Dziewczyny mam pytanie

Wiem ze bylo juz mnostwo tego typu tematów i przepraszam za zaśmiecanie, ale moja sytuacja jednak jest troszeczkę inna. Zacznę od początku. 8 lipca współżylam z partnerem (17 dzien cyklu). Dokladnie tydzien pozniej (15.07) mialam jednorazowe krwawienie z pochwy. Pasowaloby mi to na plamienie implantacyjne, jednak po pierwsze byla to raczej krew żywa (czerwoniutka), po drugie trwało to gora 5 minut, po trzecie, przydarzylo mi sie to w trakcie pieszczot z partnerem (palcami), wiec stąd moje wątpliwości co do charakteru tego krwawienia. 19 lipca powinnam dostać okres. Dostalam go, ale 5 dni pozniej, 24.07. I tu zaczyna sie moj problem. Teoretycznie mogla to nie byc miesiączka, tylko te osławione krwawienia w pierwszym trymestrze. Jednak krwawienie to bylo naprawde normalne, a jakiekolwiek odstępstwa mieszczą sie w moich granicach normy. Trwał 5 dni, przez dwa pierwsze byl obfity, nawet bardziej niz zwykle. Ból pierwszego dnia byl (jak zwykle) nie do zniesienia. Mimo to mam pewne subtelne dolegliwości, które mogłyby wskazywać ewentualną ciążę. I stąd moje pytanie do Was: gdzie bym nie przeczytała, test ciążowy najlepiej zrobic "w dzien spodziewanej miesiączki". A skoro moja sie pojawiła, to kiedy powinnam zrobic ten test, by byl on wiarygodny? Chce sie dowiedzieć jakie macie zdanie na ten temat, a i moze macie inne spostrzeżenia odnosnie mojej sytuacji? Bardzo Was prosze o pomoc i z gory dziekuje :-) Pozdrawiam wszystkie kobitki! ;-)

Moim zdaniem to nie ciąża ale skoro to nie daje ci spokoju to zrób test -będzie on wiarygodny po takim czasie.

mam identyczne zdanie jak osoba wyżej. Moim zdaniem to nie ciąża, a jeśli to jednak nie @ to test Ci powinien wyjść w każdej chwili

To na pewno nie ciąża.Dla świętego spokoju zrób sobie nawet teraz ten test...

Dzięki Wam za odpowiedzi :) Poczekam ewentualnie jeszcze parę dni, poobserwuję i zrobię test.