Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chuliasig

Moje zycie po rozwodzie

Polecane posty

Gość smutna_ja
Po wyprowadzce od byłego męża żyłam w euforii przez ok. 9 miesięcy. Znalazłam nową pracę i generalnie wszystko układało się super. Teraz minęły dwa lata od wyprowadzki, a ja od roku nie mogę pozbierać się emocjonalnie. Nigdy w życiu nie wróciłabym do byłego - decyzja o rozwodzie była słuszna. ALE - samotność mnie dobija. Żadnemu facetowi nie daję szansy. Zaproszenia na randki odrzucam. Nie chcę. Nikt mi się nie podoba. Zdecydowałam, że idę do psychiatry po antydepresanty. Sama nie dam rady. Tęsknię za spokojem i radością. Wierzę jednak, że mi się uda i poukłądam sobie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czuję to samo, co osoba powyżej :( martwię się strasznie o mojego 3-letniego synka. Jak dam radę go sama wychować na dobrego człowieka, męża? Jak nauczyć go, że rodzina to oboje rodziców i dzieci, że nie można ot tak porzucić żony, dzieci i zaczynać nowego życia na nieszczęściu innych ludzi? Nie wiem jak mam to zrobić... A ja.... sama siebie przerażam. Siedzę zamknięta w 4 ścianach, z dzieckiem. Mam tylko pracę i synka. Jestem tak samotna... Brakuje mi takich zwykłych, codziennych rozmów z kimś. O pracy, zakupach, sprzątaniu, planach na niedzielne popołudnie.... Skręca mnie z zazdrości, gdy słyszę i widzę sąsiadki idące z mężami, rozmawiające, śmiejące się... Ja nie mam z kim posiedzieć na balkonie w ciepły wieczór, gdy synek śpi. Jakie to żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaproszenia na randki? Gdzie ja miałabym jakiegokolwiek faceta poznać? Rozwódka z dzieckiem - wstyd mi się do tego przyznawać, nawet przed samą sobą. Kto by taką chciał, jest tyle wolnych kobiet, ładnych, bez zobowiązań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie traćcie wiary, nie dla wszystkich jesteście skreślone :) Co prawda nie mam dzieci, ale jestem po rozwodzie. Mam wspaniaąłego chłopaka, którego często pytam dlaczego zdecydował się na związek ze mną, skoro wiedział, ze będę rozwódką (poznałam go w trakcie rozwodu), i jakie sa tego konsekwencje? Zawsze odpowiada, że kazdy w życiu ma prawo popełniać błędy, ale to nie oznacza, że mam pokutować za to do końca życia, że nie mam prawa do szczęścia i miłości. Mimo, że wiele razy mi to powtarza to i tak co jakiś czas wracam do tego, by upewnić sie, że nie żałuje tej decyzji. Bo to jednak związek inny, zwłaszcza, że ważna jest dla nas wiara, a wg nauki kościoła żyjemy w ciężkim grzechu. Kilka lat temu inaczej patrzyłam na świat, oceniałam ludzi, szufladkowałam od razu. A teraz... wiem, że nie wszystko jest takie jak wygląda, nie zarzekam się niczego bo nigdy nie wiemy co nas w życiu spotka. A wy dziewczyny, rozódki z dziećmi bez - noski do góry :):):) zycie potrafi nas zaskakiwać, i to bardzo pozytywnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chuliasig
Hej drogie panie, dzieki za odzew, fajnie ze niektorym sie udalo nareszcie znalezc porzadnego nowego faceta. Ja jestem na takim etapie ze nie jestem gotowa na nowy zwiazek, chyba zawsze gdzies bylby strach ze mnie znowu ktos zostawi i znowu bede musilala lizac rany. Nowa, z drugiej strony juz nie taka nowa praca wyssysa ze mnie resztki checi i sil do zycia, pozatym niezmiernie tesknie do rodzinnych stron, z ktorych musialam sie przeniesc bo wstyd ze zostalam porzucona nie pozwolil mi tam dalej funkcjonowac. Dzis czasem pokonac pojedyncze dni to czasem nielada wyczyn ale czasem bywaja dni ze niepokoj i strach znikaja i znow zaczyna mi byc lzej, ale zykle codziennie przezywam hustawke uczuciowa. Pozdrawiam was i udanego wieczoru zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódka rozwódka
Kobiety nie załamujcie się !!! Po 18 latach małżeństwa mąż zaplątał się w romans i dla mnie to był koniec! Dopiero wtedy poznałam prawdziwe oblicze mojego byłego męża- za to, że odważyłam sie z nim rozwieść zrobił mi piekło na ziemi! Oczywiście po kochance zostały tylko zgliszcza ale, że nic w przyrodzie nie ginie zajęła się nim koleżanka z pracy. A ja cóż, po rozwodzie poznałam wspaniałego mężczyznę - KAWALERA bez dzieci, wspaniałego mężczyznę ,który okazał się również wspaniały dla mojego syna. Ex dalej się mści i oprócz marnych alimentów z synem nie ma żadnego kontaktu! Kobiety nie ważne ile macie lat , bo jest tylu samotnych- wspaniałych mężczyzn - los jest przewrotny ! Nie mszczę się na byłym, bo paradoksalnie mimo piekła które przeszłam jestem najszczęśliwsza na świecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a i nic to
Oj jak ja bym chciała aby mnie zaskoczyło tak mile to życie moje,tzn;w pełni gotowa jestem na związek ale mam wrażenie,że jestem niewidzialna:( już nawet myślę,że skorzystam z portali społecznościowych tych gdzie to mnóstwo jest ludzi,fakt,faktem,że nikt mnie na ulicy nie zaczepi...ech i pomyślec,że bliska desperacji jestem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty nie jesteś bliska desperacji. Ty już korzystasz z portali społecznościowych. Brecht, brecht!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktos zdradza trudno trzeba się zabezpieczac podobnie ma się zpraca . Prawie takie same uczucia jak wiesz ze zaraz stracisz prace mimo ze miałeś na czas nieokreślony z powodu ze pracodawca nie ma finansów na dalszy etat , niestety mimio na okres nieokreślony może likwodowac stanowisko ale jak masz na boku drugą prace już zalatwioną sprawdzona tak samo zmieniasz nie czujesz zagrozenia bezrobocia , Zycie dzis na tym polega , ze nawet sytuacje z praca miozna porównać do osoby z która się jest i wiesz ze jest zle , narusza twój ład zycia a co wiecej jestes rozczarowany nie tak mialo wyglądać z nim Zycie jak np. na początku , masz tez te same uczucia , to jak z praca trzeba mieć kogos na boku odpychajac samotność tym samym.W pozytywnym wykonaniu ale takim sprawiedliwym dla zycia w pogoni do twojego zycia jakie chcesz.W sensie rozwód jest dobry może nawet rozwinąc nowe możliwości życiowe dowolne .W sensie dzisiejszej cywilizacji ta metoda zmian jest bardzo optymalna , przy niepewnosciach, ryzyka , w dodatku niespra\wiedliwie prowadzic Zycie nie dosc ze dzisiaj jest nie lekkie , to w dodatku z dziwganiem kosztów osoby lamiacy twój lad życiowy .W przeciwnym razie nigdy nie doznasz tego zycia jaki chcesz nie zaznasz zaspokojenia potrzeb jaki chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę czasu minęło, napiszcie, miłe Panie, jak ułożyło Wam się życie, trzymam za Was kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjh
dlstego najłatwiej wejsc w zwiazek , znajomosci na dlugi .Niemal na kiwniecie palcem .sztuka jest rozstanie.Kto dokonuje rozstań szacun .Tio czlowiek dorosly który wie czego chce.Rozstanie to dowód ze wiesz coc to zycie , doroslośc wie czego chce i wie kim tak naprawde jest .Dlatego jak widzi zle to zmienai to dowód ze jest parwdziwtm czlowiekiem widzacy zlo i natiralnie je zmienaijacy .Zycie , zmieniajmy zycie bo zycie jest krótkie .Kazdy ma parwo do tego.Dajmy szanse sobie i daj sobie szanse na normalne zycie .Wiec zmienajmy bo zycie jest krótkie.Wymagajmy nalezy nam sie czegos od zycia jak jest zle niesprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
?? a to do czego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam te wypowiedzi i .......Sama jestem po rozwodzie i to bardzo niedawno bo 2 tygodnie po 42 latach malzenstwa .Dzieci mam juz dorosle . Z mezem nie mieszkam juz wiele lat.Jestem w nowym zwiazku bardzo szczesliwa.Rozwod jest to powazna decyzja ale uwarunkowana jakimis niekorzystnymi sytuacjami .Nie mozna sie zalamywac.Trzeba sie troche rozejrzec i znajdzie sie osoba ktora sie pokocha.Ja tez mowilam ze z nikim sie nie zwiaze a tu zycie pokazalo zupelnie cos innego.Zwiazalam sie z kolega ktory mieszka obok w bloku .Znamy sie od 1 klasy podstawowej.Chodzilismy do jednej klasy. Pozniej losy nasze sie rozeszly zeby teraz sie polaczyly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×