Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość suzzzana

zasady moralne,katolicyzm,dzieci

Polecane posty

Gość suzzzana

Chłopak,czy raczej mój facet,jest praktykującym katolikiem.Mamy zamiar się pobrać,ślub kościelny(nie mam nic przeciwko,ale mogłabym wziąć tez tylko w USC).Kwestia dzieci:nie jestem tzw praktykująca,ale chrzest itd otrzymalyby.Mój facet twierdzi,ze trzeba być katolikiem,bo tylko ta wiara pozwala na przekazanie dzieciom jakiś nakazów moralnych,pozwala wskazać jak należy właściwie żyć,czego nie robić,a co robić. Poklocilismy się ostatnio,bo moim zdaniem to nie ma nic do rzeczy.Mój partner twierdzi,ze ma,bo należy się kierować tym,co ksiądz co tydzień mówi na kazaniu.Ja nie chodze do kościoła,(wyjatki sluby ,chrzciny etc)ale nie kradne,nie zabijam,nie niszcze itd,tez mam jakieś zasady moralne. Dlaczego nie możemy się porozumieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale kretyn. Powiedz mu, że wiara jest potrzebna bezmyślnym tępakom, którzy sami nie wiedzą jak nalezy postępowac, bo nie maja chyba empatii i rozumu, dlatego potrzebne im są specjalne nakazy i zakazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo żadne z was nie wierzy ? facet wierzy KK i księży a nie w Boga ty wierzysz w ludzką dobroć Żadne z was nie wierzy w Boga .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idźcie się poradzić do księdza. najlepiej takiego co nauki przedmałżeńskie prowadzi. oni teraz specjalnie się do tego uczą (pod warunkiem, że to nie będzie jakiś stary proboszcz) z tego co kojarzę to jest możliwość ochrzczenia dzieci tylko że w takim przypadku obowiązek wychowania dziecka w wierze spada głównie na ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suzzzana
Nie nie,on wierzy.To ja mam czasem wątpliwości.Czasem mmysle ze Bóg jest,a czasem ze nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety bardzo często jest tak,że katolik z ateistą się nie dogada a związek nie ma przyszłości.Sama to kilka razy przerabiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suzzzana
Ale ja nie mam nic przeciwko chrzczeniu itd,czy chodzeniu na religie.Ale wiem tez,ze jakby takiej dziecko doroslo i nie chciało być dalej praktykujące, to nie miała bym nic przeciwko.Tak samo jakby chciało być ksiedzem.To jego wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czym sie objawia wiara twojego chłopaka ? chodzeniem do kościoła i mówieniem o sobie " jestem katolikiem " ? czy czymś więcej ? np . tym ,ze nie sypiacie ze sobą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na bank ze sobą sypiają, bo tacy zazwyczaj maja podwójną moralnośc:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suzzzana
Hm mm główne nieporozumienia,że nie chodze do kościoła.Seks?Zapytalammgo o czystość przed małżeńską,to stwierdził,ze tego nikt nie przestrzega to on tez nie musi.Dla mnie to hipokryzją.Tez zesmy się wtedy posprzeczali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli twój chłopak to " tradycyjny katolik " :) tylko mówi ,ze j est wierzący , nic więcej :) Może jego własnie to irytuje , że nazywasz jego zachowanie po imieniu ? że widzisz tą hipokryzję i nie boisz się jej nazwać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Palant. Chcesz z takim spędzić całe życie? Później się okaże, że dla niego np. seks z dziwką to nie zdrada:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jakich zasad moralnych może uczyć ktoś dla kogo argumentem jest " wszyscy tak robią " ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Później się okaże, że dla niego np. seks z dziwką to nie zdradapechowiec.gif xxxxx szeroki plan ale sposób myślenia prawidłowy . Skoro dziś nie ma dla niego znaczenia nauka , którą rzekomo wyznaje to oc będzie twierdził jutro ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suzzzana
nie wiem.On uważa,ze o wierze się nie dyskutuje(zupełnie nie wiem czemu,np ostatnio ze znajomymi rozmawialam o tym ilu kronikarzy spisywalo Stary i Nowy Testament.Ciekawe było),a mój facet nigdy o takich rzeczach nie chce.Po prostu trzeba chodzić do kościoła i słuchać kazania,a nie rozmawiać czy Bóg istnieje czy nie,czy tez co znaczą poszczególne przykazania.Nie możemy się porozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo to jest najłatwiejsze - chodzenie do kościoła . Ale ot nie znaczy ,ze jestęś wierzącym człowiekiem . to znaczy tylko tyle że chodzisz do kościoła . I tylko tyle .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suzzzana
Nie rozumiem,dlaczego tak robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo to jest łatwe ? :) bo lepiej być wierzącym niż niewierzącym ? bo bez wysiłku chodzisz w nimbie człowieka z bogatym życiem duchowym ? bo tak został wychowany ? bo to rodzinna tradycja ? nie wiara ale chodzenie do kościoła ? :) wiara to świadoma decyzja , idzie za nią mnóstwo zmian i przeobrażeń , to nie unoszenie sie nad ziemią ale świadomość swoich grzechów i itego ,ze tylko Bóg może nas zmienią , odkupić . Większość ludzi po prostu wie ,ze Bóg jest . Ale w Niego nie wierzy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli zacząłby rozmawiać prawdopodobnie musiałby przemyśleć niektóre swoje poglądy i możliwe, że zmienić swoje zachowanie. To strasznie dużo zachodu i nie jest przyjemnie przyznać się do błędu. Facet jest wygodny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współżycie przedmałżeńskie nie dlatego jest grzechem, ponieważ Bóg jest złośliwy i odmawia każdej przyjemności człowiekowi, ale dlatego jest grzechem, ponieważ przynosi fatalne skutki w przyszłości. Nawet na miłości można się zawieść, ale na Bogu nie! Tysiące młodych kobiet pochyliło się w życiu z powodu : porzucenia przez męża, zdrady małżeńskiej, agresji małżonka.. pogardy i bestialstwa. Jak to jest, że ten, który przed ślubem ubóstwiał swoją narzeczoną, po ślubie, po trzech, czterech latach, pomiata nią jak ubikacyjną szmatą? Przyczyna tkwi w grzechu przeciw pierwszemu przykazaniu: Nie będziesz miął innych bogów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy współżyliście prze ślubem?” Zawsze w takich okolicznościach jest to samo. Zawsze jest tak, że były grzechy przeciwko czystości. Często niewyznawane przy spowiedzi, przyjmowane świętokradcze Komunie święte. Czyste ubrania na kobiercu weselnym nierzadko ukrywają brudne sumienia. Często nie odczuwają najmniejszego żalu za grzechy współżycia przedmałżeńskiego. Pokuta nie da się odtrącić, wraca zawsze jako pokuta:. odtrącenia. Nigdy nie pozostaje to bez skutków. Grzech przynosi przekleństwo: miłość staje się nienawiścią; pożądanie przeradza ::się w odrazę; bliskość w odrzucenie. Nienasycona seksualno. nigdy nieposkramiana, szuka nowych obiektów konsumpcji. Po kilku latach wykrzywione, młode żony, porzucone przez: mężów, stają w świątyni w pochylonych postawach i nie wiedzą nawet, co się stało w ich życiu. Świątynie nie zawsze są miejscem nauczania, wcale nie rzadko to miejsca ogłoszeń i cenników. Stojąc więc w tłum ranią dalej swoje serca, nienawidząc się za to, że ich mężowie ich nienawidzą. Wydaje się, że ranę można uleczyć jeszcze jednym bólem, ale ranę serca można uleczyć tylko chwałą oddana Bogu. Tak też Biblia nazywa skruszone wyznawanie grzechów W księdze Jozuego jest mowa o zdobyciu Jerycha (zob. Jc: 6, 1-27). Wszystkie przedmioty, które zdobyto w tym mieście, było obłożone klątwą (HEREM). Wszystkie należały do Boga. By poświęcone. Wśród zdobywców znalazł się jednak ktoś, kto nie potrafił się powstrzymać przed chciwością — po swojemu zinterpretował przykazanie Boga, ukrył swój grzech. Akan ukradł i ukrył w swym namiocie płaszcz z Szinerau, złotą sztabki i dwieście syklów srebra. W czasie następnego zbrojnego starcia Izrael poniósł klęskę — niepowodzenie! Jozue nakazał badanie i w czasie losowego poszukiwania . Bóg wskazał na Akana, który popełnił świętokradztwo. W decydującym momencie Jozue powiedział do Akana: Synu oddaj chwałę Bogu! — co miało znaczenie: „Przyznaj się do grzechu!”. Wyznanie grzechu jest chwałą oddawaną bogu . Świętokradztwo — zatajenie grzechu — przynosi w życiu niepowodzenia, klęski. Bitwa Izraela, która była totalną klęską, miał miejsce w miejscowości Aj, którą tłumaczy się „Ruina”. Życie st zrujnowane, kiedy jest zbudowane na świętokradztwie. Z przerażeniem patrzę na tych, którzy z uśmiechem podchodzą do ołtarza i czuję, że nie wyznali swojego grzechu, .ukryli go. Wiem, że za trzy, cztery lata będą płakać z powodu ruiny małżeństwa! Może uratowałoby ich wyznanie grzechu chwała oddana Bogu, ale dla milionów ludzi Bóg jest tylko bozią”, natomiast ich grzeszna miłość jest bogiem. Są chciwi przyjemność i ukrywają swoje czyny pod teorią o tym, że uczucie miłości zwalnia ich z posłuszeństwa Bogu. Chwała oddana Bogu może wyprostować wszystko — ponieważ odrzuca „bozię” i odrzuca ubóstwiane uczucie do człowieka. Biblia mówi, że kobieta zaraz po wyprostowaniu się .chwaliła Boga! Chwała jest najważniejsza w naszym uzdrowień. Chwała oddawana Bogu nie tylko prostuje nasze serce, ale ż broni przed ponownym wykrzywieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zenonblady
Chodzenia do kościoła czyni chrześcijaninem jak stanie w garażu czyni samochodem, u mnie wszyscy chodzą co niedziele i ...odwalić godzine a później powrót do szarości, panowie na piwko pod sklep a baby na ploty, to jest obłuda, Zenon protestant

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twój facet nie jest Katolikiem, on jest Moherem. To duża różnica. Ja sama swojej wiary nie jestem pewna (nie mówię o sobie katoliczka, raczej chrześcijanka mimo że do katolików mnie "zapisano", ale nie do końca wierzę w kościół. W Boga owszem), ale mam znajomych bardzo wierzącyc - Katolików, Ewangelików, Pentakosta (nie wiem jak to po polsku jest), Muzułmanów, Żydów, Ateistów. I bardzo często rozmawiamy o religii, o własnych religiach. Dla żadnego z nich nie jest to problem. twój chłopak to neistety taki ciemny baranek, beret mu spadł na oczy i cała jego wiara (nie Wiara) opiera się na słuchaniu kazania księdza pedofila, a nie na czytaniu pisma, na dyskusji o Bogu, na tym, żeby starać się zrozumieć swoją wiarę, i na przestrzeganiu jej. On wierzy w księdza, nie w Boga. ja bym się bała z takim spędzić życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zenonblady
(PENTACOSTAL CHURCH) kościół zielonoświątkowy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki Zenon :D to się przekłada na to jak będzie wyglądało Wasze życie. Widać, że to facet wygodnicki, dba tylko o pozory, o to co ludzie powiedzą (np. - nie życzę Ci tego, ale może się tak zdarzyć - będzie tyranem w domu a kochającym tatusiem poza nim), do tego hipokryta i ignorant.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zenonblady
Spoko rudzielcu;-) Adam jestem, Biblia jest drogowskazem dla każdego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suzzzana
Czy możliwe jest wobec tego porozumienie miedzy nami?Czuje,ze utknelismy w czarnej dziurze w tym temacie.Czy jakiejś parze się udało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żadnej takiej parze się nie udało!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×