Empatia a nie rady

Powoli wykańczam się jako samotny tata, mieszkam na wsi, nie jest tu za ciekawie z robotą, a wszyscy dają rady jak to powinienem funkcjonować, nie dochodzi do nich że mimo starań nie moge przejść pewnych okoliczności i cały czas tkwie w "ciemnej d***e"

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=2737334&start=66750

dobrymi radami jest pieklo wybrukowane

?

Zenonie blady napisz cos wiecej

Nie chce wyjść na jakiegoś narzekacza. Ostatnio naprawde nic nie moge konkretnie zdziałać. Córa ma od września przedszkole ale musze mieć pobyt czasowy w miejscu gdzie mieszkamy(gmina wtedy sfinansuje) a właściciel ze względu na zaległości z czynszem nie chce nas zameldować. Ze względu na to że jestem sam nie moge podjąć pracy na zmiany (a taka jest AVON) i staram się żyć z dorywczej której nie ma za wiele bo nie jestem jedyny na wsi który robi "fuchy" ale jedyny który ma dziecko i nie zawsze mam co zrobić z małą. Powoli zbliża się zima a nie mam złamanego patyka na opał. Mieszkam tu trzy lata z czego półtorej roku sam z córą i nie chce zaczynać wszystkiego od nowa tylko chce w końcu stanąć na nogi a okoliczności naprawde nie są po mojej stronie.

napisz do mnie na maila moze mam pomysl na twe klopoty aspoko.pl@onet.pl

Napisałem.