Skes układ

Mam 31 lat jestem facetem, nie wiem czy to normalne czy nie ale spotykam się z kobietą czasami w weekendy, zaspokajamy swoje potrzeby, nie jesteśmy żadnym związkiem, nie chodzimy razem do kina, nie jeździmy razem na wakacje, łączą nas nasze fantazje i łóżko, jak się z nią spotykam potrafię ją pieścić godzinami (nawet bez seksu same masaże min miejsc intymnych) po prostu to uwielbiam, ona tym bardziej, zgraliśmy się w tej kwestii baaardzo. No i tu mnie zastanawia jedna rzecz czy to normalne że tkwimy w tym już parę miesięcy, to ona nie chce związku jej to odpowiada bo nie ma mnie na głowie nie ma kłótni, nie ma nieporozumień, jest tylko fizyczność... pewnie większość facetów powie ale fajnie masz seks czego chcieć więcej... no właśnie ja bym chciał być jej facetem ale ona mnie nie widzi jako swojego męża :( :( :( to dla niej luźna znajomość a ja się chyba zakochałem... tęsknie jak jej nie widzę parę tygodni, bo akurat tak wyszło że obecnie nie możemy się spotkać i mamy dużą przerwę ehhh, czy ktoś był w takim układzie i przerodziło się to w coś więcej? mamy kontakt codzienny ze sobą rozmawiamy, piszemy :)