcześniej pytałam się czy przy następnym pytaniu mogę się go o coś spytać