Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Martwię się o kocięta

Polecane posty

Gość gość

30m od mojego domu na "dzikim polu" jest dół zamurowany ze wszystkich stron, z dziurą na studzienkę. Biegną tam rury. Parę dni temu zauważyłam, że są tam 4 kocięta. Nie mają możliwości wyjścia stamtąd, ale mają już z kilka tygodni, więc matka musiała je tam jakoś wychować. Od piątku dzwonię do straży miejskiej, żeby je zabrali do schroniska, ale jakoś im się nie śpieszy (sama nie jestem w stanie zejść do tych kotków). Jutro dzwonie i mówię, ze jeśli ich nie zabiorą, to zgłaszam sprawę do mediów... Codziennie przynoszę im wodę i karmę, ale teraz idzie mega-burza i zamartwiam się, jak one muszą tam teraz siedzieć skulone razem i wystraszone. No serce mi się kraje... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
yebana straż miejska :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, i to jeszcze w takie upały... 37 stopni w cieniu, a one tam biedne siedzą i nie mają jak wyjść... Ale w końcu je zabiorą,a że są ładne i młode, to na pewno znajdą kochające domy. :) Szczerze w to wierzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
leć i zabezpiecz to miejsce przed zalaniem jakas skrzynka, folia cokolwiek, dobrze ze chociaż Ty je chronisz - dzięki Ci dobra dziewczyno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie da razy, właz spory, musiałabym mieć naprawdę coś dużego i jakieś cegły do przytrzymania. Poza tym- zrobiłoby się tam 2 razy cieplej zaraz. A i tak już zaczęło lać... W każdym razie to wygląda na intensywną, ale szybką burze. Oby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×