Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ateista z powołania

Dlaczego ludzie personyfikują niewyjaśnione zjawiska?

Polecane posty

Wyobraź sobie że żyjesz parę milionów lat temu na afrykańskich równinach. Nagle słyszysz szelest w zaroślach. Czy był to tylko wiatr czy może groźny drapieżnik? Jeśli myślałeś że to groźny drapieżnik, a okazał się to być tylko wiatr to popełniłeś pierwszy rodzaj błędu - przypisałeś rzeczywistości zależność, która okazała się fałszywa. Nic wielkiego się nie stało. Natomiast jeśli myślałeś że to tylko wiatr, a okazało się że był to groźny drapieżnik, to oprócz tego że właśnie usunąłeś swoje geny z puli, popełniłeś drugi rodzaj błędu - nie znalazłeś zależności która była prawdziwa. Jesteśmy potomkami tej pierwszej grupy. Wyewoluowaliśmy do szukania, znajdywania schematów w rzeczywistości, a następnie zakładania że są prawdziwe "na wszelki wypadek". Jaka jest jeszcze różnica między wiatrem a drapieżnikiem? Drapieżnik ma cel, chce nas zjeść. Tak więc nie tylko zaczęliśmy znajdywać schematy tam gdzie ich nie było, ale także przypisywać im intencjonalność. Wszystkie niewyjaśnione zjawiska zaczęły mieć swój cel i świadomego agenta stojącego za nimi. Gdy słyszeliśmy grzmot to bóg był zły, gdy ludzie umierali na nieznane choroby to była to wina demonów, gdy plony obumierały to winne były czarownice i ich uroki, choroby psychiczne - opętanie przez złe duchy, tsunami - kara boga za grzechy, znalezione klucze - dobry anioł nam pomógł, telefon od osoby o której właśnie myśleliśmy - znak od Boga, albo inna nadnaturalna siła. Tak więc gdy znajdujesz w świecie schemat/zależność i zakładasz od razu że jest ona prawdziwa, a być może przypisujesz jeszcze świadomość z celem stojącą za tym schematem, postępujesz jak nasi przodkowie uciekający przed szelestem w krzakach. Wiedz jednak że jesteś niesamowicie inteligentniejszy od naszych przodków. I dzięki temu potrafisz znaleźć mnóstwo schematów, które nie mają pokrycia w rzeczywistości. Moim ulubionym przykładem jest teoria o tzw NWO, które chce zawładnąć światem, a dowody na to można "znaleźć" w tekstach piosenek znanych wykonawców, przypadkowych zbieżnościach dat i innych schematach znalezionych przez gorliwych wyznawców tej teorii spiskowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Centrum Zdrowia Matki Polki
bo lubia :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za dzień, wszyscy dzisiaj dyskutują o wierze, kościele, dziwnych zjawiskach, a pomiędzy tymi tematami pojawia sie ten z cyklu- kto podrobił mój nick! Ogarnijcie się, zapodajcie wesoły temat dla poprawy nastroju, bo wieje nudą......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koniec z głupotą na kafe, ruszyć mózgi i pisać o czymś ciekawym, barany!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi też się wydaje, że teoria jest przesadzona. Po pierwsze błąd: należymy do potomków drugiej, a nie pierwszej grupy z tych co opisałeś (tych co pomyśleli że to drapieżnik), a po drugie z tego wynika raczej, że przeżyli ci co są ostrożni i zawsze zakładają bardziej niebiezpieczny wariant. Intencjonalność to nadinterpretacja: ja np. słysząc huk w kuchni wzmagam czujność, bo myślę że to np. gaz wybuchł (bez intencji zabicia mnie), a to dziecko przebiło balonik (intencjonalnie, ale nie stanowiąc zagrożenia). Intencjonalność zagrożenia nie ma tu nic do rzeczy: boję się np. lawiny, szybkich samochodów itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@gość: dokładnie to napisałem. Przeżyli Ci którzy byli bardziej ostrożni, Ci którzy zawsze zakładali niebezpieczeństwo nawet gdy go nie było, Ci którzy podnosili mnóstwo fałszywych alarmów. Przeczytaj jeszcze raz. Gdy znasz wyjaśnienie zjawiska oczywiście że nie zakładasz tego że "ktoś" za nim stoi. Od kiedy odkryliśmy bakterie nikt nie sądzi że demony są odpowiedzialne za choroby. Ale idź nocą do ciemnego lasu i po powrocie powiedz mi czy ani razu się nie zastanawiałaś "kto tam jest?" po usłyszeniu dźwięku pękającej gałązki. To jest nasz naturalna reakcja: "kto tam?". Nie "co to?", ale "kto tam?". xxx Jeszcze dodam odnośnie pierwszej części. Skłonność do wszczynania fałszywych alarmów nie dotyczy tylko naszego myślenia, jest to uniwersalna cecha. Np weźmy pod uwagę reakcję obronną naszego organizmu w postaci gorączki. Mamy ją często, mogłoby się wydawać bez powodu, czy nam pomaga czy nie. Ale tak wyewoluował ten mechanizm. Mamy gorączkę tak często, żeby mieć pewność, że gdy przyjdzie ten jeden raz gdy mogłaby nam uratować życie, żebyśmy ją na pewno dostali. To samo dotyczy wymiotów, biegunek i innych reakcji obronnych organizmu, skalibrowanych tak żeby uaktywniały się zawsze gdy są potrzebne, a przez to uaktywniały się o wiele częściej niż są potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefan 2 ZDZ
gosciu napisz to jasniej bo my wszyscy po zawoduwkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×