Czy ja mam jeszcze szansę coś osiągnąć w życiu?

Przez całą klasę maturalną starałam się jak mogłam, matura zdana b. dobrze, ale ze studiami problem :/ Jest mi niezmiernie przykro, podczas gdy patrzę, jak osoby z mojej klasy, które się wcale tak dobrze nie uczyły idą na swoje wymarzone studia, a ja nie mogę :( Nie mogę, mimo że się dostałam.... Rodzice każą mi iść do prywatnej szkoły w swoim malutkim mieście, bo mówią, że "każde studia to studia, na studiach i tak nikt nie nauczy się niczego potrzebnego w późniejszej pracy, ważne, żeby mieć papierek i znajomości, w pracy dopiero nauczysz się wszystkiego". To może zostanę od razu po liceum lekarką, w końcu w pracy się nauczę wszystkiego? :/ Rodzice nie chcą mnie puścić samej na inne studia, bo muszą mieć nade mną kontrolę. Od razu zaznaczam- nie mają powodu. Idę tam na filologię angielską, chociaż dostałam się też na ten kierunek na UW (i nie tylko, bo także na lingwistykę czy sinologię). Do W-wy mam ok.70 km, ale nie mogę nie tylko mieszkać tam, ale również dojeżdżać (bo skończą się późno zajęcia i będziesz wracała, jak będzie ciemno, bo z tej uczelni możemy Cię odebrać). Całe życie siedziałam w książkach, bo nigdy nie pozwalali mi spotykać się z żadnymi koleżankami, z pewnością tego nie żałuję, ale boję się, że to może pójść na marne :( Mam powody do obaw, bo chodziłam do niby dobrego liceum- tak było określane przez wszystkich, zdobyło wiele lat temu renomę i się jej kurczowo trzymało- jednak okazało się ono kompletnym nieporozumieniem.... Czy w szkołach prywatnych jest naprawdę tak źle? I moje ostatnie pytanie- czy jest to tylko taka nagonka, że należy studiować na dobrych uczelniach, bo inaczej nie znajdzie się pracy czy to prawda? Proszę o odpowiedzi z własnego doświadczenia. Z angielskiego mam zdane CAE na A, oczywiście chcę go dalej szlifować, zrobić CPE bez względu na wszystko. Uczę się też niemieckiego i włoskiego.... Jestem po raz pierwszy tu, na tej stronie, ale bardzo prosiłabym o jakieś rady....