Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość obserwatorka - ze slaska

slub mojej corki i koniec mojego zycia

Polecane posty

Gość obserwatorka - ze slaska

Mam dwie corki, wychowywalam je samotnie, sa dorosle, obydwie zamezne, mlodsza od kilku dni. Ich ojciec bil mnie, uchylal sie od placenia, przezylam najgorsze upokorzenie wlasnie w sadach, gdzie odraczano rozprawy bo on sie nie zglaszal, mialam najnozsze mozliwe alimenty- zl na kazda z nich. Studiowaly, ja pracowalam, ale wydatkow bylo coraz wiecej. Zadluzylam sie na okolo 20 tys zl, i 4 lata temu wyjechalam do Niemiec. Teraz mlodsza corka tez mieszka w Niemczech, dwa lata temu poznala Niemca i dwa dni temu wysza zamaz. Zaprosila ojca, przy ktorym obydwie skalaly. Tacik chcesz piwko, ciasteczka? W wynajetym domku nad morzem mieszkaly z goscmi i ich ojcem przez tydzieen. Bylam tam 3 razy. Uciekalam do siebie po kilku godzinach. Wylam cala droge i nastepnego dnia znowu jechalam. Bol nie mijal, narastal. Poklocilam sie ze starsza corka (31 lat) i wyglada na to ze zerwalam z nia kontakt, bo bronila go, kiedy rozmawialysmy. Wrzeszczala ze nie daruje mi ze wysylalam ja gdy byla mala po pieniadze do dziadkow (jego rodzicow)- zrobilam to chyba tylko raz. Po prostu nie mialam za co kupic jedzenia. On (ich ojciec) mieszkal wiele lat w Hiszpanii. Teraz wrocil, ma 54 lata i nagle jest wspanialym ojcem. Moje zycie dobieglo konca. Mysle, ze moglabym je zaczac na nowo. Ale nie mam juz sily. Mieszkam nad morzem, nie potrafie plywac. Latwo byloby sie utopic. Albo pod pociag,Tu jezdza te szybkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pociąg prowadzi maszynista , chyba nie chcesz żeby miał Cie na sumieniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tiaaaa... Trzymaj sie kobieto. Matka niejedno musi wytrzymac. Z jednym sie zgodze, najbolesniej rania dzieci. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tania jak barszcz
corka miala racje - rozgrywki miedzy doroslymi sa rozgrywkami miedzy doroslymi a nie dziecmi jak ty sobie nie mozesz poradzic dlaczego uwazasz ze W TWOIM IMIENIU ma poradzic sobie dziecko? a tak przy okazji - to nie koniec, to poczatek. JESTES WOLNA. To malo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głowa do góry!
Kobieto olej to. Niestety dzieci dorastają i bywa tak, że wszystko się zmienia. Ciesz się tym, że mieszkasz w super miejscu, idź na plażę, basen - naucz się pływać! To jest świetna rzecz! Może kogoś przy okazji poznasz... Nie kontaktuj się z córkami, same przyjdą. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty możesz go nienawidzieć ale dlaczego córkom karzesz nienawiśc kontynuować w twoim imieniu ? daje se spokój kobieto, twoje córki to odrebne jednostki , niech robia co chcą, a ty chcesz za swój ciezki los jakieś kary nasyłać jak będziesz się tak zadręczać to własnym jadem się zabijesz olej to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwatorka ze slaska
Chcialam z nim porozmawiac. Ale on siedzial na tarasie i dyskutowal o zyciu, piciu, Bogu, i tak dalej. Jestem wolna, tylko jak wykasowac pamiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
świnie - nie córki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no cóż - wychowałaś dziewczyny na prawdziwe Polki - przyjeżdża facet z zagranicy, ma perę groszy i od razu jest dla nich Bogiem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwatorka ze slaska
Jeszcze cos. Gdy bylam dwa tygodnie temu u corki w Polsce, tej juz zameznej, rozmawiala z siostra (moja druga corka, ktora mieszka w Niemczech). Mowila glosno, slyszalam kazde slowo. Mam wrazenie ze chciala zebym slyszala. Bo mozna tez rozmawiac cichutko, co czasem robila. Rozmawiala z siostra: Aniu wiesz, ojciec powiniien mnie przeprosic za tamte lata, bylabym gdzie indziej i kims innym gdybym miala ojca. (i tak dalej). I wlasnie tego nie moge zrozumiec. Czy jest tu jakis psycholog? Dlaczego mowila cos takiego? Czego wtedy nie zrozumialam, a powinnam? Boze, blagam, niech mnie ktos oswieci. Byla kiedys podobna sytuacja, obie zaczely studiowac, a ja za rada sedziny wezwalam do sadu jego rodzicow. Starsza corka przez pol roku byla na mnie zla, ze to zrobilam. Wycofalam sie, kolejny raz wychodzilam z sadu obdarta z godnosci. ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwatorka ze slaska
Jeszcze cos. Gdy bylam dwa tygodnie temu u corki w Polsce, tej juz zameznej, rozmawiala z siostra (moja druga corka, ktora mieszka w Niemczech). Mowila glosno, slyszalam kazde slowo. Mam wrazenie ze chciala zebym slyszala. Bo mozna tez rozmawiac cichutko, co czasem robila. Rozmawiala z siostra: Aniu wiesz, ojciec powiniien mnie przeprosic za tamte lata, bylabym gdzie indziej i kims innym gdybym miala ojca. (i tak dalej). I wlasnie tego nie moge zrozumiec. Czy jest tu jakis psycholog? Dlaczego mowila cos takiego? Czego wtedy nie zrozumialam, a powinnam? Boze, blagam, niech mnie ktos oswieci. Byla kiedys podobna sytuacja, obie zaczely studiowac, a ja za rada sedziny wezwalam do sadu jego rodzicow. Starsza corka przez pol roku byla na mnie zla, ze to zrobilam. Wycofalam sie, kolejny raz wychodzilam z sadu obdarta z godnosci. ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwatorka ze slaska
czy ktos jeszcze pamieta, ze jakis czas temu zlikwidowano fundusz alimentacyjny. Choc ojciec moich corek mial wielki dlug w tym funduszu, umozono wszystko. A ja ciagnelam wszystko sama. Do niedawna bylam dumna, ze dalam rade. Latami leczylam depresje. Wlasnie wrocila. Wrocila i czeka co dalej. A serce wali od dwoch dni jak oszalale. Nie moge spac, jesc, nie chce mi sie juz zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skopiuj ten tekst, który napisałaś i wyślij córkom. Ciekawa jestem ich reakcji. Mnie na szczęście moja córka nie zawiodła. Mój mąż zostawił mnie jak byłam w ciąży, alimentów nie płacił i tak naprawdę nigdy w jej życiu nie wyraził chęci spotkania z dzieckiem, nawiązania jakichkolwiek kontaktów. Niedawno córkę wydałam za mąż i jak zażartowałam, że może "tatę" zawiadomisz albo zaprosisz, odpowiedziała, że po jej trupie. Byłam z niej bardzo dumna i szczęśliwa. Współczuję Ci, że córki mając już swoje lata nie mają refleksji przynajmniej do tego, żeby Tobie okazać szacunek i tak go przy Tobie nie gloryfikować. Powinny okazać mu, że matka jest dla nich ważniejsza, choćby za to jak poświęciła się w swoim życiu dla nich. Może kiedyś to docenią, jak któraś zostanie sama z dziećmi. Nie przejmuj się, szkoda zdrowia, ciesz się życiem i za dużo nad tym nie rozmyślaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapach kwiatów kawy
Czy córki mają swoje dzieci? Podejrzewam, że nie. Jak urodzą im się własne dzieci zrozumieją ile trudu i miłości wymaga rodzicielstwo i jak mają trochę rozumu docenią to, co zrobiłaś oraz to co zrobił pan tatuś. Poczekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tania jak barszcz
chcialas z nim porozmawiac - ok on nie chcial- ok masz tym samym z glowy wyrzuty sumienia, ze nie zrobilas wszystkiego co moglas mozesz zakopac trupa i zyc TAK JAK ZAWSZE CHCIALAS wolna od kolesia ktory ma cie w przyslowiowej pompie i - juz teraz od odpowiedzialnosci za dzieci, bo sa dorosle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoje corki prawdopodobnie bardzo potrzebuja ojca. Niech go maja. Przeciez lepiej pozno go miec niz wcale. A ty wez sie za siebie. Zamiast kolejnego prezentu dla corek pojedz do SPA. Albo do sanatorium. Z programem odchudzania, albo zdrowego zywienia. Wroc piekniesza i zdrowsza. Gdybys jednak chciala odejsc - IDZ W STRONE SWIATLA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłości i szacunku nie można kupić za pieniądze, niestety niektórym rodzicom się tak wydaje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...opłaciłaś studia ale nie wychowałaś, masz teraz wykształcone egoistki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...a może sama nią jesteś :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Miłości i szacunku nie można kupić za pieniądze, niestety niektórym rodzicom się tak wydaje xxxxxxxxxxxxxxxx a ich tata właśnie sobie kupił, więc jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wyżej, wykształcone pustaki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwatorka ze slaska
Obydwie maja koty, starsza jeszcze psa. Nie maja dzieci. Corka kiedys mi powiedziala ze nie bedzie miec dzieci, bo widziala ile przeszlam. Bardzo wam dziekuje za opinie. Dziekuje Renata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po raz kolejny to napiszę: nie warto dzieciom poświęcać całego życia - bo kiedy odejdą nic już dla ciebie nie zostanie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwatorka ze slaska
Nie, nie jestem egoistka. Szkoda, byloby mi latwiej, gdybym choc raz na jakis czas myslala o sobie. Moze nie jest jeszcze za pozno? Tylko musze isc na jakis kurs. Bo na starosc ciezko jest sie uczyc : jezyka, plywania, egoizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dyplom nie świadczy o wartości człowieka, nie daje gwarancji, gdyby tak było nie żylibyśmy w tym syfie :-O Bo przecież politycy, sędziowie, prokuratorzy, lekarze je mają i co... widzimy na co dzień ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc 21
Pociagi sobie odpusc. Bedziesz brzydko wygladala w trumnie. Topielcy tez wygladaja koszmarnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obserwatorka ze slaska Nie, nie jestem egoistka. Szkoda, byloby mi latwiej, gdybym choc raz na jakis czas myslala o sobie XXXXXXXXXXXXXXXXXXX WŁAŚNIE!!!! kobiety, myślcie też czasem o sobie!!! nie jesteście własnością i służącą waszych dzieci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciuwa
Adele nie może pochwalić się dobrymi stosunkami z ojcem. Artystka ogłosiła, że jeśli jeszcze kiedyś go zobaczy… napluje mu w twarz! Gdy Adele miała 10 lat, jej ojciec odszedł od rodziny, zostawiając ją z matką. Artystka czuje się bardzo skrzywdzona postępowaniem ojca i nie chce go znać. Choć jeszcze jakiś czas temu była skłonna wyciągnąć dłoń na zgodę, to teraz nie zamierza nawiązywać z Evansem żadnych kontaktów. „Nic mnie nie wkurza bardziej niż to, że prasa przekupuje go i nagle po 10 latach on wymądrza się, że moje problemy z facetami to może jego wina” – mówi zdenerwowana Adele. „Niech spieprza. Jak śmie komentować moje życie? Szlag mnie trafia, a moja rodzina i przyjaciele czują się zakłopotani. Czemu, do cholery, komunikuje się ze mną poprzez media? Jak go jeszcze raz zobaczę, napluję mu w twarz” – autorka „Someone Like You” nie przebiera w słowach. I co Wy na to? Temperamentnej Adele lepiej nie drażnić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc z wawy- znalezione
Adele nie może pochwalić się dobrymi stosunkami z ojcem. Artystka ogłosiła, że jeśli jeszcze kiedyś go zobaczy… napluje mu w twarz! Gdy Adele miała 10 lat, jej ojciec odszedł od rodziny, zostawiając ją z matką. Artystka czuje się bardzo skrzywdzona postępowaniem ojca i nie chce go znać. Choć jeszcze jakiś czas temu była skłonna wyciągnąć dłoń na zgodę, to teraz nie zamierza nawiązywać z Evansem żadnych kontaktów. „Nic mnie nie wkurza bardziej niż to, że prasa przekupuje go i nagle po 10 latach on wymądrza się, że moje problemy z facetami to może jego wina” – mówi zdenerwowana Adele. „Niech spieprza. Jak śmie komentować moje życie? Szlag mnie trafia, a moja rodzina i przyjaciele czują się zakłopotani. Czemu, do cholery, komunikuje się ze mną poprzez media? Jak go jeszcze raz zobaczę, napluję mu w twarz” – autorka „Someone Like You” nie przebiera w słowach. I co Wy na to? Temperamentnej Adele lepiej nie drażnić! A swoja droga, sluchaj muzyki - mamo zdradzona. Adele tez. Bo glos ma jak dzwon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze się na nim przejadą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×