Prawdziwy facet trzyma babe krótko, nie daje sobie wejsc na głowe

nie tworzy zadnych związkow, ukladow ''partnerskich'' Facet rządzi, baba slucha. Tak bylo, jest i bedzie. Facet, ktory ulega feministycznemu bełkotowi prędzej czy pozniej zostanie w samych portkach z reką w nocniku :D

a jak! chlop zywemu nie przepusci!

No i własnie, na początku właziłam mu na łeb bez problemu, teraz to nie jest takie proste, muszę stosować manipulację :(

"Facet, ktory ulega feministycznemu bełkotowi prędzej czy pozniej zostanie w samych portkach z reką w nocniku" - nie zgodzę się. Ja byłem bliski stworzenia kilku udanych związków partnerskich - nie udało się tylko dlatego że te kobiety do partnerstwa jeszcze nie dorosły i po prostu chciały mieć to i to. I zostałbym bez niczego gdybym budował związki tradycyjne a nawet gorzej - wtedy baba spiskowałaby za moimi plecami, straciłbym więcej czasu, nerwów a już na pewno kasy - bo związek i tak by się rozpadł. To nie te czasy, że facet sobie porządzi bo baba już nie jest tak uzależniona od faceta jak kiedyś. Oczywiście dawałem też babom wybór - ja płacę ale ja rządzę i decyduje o wszystkim. Żadna na to nie poszła. A w życiu wygląda to najczęściej tak, że płacisz a ona i tak robi co chce (jeden z wielu powodów wysokiego popytu na prostytutki, choć chwilę masz pełnie władzy). Znałem kiedyś taką nawiedzoną katoliczkę a i ona się buntowała przeciwko mężowi. Nie te czasy panowie, nie te czasy... Oczywiście są wyjątki i znam nawet takie pary - ona całkowicie od niego zależna i nie ma nic do powiedzenia. Ale ile dzisiejszych kobiet byłoby zadowolonych z takiego związku? I weź znajdź taką :) Najczęściej w takie relacje wchodzą kobiety mało wartościowe - bo dla nich kuchnia to i tak szczyt społecznej drabiny. Nowoczesna, inteligentna, niezależna i silna kobieta (takiej szukam) nigdy na to nie pójdzie.