Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Judith24

Nie wierzę ludziom, którzy są dla mnie mili i prawią komplementy

Polecane posty

Gość Judith24

I tak jestem ciągle samotna i poza dwiema przyjaciółkami, jedynymi szczerymi osobami, jakie znam nie mam na kogo liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dwie przyjaciółki to naprawdę dużo dlaczego narzekasz? inni nie mają ani jednej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moge cie powyzywać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judith24
Nie narzekam, cieszę się, że je posiadam, choć niestety odkąd poszłyśmy na studia i mieszkamy w innych miastach to widujemy się znacznie rzadziej. Dobrze, że przynajmniej one są szczere, bo odnoszę wrażenie, że reszta mnie okłamuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judith24
Jesteś jakimś frustratem, żeby wyzywać obcą osobę w necie? Napisałam tutaj, żeby normalnie pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruuffuus
Jeśli trochę bardziej nie zaufasz ludziom, nic się nie zmieni. Oczywiście wiele deklaracji sympatii może być fałszywych, ale po co zakładać to z góry? Nie musisz się przecież od razu mocniej angażować. A dwie prawdziwe przyjaciółki to prawdziwy skarb. Większość ludzi ma jednego prawdziwego przyjaciela, bądź... wcale :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judith24
Może rozwinę. Otóż poznałam w życiu wiele osób i też dość często byłam przez nich chwalona, obdarzana uśmiechami, kilka razy także prezentami. Ciągle słyszałam, że jestem śliczna, zdolna, mam piękną duszę, świetnie wyglądam itp. A ja jako osoba o dość niskim poczuciu wartości (w dzieciństwie ciągle mnie krytykowano w domu) poczułam się przez moment doceniona, czegoś warta. Tyle że przez moment, bo po jakimś czasie te osoby znikały i wracały do swoich przyjaciół. Na studiach to samo. Niby lubiana, niby fajna, a jak przychodziło co do czego to okazywało się, że każdy ma swoich przyjaciół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judith24
Dlatego czuję się okłamywana przez ludzi. Bo skoro jestem niby taka super, to dlaczego tak często nie mam z kim wyjść z domu, pojechać w góry itp. ? Może nie chcę takich pustych słówek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judith24
Wiem, moje przyjaciółki to świetne osoby. Cieszę się, że je mam. Natomiast brak mi chłopaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruuffuus
A miałaś już w ogóle kogoś na poważnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judith24
Nie. Nie twierdzę, że nie było okazji. Ale moja nieufność i nieśmiałość sprawiły, że uciekłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak bylem mlody to zawsze jakas pike , sprzet , nowinke posiadalaem to wszyscy chieli sie ze mna zadawac i bawic ! dobrze sie uczylem to mialem przyjaciol pelno bo bylem potrzbny do pomocy w lekcjach oni w zamian nawet dziekuje ! w parcy podobnie bo robote za nich wykonywalem ! Ludzie sa podli wykorzystuja drugich do wlasnych celow a prawda jest taka ze malo jest wartosciowych osob takich jak ty i ciesz sie ze masz 2 przyjaciolki ja nawet przyjaciela nie mam ! I przestan byc taka dobra i zacznij tez cos od ludzi wymagac od razu beda cie szanowac powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dziwię się, że ludzie wokół ciebie znikają, skoro kazdego podejrzewasz o niecne czyny. Jak można żyć widząc za kazdym krzaczkiem czyhającego wroga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruuffuus
Daj komuś szansę. Z tym podejściem może być trudno spotkać, a właściwie poznać bliżej kogoś wyjątkowego. No bo jak poznasz jego wyjątkowość otaczając się murem nieufności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judith24
Gość - też to przerabiałam. W szkole non stop mnie wykorzystywano. Potem zrozumiałam, że jestem za mało asertywna i przestałam robić za Matkę Teresę. Ale i tak dość często jeszcze byłam dość często chwalona. Podchodziłam do tych komplementów z dystansem, ale gdzieś w głębi duszy chciałam wierzyć, że naprawdę komuś na mnie zależy i że to coś więcej niż tylko słówka rzucone pod wpływem chwili. Tymczasem później okazywało się, że ludzi stać tylko na gadanie, nie zaś na konkretne czyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judith24
Moja nieufna postawa wynika właśnie z rozczarowań, jakie doświadczyłam ze strony innych. Niepotrzebni mi żadni pochlebcy, a prawdziwi przyjaciele, którzy będą rozumieć mój świat. Od chłopaka chcę tego samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to mowia prawdziwych przyjaciol poznajemy w biedzie ! Niestety wielu ludzi nie rozumie innosci sa pewne stereotypy i przekonania w spoleczenstwie ktore nie pozwalaja na akceptowanie takich osob !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruuffuus
Judith jesteś wspaniała! Taka słodka i cudowna i bardzo, bardzo inteligentna! Umówisz się ze mną? To będzie spełnienie moich snów, mój śliczny skarbie! No pewnie, że od takich "słodziaków" można mieć odruch wymiotny, ale czy w Twoim życiu nie pojawiają się ludzie, którzy tak zwyczajnie chcą pogadać, a ze swoim zainteresowaniem nie narzucają się? Takim trzeba dawać szansę. Według mnie Twoja nieufność jest zbyt duża, może nawet niezdrowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judith24
Pojawiają się, ale rzadko. Częściej przyciągam osoby, które traktują mnie, jakbym była jakimś ideałem (ciekawe czy mają w tym jakiś interes czy serio tak myślą?), co mnie śmieszy i wkurza zarazem, bo jestem normalną dziewczyną i nie sądzę, żebym była jakaś wyjątkowa. Przyznaję, że mając dość niskie poczucie wartości przez pewien czas mnie jakoś to podbudowywało, motywowało, ale gdy te osoby znikały, moja samoocena automatycznie spadała, a ja dochodziłam do wniosku, że ludzie dają mi niepotrzebne złudzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judith24
Gość - żebyś wiedział! Wystarczy, że masz gorszy okres w życiu, a już wiesz, kto jest Twoim przyjacielem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruuffuus
No to staraj się pielęgnować takie znajomości, które pojawiają się rzadko. Załóż sobie, że w relacjach z takimi ludźmi swą nieufność zawiesisz na chwilę na kołku. Na czarusiów nie zwracaj uwagi, to typy nie warte zainteresowania. Staraj się podnieść swoje poczucie wartości, jak nie potrafisz sama, idź na stosowne warsztaty. Wydaje mi się, że niska samoocena to Twój podstawowy problem. Ludzie pewni siebie postrzegają życie zupełnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslę, że problem jest w tym, że Ty swoje dobre poczucie pokładasz w akceptacji innych osób. Koniecznie musisz popracować nad własnym poczuciem wartości i nie uzależniać tego od kogoś z zewnątrz. Ludzie są jak chorągiewki na wietrze, czy chcesz ciągle podążać za ich zdaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judith24
Macie rację. Moje poczucie wartości jest bardzo chwiejne. Ciągle uzależniam go od innych ludzi. Sama źle o sobie myślę i dlatego, gdy ktoś jest dla mnie miły, wydaje mi się, że albo sobie ze mnie żartuje, albo nic o mnie nie wie. Najbardziej irytują mnie komplementy dotyczące wyglądu. Czuję się wtedy, jakbym była manekinem, a nie żywym człowiekiem. Zawsze chciałam być oceniana właśnie przez pryzmat osobowości, zainteresowań, tego, co robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruuffuus
Uroda przyciąga płeć przeciwną. Jeśli jesteś naprawdę atrakcyjna, nie zmienisz tego, że faceci z początku właśnie na to będą zwracać największą uwagę, więc kilka ciepłych, nienachalnych komplementów dotyczących Twojego wyglądu, nie powinno działać na Ciebie jak płachta na byka. Może przez to nie dajesz szansy bliżej się poznać i docenić innych Twych zalet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judith24
Chciałabym pojechać z kimś w góry, ale d**a... Ilekroć wychodziłam z propozycją, to zawsze okazywało się, że na dłuższą metę nie ma na kogo liczyć. Przyjaciółki przebywają teraz daleko, jak przyjadą, to pojedziemy, ale chciałam już teraz znaleźć kilka osób i cisza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ftygujhbhjkjkl,
tak i zaraz powiedza że , ""łatfa''' :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judith24
Ruuffuus - tak właśnie na mnie działają. Kojarzą mi się z tanimi chwytami cwaniackich typów z imprez. Może przesadzam, ale tak właśnie się czuję. Chciałabym, żeby facet inaczej okazał mi zainteresowanie, np. poprzez nawiązanie rozmowy na interesujący temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judith24
ftygujhbhjkjkl - proponowałam wyjazd głównie kobietom, a nawet gdyby faceci wyrazili chęć na to, by się przyłączyć to i tak byliby traktowani jako towarzysze górskiej wędrówki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruuffuus
W takim razie wypada Ci już chyba tylko cierpliwie czekać na takiego. Nie przeginaj tylko z nieufnością i popracuj nad samooceną. Wszystko się ułoży Judith. Powodzenia :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judith24
Dziękuję za rozmowę. Tobie też życzę wszystkiego dobrego! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×