Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co robicie jak facet przestaje sie odzywac?

Polecane posty

Gość gość
Do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga8888888
jesli facet przestaje sie odzywac, to spojrzcie prawdzie w oczy: nie jest wami zainteresowany. wiem ze proboujecie ich tlumaczyc, dorabiac ideologie, ze chce byc niezalezny, ze sie boi, ze to ,ze tamto. bo macie nadzieje. a on po prostu nie jest zainteresowany !!! wiec woli milczec niz powiedziec wam wprost 'nie jestes dla mnie wystarczajaco ladna', albo 'cos mnie w tobie denerwuje', albo 'nie szaleje za toba', albo 'spotkalem kogos innego'. ma nadzieje, ze jesli przestanie odpisywac i dzwonic to w koncu do was dotrze ze to koniec; przestancie sie oszukiwac dziewczyny. przestancie tracic czas, zastanawiac sie i szukac powodow. to nie dziecko zeby sie mial przestraszyc zwiazku czy Was. jak sie nie odzywa to widocznie nie chce z wami rozmawiac, i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga8888888
jakis rok temu bylam w tej samej sytuacji, spotkalam kogos super i mi zalezalo, po dwoch spotkaniach kontakt nam sie urwal. zastanawialam sie, szukalam dla niego wymowek, pisalam sms-y, chcialam sie znowu zobaczyc :D dzisiaj sie wstydze swojego zachowania. to, ze mnie ignorowal to wystarczajacy znak ze mnie nie chcial. nigdy wiecej nie bede latac za facetem. albo oboje tego chcemy albo szukam dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baked
Ago, generalnie też tak uważam. Tylko zastanawiam się, dlaczego po moim kontakcie z nim sam napisał mi bardzo miłą wiadomość (nie musiał i niepotrzebnie by to robił, jeśli chciałby mnie po prostu zbyć - wystarczyło, żeby się wtedy nie odzywał więcej), jak to się cieszy, że znów ze mną porozmawia, a gdy mu szczerze powiedziałam, dlaczego wcześniej nie mogłam się z nim spotykać, przestał się odzywać. Sądzę, że w tym wypadku raczej czegoś się wystraszył. Oczywiście na jedno wychodzi, że nie chce ze mną rozmawiać. Ale rozmawiać przed tym podobno ze mną chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga8888888
powod jest zupelnie bez znaczenia, wierz mi. czy sie wystraszyl, czy zmienil zdanie, jakie to ma znaczenie. on juz podjal decyzje. nie zalezy mu. to nie bylo to. nie czekaj na cud tylko szukaj dalej :) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baked
Nie czekam na cud i wiem, że szans prawie nie ma. Ale postanowilam zapytać mężczyzn, bo skoro być może czegoś się przestraszył, to chciałam zapytać, czy np. zdarzyło się któremuś z nich potem do takiej kobiety odezwać, bo potrzebowali się z jakąś myślą oswoić, przemyśleć sobie tą całą sytuację, bo potrzebowali czasu? I czy byli potem razem. Po prostu, czy jest to w ogóle możliwe, nawet jeśli przyjmiemy, że zdarza się rzadko - ale no właśnie: czy się zdarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga8888888
aha, zebys miala porownanie: moj nastepny facet byl zupelnie inny. pisal do mnie codziennie, dzwonil, zawsze chcial sie ze mna zobaczyc, mial czas prawie zawsze kiedy tego chcialam. nie przez tydzien albo dwa, przez kilka miesiecy. tak zachowuje sie facet ktory chce sie z toba spotykac. i takiego potrzebujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga8888888
rozumiem Kochana. moze ja jestem zbyt radykalna :D ale akurat w tych sprawach wierze, ze albo chcesz kogos na 100 procent, albo nie. 90 procent, 70 albo 60 nie ma dla mnie sensu. nie lubie niezdecydowanych. nie bede na nich czekac az sie zastanowia albo dorosna. kazdy moze zmienic zdanie i odsunac sie po pierwszej czy drugiej randce. ale zazwyczaj ciezko to komus powiedziec wprost. latwiej zignorowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baked
Słuchaj, tyle to ja wiem. Mam już nieco zaawansowany wiek :-) i trochę doświadczeń na swoim koncie. Kochający mężczyzna też był i zachowywał się tak, jak piszesz. Ale po prostu pierwszy raz sytuacja z nowym ułożyła mi się od początku nietypowo, on też był od początku inny (nie poszukiwacz przygód, mieliśmy właśnie taki kontakt jak piszesz), więc po prostu było warto dać mu szansę. Ponieważ wyraźnie krach nastąpił po moim szczerym wyznaniu, to zastanawiałam się, czy jest jeszcze jakaś szansa, by to uratować - czy mogę i powinnam coś jeszcze zrobić, nawet jeśli szanse powodzenia byłyby małe (jeżeli w ogóle są jeszcze jakieś szanse), czy zostawić i czekać, że może się jeszcze odezwie, czy od razu zapomnieć. NIe byliśmy razem, więc przed rozpoczęciem randkowania też obowiązują nieco inne reguły niż po rozstaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga8888888
Wiesz, niby sie zdarza. facet mojej kolezanki zerwal z nia po pol roku, a jakies 2 mies. temu chcial do niej wrocic. oczywiscie sie nie zgodzila. czy naprawde chcesz kogos, kto nie jest pewny czy chce sie z Toba zobaczyc, i musi sie zastanowic, kto sie 'przestraszyl' ze doslownie moze bedziesz chciala go pocalowac albo ze 'musi to sobie przemyslec'? albo 'nie jest gotowy' zeby isc z toba do kina czy na kolacje? dziewczyny, przestanmy zadawac sie z dziecmi !!! jesli sie nie odzywa to znaczy ze po prostu nie chce. daj mu spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga8888888
hmmm teraz rozumiem o co chodzi. powiedzialas cos, i bylas szczera. nie spodobalo mu sie to co uslyszal. widocznie oczekiwal czegos innego. wniosek jeden i ten sam : potrzebujesz faceta z ktorym mozesz byc szczera. to nie byl on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baked
Zgadzam się w pelnej rozciągłości z Tobą, że być z kimś na 50-60% nie ma sensu, ja też tak nie chcę. Dlatego właśnie zdecydowałam się na szczerość - żeby od początku budować naszą relację na otwartości. Albo szczerość we dwie strony, albo pożegnanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga8888888
no, teraz mowisz do rzeczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baked
Tak Ago, po prostu był to mężczyzna, któremu zależało, to było widać. Tylko trafił w bardzo zły moment w moim życiu, a ja początkowo nie miałam odwagi mu o tym powiedzieć, bo go nie znałam zbyt dobrze, więc doszło do nieporozumienia i poczuł się odtrącony. Więc mógł mieć do mnie żal i nie chcieć ze mną więcej rozmawiać. Dlatego zdziwiłam się, że tak się ucieszył, że się odezwałam i potem jeszcze sam się do mnie odezwał. Postawiłam na szczerość, żeby uniknąć dalszych nieporozumień i żeby mu pokazać, że poważnie go traktuję, że też mi zależy na nim. I od tego czasu cisza. Ja po prostu też potrzebowałam czasu, by uporać się ze swoimi problemami, zanim odwazyłam się mu wszystko wyjaśnić. A dodatkowo i bez tego, bez moich problemów, nasz związek byłby wystarczająco trudny z innych powodów. Dlatego mógł się przestraszyć i nie dziwiłoby mnie, gdyby też potrzebował czasu na przemyślenie tego wszystkiego - nie z powodu niezdecydowania, tylko mnóstwa przeszkód, przez które musielibyśmy razem przebrnąć. Ja sobie z nich zdaję sprawę, ale mimo to postanowiłam zaryzykować, bo czułam, że to ktoś wyjątkowy i zakochałam się w nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baked
W innej sytuacji, po randce czy rozstaniu, też bym od razu była pewna, że milczy, to ma mnie gdzieś. Ale tutaj wszystko było trudne już od samego początku (nie chodzi o kogoś innego, jesteśmy oboje samotni).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga8888888
ooooh :( moje zakochane biedactwo :* :* kolezanka powiedziala mi jakis czas temu: to, ze ludzie sie sobie podobaja to tylko polowa sukcesu. musza byc jeszcze w tym samym momencie w zyciu, tzn. chciec tego samego i miec te same plany. widocznie to nie bylo to. jesli juz na samym poczatku bylo az tyle przeszkod i watpliwosci, z obu stron, to moze nie bylo warto. (moim zdaniem) nie spiesz sie z niczym, skoncz wszystko co masz do zrobienia w zyciu i uporaj sie na 100 procent z tymi problemami, w swoim tempie, upewnij sie ze wszystko gra, pozniej odczekaj 2 miesiace i wtedy zacznij sie znowu umawiac. kiedy juz nie bedzie przeszkod, bedziesz zadowolona i usmiechnieta. i nie bedzie potrzeby na szczerosc w sprawie problemow. bo wtedy nie bedziesz miala problemow ktore moglyby Wam przeszkodzic albo was podzielic. (ale to tylko moim zdaniem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga8888888
nic na sile. nie daj sobie wmowic ze nad zwiazkiem trzeba 'pracowac' czy 'sie starac' czy 'wybaczac'. jesli wszystko gra to bedziecie szczesliwi w swoim towarzystwie i bedziecie dazyc do tego, zeby byc razem. oboje. wszystko bedzie proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baked
Tak, to racja, że trzeba jeszcze trafić w ten sam moment w życiu. Plany raczej mielibyśmy jeśli nie te same, to zbliżone. A ja nie mogę poczekać do rozwiązania swoich problemów, bo jeden z ich już się rozwiązał w ostatnim czasie, a jeden z nich będzie u mnie do końca życia. I bałam się jego reakcji, wiedziałam, że może się przestraszyć (przewlekła choroba). A problemy, które były między nami od początku nie byłyby łatwe do rozwikłania, ale dla kochających się ludzi są do przeskoczenia, tylko wymagają nieco wysiłku, więc nimi aż tak bardzo się nie martwiłam. Ale na pewno oboje musieliśmy je brać pod uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baked
"jesli wszystko gra to bedziecie szczesliwi w swoim towarzystwie i bedziecie dazyc do tego, zeby byc razem. oboje" - no właśnie, dlatego napisałam, że te inne problemy mnie nie zniechęciły, że byśmy sobie z nimi poradzili przy odrobinie chęci z obu stron. "wszystko bedzie proste" - nie zawsze jest proste, ale sądzę, że wiele da się razem przejść, jeśli się naprawdę chce. Życzę Tobie spotkania tego jedynego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga8888888
hmm ja nie lubie problemow. staram sie unikac. z moim ex od poczatku nie mielismy zadnych problemow. (czemu zerwalam? bo po jakims czasie poczulam, ze juz mnie nie kocha.) przepraszam Kochana, Twoja sytuacja jest bardziej skomplikowana niz myslalam. Nie powinnam Ci radzic. powodzenia we wszystkim, caluje :* :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baked
Każda rada jest cenna, dziękuję. Czasem bywa tak, że mając nawet duże doświadczenie, napotykamy na nietypową sytuację i nie wiemy, jak się zachować. To ja nawaliłam, zabrakło mi odwagi, by to wszystko powiedzieć mu wcześniej. Po prostu przyjmę, że już się nie odezwie i postaram się zapomnieć. Nie widzę innego wyjścia. Powodzenia również Tobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baked
Teraz wybacz, ja Ci coś powiem, co mi się nasunęło na myśl po przeczytaniu tego Twojego fragmentu: "czemu zerwalam? bo po jakims czasie poczulam, ze juz mnie nie kocha". Mogłaś się tutaj mylić. Wiele kobiet uważa, że mężczyzna nie kocha, kiedy tego już nie mówi albo przestaje się starać jak dawniej. A to błąd. Mężczyźni w bardzo różny sposób okazują uczucia (np. pracoholicy nie rozumieją, dlaczego żony robią im wymówki, że dla nich nie mają czasu, bo w ich pojęciu przecież to dla nich właśnie tak harują, żeby tym swoim żonom i dzieciom zapewnić lepsze życie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baked
Są też tacy, którzy będą wylewni do przesady, a są i tacy, którzy uznają, że jak raz czy dwa powiedzieli te dwa słowa i dalej są z kobietą, to samo to już jest wyraźnym znakiem, że ją kochają (słowa jednego z moich byłych). Najważniejsze jest to, żeby zobaczyć, co dla Ciebie robi i czy martwi się o Twoje bezpieczeństwo i szanuje Ciebie oraz Twoje zdanie. Choćby słowem nie pisnął o uczuciach. Pamiętaj o tym. Życzę, aby właśnie taki wspaniały mężczyzna stanął na Twojej drodze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć dziewczyny, a co to znaczy, gdy facet zapewnia, że kocha, wszystko fajnie, potem milczy pół rok, odnawia kontakt, i dzwoni raz - na miesiąc, potem raz na tydzień, a gdy mu powiedziałam, co o tym myślę, też dzwoni raz na tydzień, ale NIE ODZYWA SIE I ROZŁACZA, a ostatnio juz tylko sygnał puszcza. Czy jest, zainteresowany, ale CZYM- WKURZANIEM MNIE? Czy któraś z Was mogłaby mi pomóc rozwikłać tajniki tego dziwnego zachowania, o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baked
Moim zdaniem pogrywa sobie z Tobą w coś - typu wyniesione z jakiejś szkoły uwodzenia, czyli chce Cię trzymać w zapasie na przygodę. Tak ja to widzę. Bardzo mi przykro, ale tak się nie zachowuje mężczyzna, który rzeczywiście kocha. Tacy potrafią mówić, że kochają, bo wydaje im się, że dzięki temu szybciej zaciągną kobietę do łóżka. Zresztą kobieta wyczuje po jego zachowaniu, czy te słowa to prawda, czy tylko gierka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baked
Dzwoni lub puszcza sygnał (wielka dziecinada) po prostu po to, żeby o sobie przypomnieć. Bo jak ma Cię trzymać na wszelki wypadek, jeśli zapomnisz o jego istnieniu? Jeśli zbytnio Cię to męczy i denerwuje, to możesz zmienić numer telefonu, albo powiedzieć mu jasno, żeby się od Ciebie odczepił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnio poznałam fajnego faceta,spotkałam się z nim,na randkę przyniósł mi ananasa ,to było miłe i mnie zaskoczyło.Pisaliśmy i mówił że jestem super babką,napisałam esa wczoraj a on mi nie odpisał;-( dlaczego?a mówią że my jesteśmy skomplikowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×