Czy rozpocząć rozmowę o wspólnej przyszłości? Już rok razem...

Nie weim co robić. Jestesmy po 30-tce. Ja jestem w nim szalnczo zakochana, on mówi to samo. Ale mija rok i nic nie idzie na przód. On co rpawda coś tam wspomina o slubie , a tym ze bede jego zoną ale żadnych konkretów. Chciałabym byc jego zoną,poza tym chciałabym mu rodzić dzieci ale tak naprawdę nie wim na czym stoję. Tym bardziej że on jest juz po rozwodzie i ma dziecko wiec boję się ze bedzie zwlekał w nieskończoność. A ja chce miec klarowną sytuację. Czy powinnam rozpocząc poważne rozmowy? jak do tego sie zabrać?Układa nam sie idealnie.

chyba nie jest tak idealnie skoro pytasz sie obcych ludzi czy i jak rozmawiac ze swoim partnerem

własnie o to chodzi ze jest idealnie. Ale ja myślałam zawsze ze to kobieta musi czekac cierpliwie na ruch faceta, tym razem tracę cierpliwość. Chciałabym byc jego zoną tu i teraz , albo chciociaż wiedzieć jakie ma plany i kidy to sie stanie.

czy wy dziewczyny rozmawiacie ze swoimi facetami na takie temety? czy rozpoczynacie takie temety czy czekacie na ruch faceta?? Ja się boję ze jesli nie popcham go trochę to on nie będzie sie palił do slubu i żałożenia rodziny bo juz ma to za sobą. A co z moimi pragnieniami? mam je tłamsic w sobie i udawać ze taki układ mi pasuje?

powinnas go spytać wprost bo tak może sie okazać ze tylko tracisz swoj czas

on po rozwodzie z dzieckiem może miec uraz do ponownego slubu i kolejnego dziecka. Może ci tylko tak wmawiac dla swietego spokoju a decyzje odciagać w nieskonczoność

powiedz co to za idealny zwiazek, w ktorym boisz sie porozmawiac z partnerem? zapytac go o jego oczekiwania, powiedziec co ty czujesz, jakie masz pragnienia?

Boję się ze go przestraszę:-( Zawsze marzyłam o tym że to facet będzie rozpoczynał takie rozmowy, ze to jemu będzie spieszno do slubu jeśli sie zakocha. Ja byłam wczesniej w zwiazku ale nigdy nie czułam tego co teraz, nigdy nie miałam parcia na slub. teraz jest inaczej. Mam mu powiedziec wprost ze pragnę z nim slubu i rodzic mu dzieci?:-/ Nie będzie to akt desperacji???

rok to niedługo, więc to normalne że żadne konkretne deklaracje z jego strony nie padły. Niecierpliwisz się, bo masz już swoje lata, z drugiej strony to zrozumiałe. Wstrzymałabym się jednak z naciskami, daj mu jeszcze czas. Skoro jest między wami dobrze to prędzej czy później zacznie ten temat (ja bym tak z pół roku conajmniej poczekala). W moim przypadku facet sam zaczął rozmowę na ten temat po roku znajomości

no oczywiscie,bo rok to taaak dlugo i tylko sie dziwic,ze nie jestescie malzenstwem od conajmniej 5 m-cy:Opoczekaj jeszcze rok az zwiazek przejdzie w drugi etap,czyli stabilizacji,minie pierwsza fala namietnosci,wtedy spojrzysz trzezwo na sprawe.

lilkaaa To czemu ja po roku jestem gotowa a on nie do końca?? czemu mówisz ze rok to mało? Ja od poczatku czułam że to jest własnie to i że z nim chce się zestarzec i jemu rodzic dzieci? To się jednak czuję. Ja poczułam ale czy on tego nie czuje?? Rok to wcale nie mało gdy ludzie sa dorośli i wiedza czego szukają w zwiazku i czego oczekuja od partnera

Rok to nie jest dużo. Powinnaś poczekać.

jesoo a czy o tej samej godzinie chce wam sie sikac?czy on ma tez w tej wlasnie chwili chciec tego samego?

Głupia zdesperowana dziwa najpierw rok daje dvpska facetowi bez ślubu, bez zaręczyn, bez planów żadnych, a potem jęczy na forum, że facet nie wspomina nic o ślubie i chce się upokorzyć przed nim, błagać o ślub. Czy ty dziwo nie widzisz jaka ty jesteś głupia? Najpierw rok dajesz du py bez zobowiązań, a teraz nagle ci się szmato ślubu zachciało? Przez rok koleś nie poznał cię zbyt dobrze, żeby się z tobą ohajtać, ale za to zna cię wystarczająco dobrze, żeby cię posuwać? hahhaha uwielbiam takie tematy... Najpierw dają du pska bez zobowiązać, bez ślubu, a potem błagają ruhacza na kolanach, żeby się z nimi ożenił hahahaha

ja pierdykam, nastepna co ma parcie na ślub... nie rozumiem, co was tak do tego ciśnie?? myślicie ze po ślubie bedziecie lepsze czy co?? po roku juz chce wychodzić za maz a przeciez to tak krótko, jeszcze sie nawet porzadnie nie znacie...

gość Głupia zdesperowana dziwa najpierw rok daje dvpska facetowi bez ślubu, bez zaręczyn, bez planów żadnych, a potem jęczy na forum, że facet nie wspomina nic o ślubie i chce się upokorzyć przed nim, błagać o ślub. Czy ty dziwo nie widzisz jaka ty jesteś głupia? Najpierw rok dajesz du py bez zobowiązań, a teraz nagle ci się szmato ślubu zachciało? Przez rok koleś nie poznał cię zbyt dobrze, żeby się z tobą ohajtać, ale za to zna cię wystarczająco dobrze, żeby cię posuwać? hahhaha uwielbiam takie tematy... Najpierw dają du pska bez zobowiązać, bez ślubu, a potem błagają ruhacza na kolanach, żeby się z nimi ożenił hahahaha xx lecz sie, frustracie zapluty...

Ty od dziwek... spier,... kut... je....ny dziewczyna ma po 30... i co ma czekać do ślubu chyba pomyliłeś ją z 21 latką ( o ile masz zapędy katolickie)