poradzcie mi czy wyprawiac wesele

ja zarabiam 1200 :o a mój narzeczony 1600 :o mieszkamy u teściów w domu, ale tam mieszkają jeszcze dziadkowie i brat męża, wiec mamy tylko swój pokój - resztę dzielimy z resztą domowników. Mamy oszczędności 10 tys., moi rodzice powiedzieli ze dołożą na wesele 10 tys, a rodzice męża 8 tys. Moglibyśmy wyprawić wesele, ale może lepiej te 28 tys przeznaczyć na cele mieszkaniowe żeby zamieszkać osobno? ale co za 28 tys kupię? ja mam 26 l a narzeczony 29

nikt się nie wypowie?

A kto dziś urządza wesela? Za tą kasę możesz wyjechać w podróż poślubną,a tak to Wam jeszcze obrobią tyłek że to było niedobre, za mało było wódki, albo jedzenia! Szkoda zdrowia i kasy.

przeznaczyć na cele mieszkaniowe plus kredyt i być na swoim, choćby kawalerka

A ja jestem zdania,ze wesele to cos waznego i symbolicznego,takie prawdziwe ukoronowanie milosci..przysiega...zabawa i dzielenie sie tym szczesciem z rodzina.nie wyobrazam sobie nie wyprawiac slubu i wesela bo to niesamowite wspomnienie na cale zycie.....wszyscy teraz gania z wesela ,sugerujac,ze to strata pieniedzy itd.a jakos dziadkowie i pra dziadkowie zyli skromnie a wesela byly i zdjecia do dzisiaj sa i lezka sie kreci bbci w oku jak wspomina i pokazuje....moment w ktorym partner stanie sie mezem a ja zona jest moim zdaniem wart oprawy...nie wazne skromnej czy tez nie,ale jest to swieto dla nas i naszej rodziny

no właśnie wesle to wazne wydarzenie ale mieszkanie na kupie? tragedia

nie dla kazdego wesele jest takie wazne. ja nie trawie wesel i dla mnie to nie zabawa, wiec po co mam wyadawac kase zeby sie meczyc. wesele to glupota i kasa w6dana w bloto

proponuję skromne wesele, za resztę rozejrzeć się za chałupą tylko dla was bo mieszkanie na kupie to zabójstwo dla młodożeńców :)

Skromne wesele i własna chata, choćby 2 pokoje. ;)

Marnie zarabiacie, jak byście spłacali kredyt?

lepsze skromne weslee a raczej taki uroczysty obiad, tylko dla najblizszych a zaoszczedzona kase zawsze mozna na cos wydac ważniejszego, szkoda tracić tyle pieniedzy na jedna noc tylko po to zeby ciotki i wujkowie mogli sie nażreć, natańczyc i oczywiscie napić...Ślub to szczegolny dzien i z duzym weslem czy mala uroczystoscia i tak bedzie wyjatkowy :)

Nie pojmuję jak w ogóle można rozważać robienie weselicha, jak się biedę klepie. Sorry, mieszkanie na kupie w kołchozie z całą rodziną nie rokuje na przetrwanie jakiegokolwiek związku, więc po co wam ślub? Wesele to jeden dzień, nawet niekoniecznie fajny, a mieszkanie to reszta życia. Te 28 tys to może być wymagany wkład własny na mieszkanie.

na Waszym miejscu nie wyprawialabym. lepiej zainwestowac w mieszkanie (podroz poslubna to tez marnowanie kasy, jesli jej nie macie). za 28 tys mozna zrobic niezle wesele ze wszystkim ale po co tracic pieniadze inna sprawa, ze rodzice chca sie dolorzyc do wesela, nie jest powiedziane, ze jesli go nie bedzie to po prostu wam je dadza wesele to jedna noc, mnostwo nerwow, przygotowan itp. ja mialam wesele, choc tez sie wahalismy. nie zaluje bo udalo sie super, ale calkowicie sami je finansowalismy, nie wyobrazam sobie zeby brac na ten cel pieniadze od rodzicow (jako dorosli ludzie, ktorzy chca zyc na wlasna reke)

"Sorry, mieszkanie na kupie w kołchozie z całą rodziną nie rokuje na przetrwanie jakiegokolwiek związku, więc po co wam ślub?" Jakoś przez setki lat całe pokolenia mieszkały razem i jakoś problemu nie było. :o

rodzice powiedzieli że dadzą nam te pieniądze tak czy siak, ja teraz w lato mam dorywcza pracę (opieka nad dzieckiem) i miesięcznie mam 400 zł więcej, a o weselu zawsze marzyliśmy :o ale chyba się nie zdecydujemy ...

jestem 3 miesiace po slubie, oboje nie chcielismy duzego wesela. Zaprosilismy najblizszych na obiad do restauracji. zoszczedzilismy sobie mega duzo stresu i kasy. A wszycsy byli zadowoleni i milo wspominaja ten dzien i bardzo chwalili nasza decyzje. Polecalm!

ile macie lat?

ja mam 26 l a narzeczony 29

za 28 tys mieszkania nie kupisz, ale możecie dobrać do tej kwoty kredyt "a o weselu zawsze marzyliśmy" a o swoim mieszkaniu nie?

dziadki niedługo wykitują, wy się wyprowadzicie, a braciszek sprowadzi sobie jakąś lalę i zajmie cały dom! już o potem nie wywalicie z tego domu! zostaniecie z kredytem w kawalerce a braciszek bedzie miał cały dom dla siebie!

W życiu bym w takiej sytuacji finansowej nie wyprawiała wesel. Skromny obiad dla najbliższej rodziny i tyle.

dziadki niedługo wykitują, wy się wyprowadzicie, a braciszek sprowadzi sobie jakąś lalę i zajmie cały dom! już o potem nie wywalicie z tego domu! zostaniecie z kredytem w kawalerce a braciszek bedzie miał cały dom dla siebie! xxxxxxxxxxxxxx właśnie!!! wyprawcie sobie wesele i nie ruszajcie się z tego domu, bo wam przepadnie!!!

warto się parę lat przemęczyć, a brat będzie sie musiał wyprowadzić jak kogoś pozna!

przecież oprócz brata i dziadków mieszkają też rodzice czyli 3 pokolenia debile :o

dajcie sobie spokoj z weselami, jestescie wystarczajaco biedni zeby glupio nie szalec tylko odlozyc kase, moze stac was bedzie na jakies skromne lokum w przyszlosci.To jest wazne a nie wesele. Poza tym dla wielu potencjalnych gosci to tez klopot i wydatek/ ubranie,prezent/ i znam osoby ktore sa niezadowolone jak dostaja zaproszenie na wesele.

zdecydowanie na mieszkanie - bedziecie miec na cale zycie:)