rzuciałam słuchawką miałam rację ?? :/

1:00 w nocy mój facet który mieszka 100 km ode mnie pisze mi smsa "wyjdz na balkon :*:*:*:*:*" no to szybko zerwałam sie z łóżka wskoczyłam w ciuchy, lekki makijaż bo byłam pewna że przyjechał (już tak kiedyś zrobił) a ten mi pisze po 15 minutach że żartował, potem zadzownił i powiedział że to taki żart ale chyba kiepski, powiedział że głupi nie kiepski i rzuciłam słuchawką, czy przesadziłam ??

dobra, juz wiem, mozecie wypierrdalac:D

taaaa zabawny podszyw :o

upupupup

:O

upupup

moglas sie obrazic troche, jasne ale rzucilas i co?i cisza?to ten twoj koles jakis dziwny

powiedziałam że ten żart był glupi i nie śmieszny i rzuciałam telefonem o łóżko nawet się chyba nie rozłączyłam, potem mi napisałam smsa że przeprasza bo chciał usłyszec mój głos ale usłyszał tylko "na razie" i na pisał "no super dobrze wiedziec że się tak wkurzyłaś" nie wiem ja nic z tego już nie rozumiem :o ale tak się wściekłam że masakra !

ahahaha co za koleś :D

ee tam, juz sie nie wkurzaj, ja to bym sie rozplakala i powiedziala ze tak mi smutno, bo bylam pewna ze tam jestes a tu takie nic, bede teraz plakac cala noc, i moze przejedzie do ciebie jutro :D

ale ja nie chce udawać jakieś sierotki bo się wkurzyłam w dodatku jestem na niego juz o coś zła i tylko mnie dobił tym "zartem" jeszcze mu napisałam żeby mi dał spokój. Nie rozumiem jak 30 letni facet może robić takie głupie żarty swojej kobiecie, nie wiem może ja nie mam poczucia humoru

Co ty autorko 12 lat masz i jestes na kolonii?

a tobie o co chodzi a tymi 12 latami ? miałam powiedziec o kochanie jak miło że sobie robisz jaja :) naprawdę tak się ucieszyłam że myślałam że przyjechałeś, ubrałam się, miałam wychodzić ale jak sobie tylko zrobiłeś żart to spoko pośmiejmy się razem.

Żart był idiotyczny, na poziomie podstawówki i mnie twoja reakcja nie dziwi. :)

Mnie chodzi o to ze robisz afere na kafe,bo gosc ma cie za buca. Ja bym takiego po brzytwie spuscila.To nie byl zart,to wyglup debila a ty sie martwisz.Chlop jaja sobie z ciebie robi a ty sie martwisz czy masz racje. Feee

tak myślę i ni cholery nie rozumiem tego żartu :o dziwne ma ten facet poczucie humoru

ok już wiem o co Ci chodziło ...

rozumiem zarty.Czasem smieszne,czasem glupie.Ale gdyby moj narzeczony wycial mi taki numer....spuszczam psy

ja się rzadko denerwuje ale jak usłyszałam że go nie ma w moim mieście i to był żart to się wściekłam, dzieciak z niego, rozwalił mnie tym po prostu. dzięki za odpowiedzi.